Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Koniec sporu w Roca Polska

Koniec sporu w Roca Polska

O 10 procent wzrosną od 1 stycznia płace zasadnicze pracowników produkcji w spółce Roca Polska w Gliwicach – to najważniejszy zapis porozumienia zawartego 15 grudnia pomiędzy zarządem a zakładową Solidarnością. Porozumienie zakończyło spór zbiorowy w spółce.

– Oprócz wzrostu płac zasadniczych wynegocjowaliśmy również 15-procentową podwyżkę premii produkcyjnej. O 10 procent wzrosną też dodatki: stanowiskowy i stażowy. Dzięki temu w sumie zarobki pracowników produkcji wzrosną o około 500 zł brutto miesięcznie – mówi Sławomir Kuls, przewodniczący Solidarności w Roca Polska.

Porozumienie zakłada również podwyżki premii za brak absencji o 10 procent. Korzystnie zmienia też zasady jej naliczania. Do tej pory na poszczególnych wydziałach wysokość premii uzależniona była od łącznej liczby absencji chorobowych pracowników. Od nowego roku to świadczenie będzie naliczane indywidualnie.

Kuls podkreśla też, że od grudnia tego roku w firmie ustanowiony został dodatek za pracę w święta w wysokości 130 zł brutto za dniówkę. – Ten bonus ludzie będą dostawać oprócz wypłacanego do tej pory ustawowego 100-procentowego dodatku do wynagrodzenia za każdą godzinę przepracowaną w dni świąteczne – podkreśla Kuls.

Spór zbiorowy w Roca Polska trwał od 13 listopada. Swoje postulaty płacowe związkowcy uzasadniali licznymi odejściami pracowników z zakładu.

Spółka Roca Polska zatrudnia około 460 pracowników produkcyjnych. Zakład wytwarza wyposażenie do łazienek. Należy do hiszpańskiej grupy Roca.


www.solidarnosckatowice.pl

 

 

 

    Sprawa Opery Bałtyckiej: "Kunclandia"

    Sprawa Opery Bałtyckiej: "Kunclandia"

    Pracownicy Opery Bałtyckiej walczą z dyrektorem Kuncem za pomocą strajków, pikiet, pism do władz województwa, do prokuratury i PIP, której kontrole wykazują liczne nieprawidłowości. Mimo to Kunc nadal jest dyrektorem. Zwolnił już trzech związkowców, straszy kolejnymi zwolnieniami za rzekomo nielegalne strajki. Jak długo to jeszcze potrwa? Czy pracownikom uda się wywalczyć sprawiedliwość, zanim opera ostatecznie upadnie?

    Warcisław Kunc został dyrektorem Opery Bałtyckiej we wrześniu 2016 roku, po wygraniu konkursu na to stanowisko. Zastąpił poprzedniego dyrektora opery, Marka Weissa, pełniącego tę funkcję od 2008 roku.

    Kupiono bajeczkę
    Już sam wynik głosowania komisji stał się kością niezgody między pracownikami opery a nowym dyrektorem.
    – Zatrudniony tydzień wcześniej Konrad Szczebiot, zasiadający w komisji konkursowej z ramienia ministerstwa kultury, okłamał jej członków – mówi Anna Sawicka, przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność Opery Bałtyckiej. – Uważam, że to miało wpływ na wynik konkursu i sprawiło, że nie wygrał dotychczasowy dyrektor – dodaje.
     
    Według Sawickiej kłamstwem była informacja podana przez Szczebiota o planowanym przez resort kultury przejściu Bałtyckiego Teatru Tańca [wówczas prowadzonego przez żonę dyrektora Weissa, w ramach budżetu Opery Bałtyckiej, a więc środków samorządowych – red.] na utrzymanie ministerstwa. Zdaniem przewodniczącej (która także zasiadała w komisji konkursowej) obawiano się więc, że relacje potencjalnego nowego dyrektora z Izadorą Weiss nie będą dobre, a to mogłoby spowodować zniknięcie teatru, mogącego pochwalić się dużym dorobkiem artystycznym. Takiej straty nikt wcześniej nie chciał ryzykować. Informacja o rzekomym rozwiązaniu problemu z BTT dała członkom komisji zielone światło do powołanie nowego dyrektora. 

    Według związkowców, skoro o wyniku konkursu zaważyła plotka o BTT, powinien on zostać unieważniony. Jednak wiceminister Wanda Zwinogrodzka, odpowiedzialna w resorcie m.in. za teatry i opery, nie zdecydowała się na ten krok. Resort stwierdził, że „nie jest to prerogatywą ministra”, zaś informacje o planach MKiDN (o przejściu BTT na budżet państwa) na dzień konkursu były aktualne, natomiast zrealizowane nie zostały „z uwagi na okoliczności niezależne od MKiDN”. 

    Anna Sawicka: – Uprzedzaliśmy o sytuacji również marszałka województwa, a jednak Warcisław Kunc podpisał aż czteroletni kontrakt. Ludzie zaczęli się naprawdę bać, ponieważ okazało się, że konkursowi decydenci niewiele o tym kandydacie wiedzieli. Zrobił na nich wrażenie prezentacją, napisał, że zwiększy publiczność. Kupiono więc bajeczkę...

    www.tysol.pl

     

     

     

     

      Konferencja dotycząca wynagrodzeń, negocjacji zbiorowych oraz walki z dumpingiem społecznym

      Konferencja dotycząca wynagrodzeń, negocjacji zbiorowych oraz walki z dumpingiem społecznym

      14 grudnia 2017 w Brukseli odbyła się konferencja podsumowująca dwumiesięczny projekt OPZZ, NSZZ „Solidarność” oraz belgijskiej konfederacji związków zawodowych ACV-CSC. Projekt – w całości finansowany przez rząd belgijski – miał na celu porównanie metod ustalania wynagrodzeń, zbiorowego prawa pracy oraz przeciwdziałania dumpingowi społecznemu.

      Uczestnicy projektu zapoznali się z systemami wynagradzania oraz porównali systemy zbiorowego prawa pracy w Belgii i Polsce. Zostały wybrane najważniejsze dokumenty regulujące wspomniane zagadnienia, które ukażą się pod koniec roku w języku polskim i francuskim wraz z innymi materiałami związanymi z projektem. Ze strony polskiej są to akty prawne: Ustawa o płacy minimalnej, Radzie Dialogu Społecznego oraz jeden z układów zbiorowych pracy.
       
      W ramach projektu, delegacja belgijskich związkowców w dniach od  30 listopada   do 1 grudnia odwiedziła Warszawę, gdzie spotkała się z przedstawicielami Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej,  Rady Dialogu Społecznego oraz Głównego Urzędu Statystycznego.
       
      Nie jest zaskoczeniem, że Polska w porównaniu z Belgią wypada bardzo słabo jeśli chodzi o wynagrodzenia. W Belgii układami zbiorowymi pracy objęty jest prawie każdy pracownik (96 % zatrudnionych), w Polsce zaledwie co dziesiąty (10 do 16 % osób zatrudnionych; dane według informacji Europejskiego Instytutu Edukacyjnego ETUI). Znikoma ilość branżowych układów zbiorowych skutkuje niskimi wynagrodzeniami nie tylko jeśli chodzi o płacę minimalną, lecz przede wszystkim średnie zarobki. Interesującym rozwiązaniem w ustalaniu wynagrodzenia w Belgii jest zasada indeksacji – prawie automatycznego wzrostu wynagrodzenia powiązanego ze wzrostem inflacji.
       
      „To co nas szczególnie zainteresowało w negocjacjach płacowych – powiedział Adam Rogalewski, koordynator projektu ze strony OPZZ – to uzależnienie wynagrodzenia w Belgii od wzrostu wynagrodzenia w krajach sąsiednich, czyli Holandii, Niemczech czy Francji. Według belgijskich związków, wynagrodzenie powinno być konkurencyjne także po to, żeby nie doprowadzić do odpływu wykwalifikowanej siły roboczej z kraju. Gdyby zastosować tę regułę do Polski to porównując nasze zarobki z Niemcami czy Czechami, moglibyśmy skutecznie domagać się podwyższenia wynagrodzeń dla polskich pracowników.”
       
      „Ciekawe podejście do minimalnego wynagrodzenia jest w Belgii, gdzie dodatkowo negocjuje się je wzwyż dla każdego z sektorów gospodarczych. Jest to zasługa sektorowego podejścia do wynagrodzeń, którego nie ma w Polsce. Polskie związki od dawna postulują, aby pracownicy byli godnie wynagradzani, a osoby pracujące w tym samym miejscu i wykonujące tę samą pracę otrzymywały takie samo wynagrodzenie” – powiedziała Katarzyna Raca, koordynatorka projektu ze strony NSZZ „Solidarność”.
       
      W ramach projektu związkowcy belgijscy szczególną uwagę poświęcili sektorowi transportu narażonemu na przypadki dumpingu płacowego, zwłaszcza jeśli chodzi o polskich kierowców wykonujących pracę poza terytorium Polski. Ich wynagrodzenie w większości składa się z wypłacanych diet oraz ryczałtów za dojazdy, które nie wliczają się do podstawy odliczanej na ubezpieczenie społeczne, co skutkuje niższą emeryturą w przyszłości.

      kr

       

        Poznańska budżetówka domaga się podwyżek

        Poznańska budżetówka domaga się podwyżek

        18 grudnia korytarze poznańskiego Urzędu Miasta zapełniły się pracownikami instytucji budżetowych podległych miastu. Kilkaset osób przybyło do ratusza, aby wyrazić swój sprzeciw wobec propozycji podwyżek na 2018 r.

        Związki zawodowe działające w tych instytucjach od trzech lat prowadzą negocjacje z władzami miasta. Jednym z efektów rozmów było zobowiązanie prezydenta Jacka Jaśkowiaka do podniesienia płac o 700 zł do końca kadencji władz samorządowych czyli do 2018 r. Jak jednak wynika z przedstawionej obecnie propozycji umowa zostanie zrealizowana zaledwie w małej części, bowiem w 2016 r. podwyżka wyniosła 100 zł, w 2017 r. 200 zł, a w roku 2018 ma to być 100 zł.

        Pracownicy i reprezentujący przedstawiciele związków zawodowych czują się oszukani, czego wyraz dali podczas wczorajszej wizyty w Urzędzie miasta.

        Przedstawiciele związków zawodowych oraz  pracownicy samorządowi zatrudnieni w zakładach i jednostkach budżetowych oraz instytucjach kultury Miasta Poznania są rozczarowani i rozgoryczeni fiaskiem tegorocznych negocjacji dotyczących wzrostu wynagrodzeń w 2018 r. Czujemy się również oszukani i zawiedzeni poziomem wzajemnej relacji bowiem nie dotrzymał Pan Prezydent danego nam słowa - napisali w petycji skierowanej do prezydenta.

        Przypominają, iż w porozumieniu podpisanym 24 stycznia 2017 r. zapisano, że negocjacje dotyczące wysokości wynagrodzeń na 2018 r. zakończą się w terminie do 30 września br.

        Tymczasem jest grudzień, a z oczekiwanych negocjacji płacowych i kilku spotkań (ostatnie 5 grudnia br. z Panem Prezydentem) ostał się jedynie dyktat w postaci informacji, że podwyżki przyszłoroczne będą na poziomie 100 zł brutto (to jest średnio ok. 60 zł do wynagrodzenia zasadniczego).

        Związkowcy podkreślają, że jest to zaprzeczenie niepisanej, ale wypowiedzianej przez Pana Prezydenta i zapamiętanej przez wszystkich szefów związków zawodowych w grudniu 2016 roku, ustnej umowy, że wzrost wynagrodzenia do końca bieżącej kadencji samorządowej powinien osiągnąć poziom średnio 700 zł dla każdego pracownika.

        Pismo złożono na ręce sekretarz miasta Stanisława Tamma, gdyż mimo wcześniejszego powiadomienia o zamiarze spotkania J. Jaśkowiak nie przyjął protestujących osobiście.

        Związkowcy oczekują, że do czasu uchwalenia budżetu na najbliższej sesji Rady Miasta Poznania, która odbędzie się 21 grudnia br. prezydent zgłosi poprawkę zapewniającą pracownikom podległych mu zakładów i jednostek budżetowych oraz instytucji kultury godziwy wzrost wynagrodzenia w roku 2018.

        W czwartek 21 grudnia o godz. 8.30 pracownicy budżetówki spotkają się ponownie na pikiecie przed ratuszem.

        bn

          Podwyżki płac w Saint-Gobain

          Podwyżki płac w Saint-Gobain
          Od 1 stycznia 2018 roku wzrosną płace zasadnicze w spółce Saint-Gobain Construction Products Polska w Gliwicach. Podwyżkę w wysokości co najmniej 200 zł brutto dostaną wszyscy pracownicy firmy. To efekt porozumienia zawartego 4 grudnia pomiędzy zarządem spółki a zakładowymi organizacjami związkowymi.
           
          O zwiększenie płac całej załodze zwróciła się do pracodawcy strona związkowa. W trakcie negocjacji związkowcy podkreślali, że w ubiegłych latach podwyżki otrzymała tylko część pracowników firmy. – Przestrzegaliśmy pracodawcę, że ludzie, którzy są pomijani podczas przyznawania podwyżek, po prostu zaczną odchodzić do innych zakładów. Ostatecznie zarząd zdecydował się na przyznanie podwyżek w tej samej wysokości wszystkim pracownikom – mówi Bogusław Superat, przewodniczący zakładowej Solidarności. Dodaje, że strony ustaliły też, iż po podsumowaniu wyników spółki w 2017 roku, wyróżniającym się pracownikom zostaną przyznane dodatkowe podwyżki indywidualne 
           
          Oprócz wzrostu płac strony uzgodniły też, że środki wypłacane pracownikom z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych z okazji Świąt Bożego Narodzenia będą wyższe niż przed rokiem. Średnio będzie to 600 zł brutto dla pracownika, czyli o 100 zł więcej niż w zeszłym roku.
           
          Gliwicka spółka Saint-Gobain Constrction Products Polska zatrudnia około 300 pracowników. Firma produkuje wełnę mineralną.
           
           
          Region Śląsko-Dąbrowski
           

            36. rocznica pacyfikacji w Kopalni "Wujek". Hołd dziewięciu górnikom

            36. rocznica pacyfikacji w Kopalni "Wujek". Hołd dziewięciu górnikom

            Duch wolności jest tym, co określa naszą narodową tożsamość. Idea solidarności, łączące nas poczucie wspólnoty są silniejsze niż jakiekolwiek formy represji i terroru – podkreśli prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 36. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek.

            Jak co roku 16 grudnia przed Krzyżem-Pomnikiem przy kopalni Wujek w Katowicach oddano hołd dziewięciu górnikom, którzy zginęli podczas pacyfikacji kopalni przez oddziały milicji i wojska na początku stanu wojennego. Na uroczystości obok rodzin pomordowanych górników przybyli  przedstawiciele władz państwowych z wicepremier Beatą Szydło na czele, samorządowcy oraz reprezentanci krajowych i regionalnych struktur NSZZ Solidarność. Patronat nad obchodami objął prezydent RP.  

            W liście odczytanym podczas uroczystości prezydent podkreślił, że na Śląsku opór społeczny wobec wprowadzenia stanu wojennego był najsilniejszy. Stan wojenny  Andrzej Duda nazwał aktem zdrady i agresji wobec własnego społeczeństwa, które najtragiczniejszą formę przyjęły w kopalni Wujek. – Dziś czcimy pamięć poległych górników. Ich ofiara to dla nas wielka lekcja solidarności. Ofiara ich życia przez lata inspirowała innych do walki o Polskę. Do walki zwycięskiej, do walki, która zwróciła nam wolność, która przywróciła Polsce suwerenność, która przywróciła godność Polakom – napisał prezydent RP.

            Listy do uczestników obchodów 36. rocznicy tragicznych wydarzeń w kopalni Wujek skierowali marszałkowie Sejmu i Senatu. – Rocznica pacyfikacji kopalni Wujek przywołuje bolesne wspomnienia i ogromne poczucie niesprawiedliwości. Staje się dla nas również nakazem, by pamiętać o ofiarach stanu wojennego i by pamięć ta była wciąż żywa w naszych sercach - napisał w liście marszałek Sejmu Marek Kuchciński. – Pamiętamy i nie zapomnimy o tych, dla których fundamentalna zasada, że dobro Rzeczypospolitej jest najwyższym prawem, była czymś niezwykle oczywistym – zapewnił z kolei marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

            Uroczystości pod Krzyżem-Pomnikiem poprzedziła msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem metropolity katowickiego arcybiskupa Wiktora Skworca. Nabożeństwo zostało odprawione w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach. Homilię do zgromadzonych wygłosił ks.Adam Wodarczyk, biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej. – Górnicy z Wujka stanęli w obronie swojego kolegi i innych prześladowanych przez komunistyczną władzę. Ośmielili się powiedzieć, że władza nie może ciemiężyć narodu, lecz powinna służyć – mówił w homilii bp Wodarczyk. – Dla każdej kolejnej władzy, która tu będzie przybywać, by im oddać hołd, ich przelana za wolną Ojczyznę krew będzie wezwaniem, by swą misję spełniali dla dobra narodu w duchu pokornej służby, szczególnie najsłabszym i najbardziej potrzebującym – przypomniał.

            Obchody zakończył apel pamięci i salwa honorowa. Pod pomnikiem upamiętniającym poległych górników złożono wiązanki kwiatów i wieńce. Uroczystości odbyły się w asyście kompanii honorowej 34. Śląskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej w Bytomiu.  Organizatorami obchodów byli: Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność, Społeczny Komitet Pamięci Górników KWK Wujek Poległych 16.12.1981 r. oraz Śląskie Centrum Wolności i Solidarności.


            Źródło; SolidarnoscKatowice.pl

              KE proponuje nowe instrumenty pogłębiania integracji unijnego rynku pracy

              KE proponuje nowe instrumenty pogłębiania integracji unijnego rynku pracy

              Koncepcja europejskiej inspekcji pracy oraz jednolitego numeru ubezpieczeniowego to zagadnienia które 11 grudnia były przedmiotem wstępnych konsultacji Komisji z europejskimi partnerami społecznymi.

              Unijna inspekcja pracy miałaby koncentrować swoją aktywność wokół różnych form ponadgranicznej mobilności pracowników takich jak wykonywanie pracy w innym państwie członkowskim w oparciu o swobodę przepływu osób, delegowanie czy wysoce mobilna praca kierowców.

              Przedstawiciele zarówno EKZZ jak i konfederacji pracodawców  BusinessEurope podkreślali, że ważne jest, aby instytucja zarządzana była w sposób trójstronny z aktywną możliwością wywierania wpływu przez partnerów społecznych. Nowa instytucja nie może także ograniczać w żaden sposób istniejących uprawnień krajowych inspekcji pracy.

              Z punktu widzenia NSZZ Solidarności i innych związków z Europy Centralnej ważne jest, aby obok uprawnień związanych z mobilnością pracowników europejska inspekcja pracy miała możliwość oceniania prawidłowości wdrożenia unijnego prawa pracy w państwach członkowskich. W wielu dyskusjach wskazuje się, że problem efektywnego wdrożenia unijnego prawa pracy jest jednym z kluczowych.

              – Warto przypomnieć w tym miejscu skargi które NSZZ Solidarność kierowała do Komisji Europejskiej w sprawie umów terminowych czy możliwości wydłużenia okresu rozliczeniowego do 12 miesięcy. Nowa instytucja mogłaby wspierać Komisję Europejską, tak aby odpowiedzi były bardziej pogłębione a co za tym idzie stanowiły dodatkowy impuls do kierowania potencjalnych spraw przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – wskazuje Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego NSZZ Solidarność.

              Koncepcja jednolitego numeru ubezpieczeniowego znajduje się dopiero w fazie wstępnej prac Komisji. Najprawdopodobniej początkowo numer ten będzie dotyczył wybranych grup zawodowych (na przykład kierowców transportu międzynarodowego czy ogółu pracowników delegowanych). Ułatwi to lokalnym służbom kontrolnym sprawdzenie czy pracownik podlega ubezpieczeniu społecznemu w państwie wysyłającym i czy nie mamy do czynienia z pracą „na czarno”.  Docelowo europejski numer ubezpieczeniowy dotyczyłby ogółu aktywnych zawodowo obywateli Unii.

              Wynik prac dotyczący obu pomysłów Komisja Europejska przedstawi w połowie marca 2018 r.

              bs

                Finał konkursu "Pracodawca Przyjazny Pracownikom"

                • Kategoria: Kraj
                Finał konkursu "Pracodawca Przyjazny Pracownikom"

                26 lutego w Pałacu Prezydenckim odbędzie się uroczysta gala wręczenia certyfikatów "Pracodawca Przyjazny Pracownikom". 21 firm otrzyma wyróżnienia z rąk prezydenta Andrzeja Dudy i przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy.

                W grudniu 2017r. Komisja Certyfikacyjna dokonała oceny wniosków nadesłanych na konkurs "Pracodawca Przyjazny Pracownikom", m.in. biorąc pod uwagę przestrzeganie prawa pracy, zawieranie układów zbiorowych pracy, zatrudnianie pracowników na czas nieokreślony, uzwiązkowienie, funkcjonowanie rady pracowników oraz przeciwdziałanie mobbingowi.

                Komisja wyłoniła w X edycji 27 laureatów z 36 zgłoszonych firm. Wszystkie wybrane firmy otrzymają certyfikat w konkursie organizowanym przez NSZZ "Solidarność" pod patronatem Andrzeja Dudy, Prezydenta RP.

                Są to:

                1.    Saint-Gobain HPM Sp. z o.o. w Kole
                2.    Roland International Polska Sp. z o.o. w Koninie
                3.    Miejska Energetyka Cieplna Sp. z o.o. w Koszalinie
                4.    "SPOŁEM" Powszechna Spółdzielnia Spożywców w Olkuszu
                5.    Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji ZB w Łomży
                6.    PKP S.A. w Warszawie
                7.    Komunikacja Miejska - Płock Sp. z o.o. w Płocku
                8.    LOTOS Terminale S.A. w Czechowicach - Dziedzicach
                9.    Walcownia Metali "Dziedzice" S.A. w Czechowicach - Dziedzicach
                10.    Bulten Polska S.A. w Bielsku - Białej
                11.    Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie
                12.    ICN Polfa Rzeszów S.A. w Rzeszowie
                13.    PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Zakład Linii Kolejowych w Sosnowcu
                14.    TAURON Ciepło Sp. z o.o. w Katowicach
                15.    Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Katowicach
                16.    Huta Cynku „Miasteczko Śląskie” S.A. w Miasteczku Śląskim
                17.    Szkoła Podstawowa nr 4 w Jędrzejowie
                18.    Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka w Warszawie
                19.    Przewozy Regionalne Sp. z o.o. Oddział Świętokrzyski w Skarżysku Kamiennej
                20.    Krajowa Spółka Cukrowa S.A. w Toruniu
                21.    Solbet Sp. z o.o. w Solcu Kujawskim
                22.    "Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Olsztynie"
                23.    Stadnina Koni Pępowo Sp. z o.o. w Gogolewie
                24.    Leszczyńska Fabryka Pomp Sp. z o.o. w Lesznie
                25.    Szkoła Podstawowa nr 8 im. Jana Brzechwy w Zielonej Górze
                26.    Zakład Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. w Pabianicach
                27.    Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa "PIONIER" w Kutnie


                Celem konkursu jest promowanie pracodawców, którzy wyróżniają się w stosowaniu dobrych praktyk w zakresie przestrzegania przepisów prawa pracy, w szczególności poprzez stabilność zatrudnienia, przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy oraz prawa do zrzeszania się w związki zawodowe. Kandydatów zgłaszają podstawowe jednostki organizacyjne „Solidarności”. Wyróżnione firmy szanują prawa pracowników oraz prowadzą u siebie dialog społeczny. Certyfikatem można się posługiwać przez okres trzech lat.

                pm

                 

                 

                 

                  Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka

                  Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka

                  62 lata temu, 10. grudnia 1948 roku, Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło Powszechną Deklarację Praw Człowieka, najważniejszy dokument dotyczący praw człowieka i pierwszy tego rodzaju przyjęty przez społeczność międzynarodową. 10. grudnia jest obchodzony na całym świecie jako Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka.

                  Przestrzeń demokratyczna kurczy się na całym świecie, prawa ludzi i prawo pracy są zagrożone, godna praca i demokratyczne wolności są osłabiane, a nierówności wciąż rosną. Nie jest to również łatwy moment dla związków i społeczeństwa obywatelskiego. Demokracja i prawa podstawowe są podstawą wolności w sprawiedliwym społeczeństwie. Jednak w ostatnim czasie ucisk i chciwość podsyciły ataki na te podstawowe wartości.

                  Wojna trwa w co najmniej 23 krajach. W 2017 r. ponad 150 liderów i działaczy zginęło w obronie praw, społeczności, ziemi i środowiska.

                  2017 Global Estimates of Modern Slavery wykazał, że co najmniej 89 milionów ludzi doświadczyło niewolnictwa w ciągu ostatnich pięciu lat. Jednak liczby te nie odzwierciedlają w pełni skali tego zjawiska.

                  Korporacje przyczyniają się również do łamania praw człowieka i praw pracowniczych. Około 94% pracowników zatrudnionych w globalnych łańcuchach dostaw jest pozbawionych skutecznej ochrony prawnej i zmuszanych do zaakceptowania pracy nieformalnej i niepewnej.

                  Aby przeciwstawić się temu skoordynowanemu wyzyskowi rządów i wielkiego biznesu, pracownicy organizują się w związki zawodowe. Jednak brak poszanowania demokracji i wolności zrzeszania się blokuje pracownikom realizację ich praw. W wielu krajach pracownicy często są atakowani pod pretekstem bezpieczeństwa narodowego i ze względu na zagrożenia terrorystyczne (Turcja). W innych krajach konieczność wprowadzenia środków oszczędnościowych i potrzeba przyciągnięcia inwestycji zagranicznych są wykorzystywane do usprawiedliwiania represyjnych przepisów i polityk.

                  Co najmniej w 60% krajów niektóre kategorie pracowników, często są zatrudniane w najbardziej niepewnych warunkach i pozbawione ochrony wynikającej z prawa pracy.

                  10 najgorszych krajów dla pracowników w 2017 r.: Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt, Filipiny, Kolumbia, Kazachstan, Republika Korei, Gwatemala, Turcja i Bangladesz.

                  Według Światowego indeksu praw 2017 publikowanego przez MKZZ (Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych) prawa pracowników zostały osłabione niemal we wszystkich regionach świata. Jednym z najbardziej alarmujących trendów był wzrost, zarówno ilościowy, jak i jakościowy, zarejestrowanych aktów przemocy w odwecie za korzystanie ze swobody zrzeszania się. Zarejestrowano również stały wzrost liczby krajów, w których pracownicy doświadczali ze strony państwowych sił bezpieczeństwa i gangów działających w imieniu firm, przemocy fizycznej, porwań, gróźb i zastraszania. Liczba krajów, w których pracownicy zostali zabici za działalność związkową, wzrosła z 10 w roku ubiegłym do 11 w roku 2017. Pracownicy byli narażeni na przemoc w 59 krajach, w porównaniu do 52 krajów w roku ubiegłym.

                  Rośnie także liczba krajów wyłączających pracowników z podstawowego prawa do wolności zrzeszania się, z 82 na 141 krajów w 2016 r., do 84 na 139 krajów w 2017 r. Liczba ta jest szczególnie niepokojąca, zwłaszcza gdy bierze się pod uwagę inne dane ujawnione w indeksie z 2017 r.: ponad 3/4 krajów odmawia niektórym lub wszystkim pracownikom prawa do strajku, a 36% krajów objętych badaniem odmawia lub ogranicza swobodę wypowiedzi i wolność zgromadzeń.

                  BLISKI WSCHÓD I AFRYKA PÓŁNOCNA

                  Bliski Wschód i Afryka Północna zostały ponownie uznane za najgorszy region dla pracowników pod względem korzystania i ochrony wynikających z praw podstawowych w miejscu pracy. Mimo, że migranci stanowią większość siły roboczej, kraje Zatoki Perskiej odmawiają im prawa do wolności zrzeszania się i do rokowań zbiorowych. W Zatoce system kafala wciąż zniewala miliony pracowników migrujących, a sprawcy są bezkarni. W rozdartym konfliktami Jemenie 650 000 pracowników sektora publicznego nie otrzymało wynagrodzenia od ponad ośmiu miesięcy, podczas gdy około 4 miliony miejsc pracy w sektorze prywatnym zostało zniszczonych, w tym w operacjach międzynarodowych koncernów Total, G4S i DNO, pozostawiając ich rodziny bez środków do życia.

                  W Egipcie rząd wyklucza legalne i reprezentatywne związki z jakiejkolwiek debaty i uczestnictwa. W Algierii niezależne związki wciąż czekają na rejestrację, podczas gdy ich członkowie cierpią z powodu aktów odwetowych, arbitralnych zatrzymań, zwolnień i przemocy fizycznej.

                  5 najgorszych krajów: Egipt, Katar, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Algieria.

                  AZJA

                  Pracownicy znajdują się w bardzo trudnej sytuacji ponieważ liderzy i środowiska biznesowe kontynuują wyścig o uzyskanie najniższego poziomu praw pracowniczych w tym regionie. Podczas gdy dochody w Chinach rosną, reżim nadal odmawia pracownikom prawa do zrzeszania się i podstawowych wolności, łamie prawa człowieka i niszczy opozycję. Pracownicy w Kambodży często byli zwalniani z powodu utworzenia związku. W Bangladeszu, strajkujący robotnicy sektora odzieżowego zostali zatrzymani i ukarani na podstawie kodeksu karnego. W Korei przewodniczący Koreańskiej Federacji Związków Zawodowych, Hang Sang-gyun, przebywa w więzieniu od 2015 r. za organizowanie publicznej demonstracji przeciwko uchwalaniu praw anty-pracowniczych.

                  5 najgorszych krajów: Bangladesz, Kambodża, Korea Południowa, Filipiny, Pakistan, Chiny.

                  EUROPA

                  Kraje Europy i Azji Środkowej nadal oferują pracownikom najlepszą ochronę praw związkowych. Niemniej jednak w tych regionach nastąpiło najpoważniejsze pogorszenie tych praw. Lata działań oszczędnościowych ograniczyły zakres rokowań zbiorowych, przy czym ich decentralizacja i ograniczenie do poziomu firm ma duży negatywny wpływ na świat pracy.

                  We Włoszech od 2004 r. pogarszały się ramy prawne regulujące indywidualne i zbiorowe stosunki pracy. To samo miało miejsce w Wielkiej Brytanii i w Rumunii, gdzie zmiany w prawie uniemożliwiły związkom zawodowym reprezentację wystarczającą do rokowań zbiorowych. W Kazachstanie pogorszenie podstawowych praw człowieka i sytuacji związków zawodowych było tak dramatyczne, że związkowcy zostali aresztowani i skazani z powodu zwołania strajku. Zagrożenie terroryzmem nadal stanowiło pretekst do podważania praw podstawowych i wolności do zgromadzeń, w szczególności w Turcji.

                  5 najgorszych krajów: Białoruś, Grecja, Kazachstan, Turcja, Ukraina.

                  AMERYKA

                  Podobną tendencję można zaobserwować również w regionie obu Ameryk, gdzie nowy brazylijski rząd wprowadził serię neoliberalnych reform mających wpływ na różne aspekty polityki gospodarczej i pracy (m.in. outsourcing i redukcja wydatków publicznych na kolejne 20 lat, z reformą rynku pracy wydłużającą tydzień pracy do 60 godzin). Projekt ustawy omawianej obecnie w Kongresie ma na celu reformę prawa pracy dla pracowników wiejskich, umożliwiając pracodawcom wykorzystanie mieszkań i żywności jako "płatności". W Argentynie rząd tłumił przemocą każdy publiczny protest: w jednym przypadku 80 pracowników odniosło obrażenia podczas przestoju spowodowanego walką o lepszą płacę i warunki pracy. Sytuacja w tym regionie nadal jest niebezpieczna, a pracownicy walczący o poprawę warunków pracy boją się o swoje życie.

                  5 najgorszych krajów: Kolumbia, Ekwador, Gwatemala, Honduras, Meksyk.

                  AFRYKA

                  Ochrona praw podstawowych jest słaba, szczególnie w gospodarce nieformalnej. W wielu krajach trwają konflikty i walki o utrzymanie rządów prawa. Łamane są prawa pracownicze, w tym prawo do strajku, a pracownicy zwalniani z pracy.

                  5 najgorszych krajów: Benin, Nigeria, Swaziland, Zambia, Zimbabwe.

                   

                  60% krajów pozbawia pracowników prawa do założenia związku zawodowego lub przystąpienia do niego.

                  83% krajów naruszyło prawo do strajku.

                  82% krajów naruszyło prawo do negocjacji zbiorowych.

                   

                   

                  1 Nieregularne naruszenia praw; 2 Powtarzające się naruszenia praw; 3 Regularne łamanie praw; 4 Systematyczne łamanie praw; 5 Brak gwarancji praw; 5+ Brak gwarancji praw z powodu braku rządów prawa

                  Nierówności rosną, zarówno wewnątrz, jak i między państwami. Ośmiu miliarderów zgromadziło bogactwa równe temu co posiada najuboższa połowa ludności świata, a 50 firm dysponuje łącznie bogactwem odpowiadającym bogactwu 100 krajów.

                  Świat jest trzy razy bogatszy jeśli chodzi o wzrost PKB niż 30 lat temu, ale 80% pracowników żyje na krawędzi przeżycia/ubóstwa.

                  Najgorsze firmy wykorzystujące ukrytą siłę roboczą w swoich łańcuchach dostaw: Apple, Samsung, Nestle, IBM, P&G, CocaCola, IKEA, HP, McDonalds

                  Wynagrodzenia

                  W wielu krajach płace pozostają w stagnacji, nawet po ożywieniu gospodarczym. Wynagrodzenia wysoko wykwalifikowanych pracowników często wzrastają szybciej niż w przypadku osób o średnich i niskich dochodach. Wzrost pracy niepewnej i w niepełnym wymiarze czasu powoduje wzrost pracowników nisko opłacanych, co prowadzi do bardziej spolaryzowanego rynku pracy.

                  Wykazano, że płace minimalne są ważnym narzędziem zmniejszania nierówności płacowych. Zapewniają one "dolne progi płac" dla osób o niskich dochodach i pozwalają na uzyskanie wyższego wynagrodzenia osobom o najniższych dochodach. Jednak płaca minimalna nie pokrywa podstawowych potrzeb pracowników i ich rodzin w większości krajów, a wiele krajów w ogóle nie ma minimalnego wynagrodzenia. Zwiększenie zarobków do wysokości płacy minimalnej, z której ludzie mogliby się utrzymać, stanowiłoby ułamek zysków osiąganych przez wielkie korporacje.

                  W 2016 r. na całym świecie 108 milionów ludzi stało w obliczu kryzysów żywnościowych. W porównaniu z około 80 milionami w 2015 r. (według Światowego raportu ws. kryzysu żywnościowego 2017 nastąpił wzrost o 35%). 230 milionów ludzi żyje nie mając gwarancji dostępu do żywności, w tym 72% w Afryce.

                  Nieprzestrzeganie przepisów dotyczących minimalnego wynagrodzenia pozostaje problemem. Ponad 60% pracowników w Hondurasie i Gwatemali, ponad jedna trzecia pracowników w Ghanie, ponad połowa osób pracujących w Kenii i jedna trzecia pracowników branży odzieżowej w Indonezji otrzymuje wynagrodzenie niższe niż ustawowa płaca minimalna.

                  W Wielkiej Brytanii co ósmy robotnik zmaga się z problemem braku środków finansowych na żywność.

                  Około 84% osób twierdzi, że płaca minimalna w ich kraju nie wystarcza żeby się utrzymać.

                  Bezpieczeństwo socjalne

                  Bezpieczeństwo socjalne ma zasadnicze znaczenie w zwalczaniu ubóstwa, zmniejszaniu nierówności i promowaniu wzrostu sprzyjającego włączeniu społecznemu. Wsparcie dochodowe i usługi są ważnymi stabilizatorami ekonomicznymi w celu stworzenia i utrzymania zrównoważonych gospodarek rynkowych dzięki zagregowanemu popytowi.

                  Jednak Międzynarodowa Organizacja pracy szacuje, że tylko 28% osób korzysta z kompleksowej ochrony socjalnej.

                  Badania MOP pokazują, że zapewnienie podstawowych świadczeń społecznych kosztowałoby mniej niż 2% PKB, a podstawowy zestaw świadczeń dla wszystkich osób pozbawionych dostępu do ubezpieczenia społecznego kosztowałby mniej niż 6% PKB.

                   

                  aw

                   

                   

                    Dziennikarskie obrzydzanie filaru praw socjalnych

                    Dziennikarskie obrzydzanie filaru praw socjalnych

                    Artykuł pani Anny Słojewskiej „Prawa socjalne maskują protekcjonizm”, który ukazał się 20 listopada 2017r. w dzienniku Rzeczpospolita, jest znakomitym przykładem, tego jak można tendencyjnie opisywać  rzeczywistość, by skutecznie zniechęcić czytelników do idei integracji europejskiej.

                    Autorka jest wyraźnie zaniepokojona przyjęciem na szczycie UE w Goeteborgu europejskiego filaru praw socjalnych -najważniejszej od czasów przewodniczenia Komisji Europejskiej przez Jacquesa Delorsa, inicjatywy na rzecz społecznego wymiaru integracji.  Dlatego ostrzega, że filar zawiera „diabelskie szczegóły” które szkodzą Polsce, gdyż należy  podejrzewać, iż  szczytne cele będą służyły realizacji ochrony interesów starych państw członkowskich.  W celu spotęgowania efektu grozy, w artykule do jednego worka wrzuca się obok filaru także  procedowane zmiany w dyrektywie o pracownikach delegowanych oraz planowane rozwiązań przedstawione w Pakiecie Mobilności dla transportu drogowego. Ma to zapewne  uwiarygadniać z góry przyjętą tezę o szerokim froncie działań protekcjonistycznych „starej” Unii.

                    Podstawowym problemem Autorki jest to, że rozpatruje ona kwestie społeczne w kategorii rozgrywek międzypaństwowych, nie zauważa natomiast dość widocznego faktu, że proces integracji europejskiej od samego początku ma wyraźne problemy z zapewnieniem równowagi między jego wymiarem ekonomicznym (dominującym) a społecznym (marginalizowanym). Można to było zauważyć po rozszerzeniu UE w 2004 r., gdy kapitał ze starych państw członkowskich mógł bez przeszkód rozwijać się w naszym kraju, natomiast nie dotyczyło to zachodnich standardów socjalnych. Nieobecność układów zbiorowych pracy –naturalnych mechanizmów regulowania płac w gospodarce rynkowej,  doprowadziło do rosnącej luki między wzrostem produktywności a dochodami pracowników.   W rezultacie korzystanie przez Polskę ze swobód rynku wewnętrznego polegało, przede wszystkim na konkurowaniu zaniżonymi kosztami pracy, a więc ujmując wprost – tanią siłą roboczą. Najłatwiej to  zobrazować analizując sytuację wymienionych przez Autorkę kierowców transportu międzynarodowego, w których przypadku tak skonstruowano zasady wynagrodzenia, że jego większość nie podlega składce na ubezpieczenie społeczne. Prostą tego konsekwencją będą niskie świadczenia emerytalne kierowców na tle innych grup zawodowych. Czy na bazie takich rozwiązań, kosztem przyszłych interesów pracowników, polska  branża transportowa ma budować swoją przewagę?

                    Jak słusznie zwrócił uwagę wicepremier Mateusz Morawiecki konkurowanie wyłącznie kosztami pracy  musi się skończyć. Polscy pracownicy wykonujący tę samą pracę, co ich zachodnioeuropejscy koledzy nie mogą uzyskiwać wynagrodzeń drastycznie niższych. Ale w warunkach jednolitego rynku europejskiego jedynym mechanizmem który to zapewni jest właśnie rozprzestrzenianie właściwych standardów. Stąd właśnie, z polskiej perspektywy wyjątkowo cenne są zapisy filaru torujące drogę do zdefiniowania europejskiej płacy minimalnej czy europejskiego dochodu gwarantowanego.

                    To nie UE ma „swój” filar spraw socjalnych jak twierdzi pani Słojewska, lecz unijni obywatele. I na pewno realizacja haseł filaru nie będzie niebezpieczna dla polskich pracowników. Wręcz przeciwnie. Filar odnosi się do wyzwań których polski rynek pracy właśnie doświadcza i których doświadczy za chwilę, w tym robotyzacji czy „zanikania” miejsc pracy dla osób o średnim poziomie kwalifikacji. Stąd tak cenne jest dla Polaków położenie w tej inicjatywie nacisku na konieczność poprawienia wskaźników kształcenia ustawicznego, które są dramatycznie niskie w naszym kraju. Z łatwością można wskazać inne zapisy filaru adekwatne do wyzwań stojących przed polską gospodarką i społeczeństwem.

                    Największym zagrożeniem dla przyszłości socjalnej obywateli UE w tym i Polaków nie są takie czy inne działania rządów państw członkowskich, lecz brak unijnej koordynacji mogącej zapewnić bezpieczne przejście przez burzliwe wody rewolucji technologicznej 4.0. Podjęcie działań przez wszystkie państwa członkowskie w ramach  jednego planu jest jedynym sposobem na sprostanie wspólnym wyzwaniom. I tak spójrzmy na europejski filar praw socjalnych. Nie obrzydzajmy go polskim obywatelom.

                    bs

                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.