Zbliżamy się do kolejnej rocznicy powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". W Słupsku obchody rozpoczną się w niedzielę uroczystą Mszą Świętą w kościele Najświętszego Serca Jezusowego 28 sierpnia o godzinie 12.30. W dniu 31 sierpnia liczna delegacja Regionu Słupskiego weźmie udział w obchodach w Gdańsku.
To już szósty etap naszych rozmów ze związkowcami z naszego regionu poświęcony rozwojowi związku, w tym etapie chcemy się dowiedzieć jaka kondycja jest naszych Organizacji Zakładowych, i czy mają jakieś swoje pomysły na rozwój związku poprzez pozyskiwanie nowych członków.
Kontynuujemy nasze rozmowy z przedstawicielami Organizacji Zakładowych NSZZ „Solidarność” naszego regionu na temat rozwoju związku poprzez pozyskiwanie nowych członków. Dzisiaj o wypowiedź poprosiliśmy Bartosza Mirochę Organizatora Związku NSZZ „Solidarność” przy ZR w Słupsku.
Został pan Organizatorem Związkowym zatrudnionym przez Komisję Krajową NSZZ „Solidarność”. Jest to nowa funkcja, która wychodzi naprzeciw oczekiwaniom naszego ZR, a która ma na celu rozwój naszego związku poprzez rozbudowę bazy związkowej i pozyskiwanie nowych członków a także tworzeniu nowych Organizacji Związkowych, proszę powiedzieć od kiedy podjął pan tę zaszczytną funkcję i jak zamierza pan w najbliższym czasie rozwijać nasze struktury związkowe, przy okazji gratulacje za objęcie tej ważnej funkcji w naszym Regionie.
Dziękuję bardzo za gratulację, tak jest to nowa funkcja która tak naprawdę nie jest mi obca, ponieważ współzakładałem „Solidarność” w moim dawnym zakładzie pracy a mianowicie w „ Mowi Duninowo”, gdzie także byłem zastępcą przewodniczącego, tam zresztą nabyłem doświadczenie, które teraz mam nadzieje wykorzystać w mojej nowej pracy. Pełnię tę funkcję od niedawna, zacząłem pracę przy końcu czerwca. Na początek podjąłem się zadania utworzenia Terenowej Organizacji Związkowej przy naszym ZR. Zostałem przewodniczącym tej organizacji tymczasowo do chwili ukonstytuowania cię jej władz. W skład tej organizacji weszły trzy zakłady, dwa w których istniała już „Solidarność” ale ze względu na odejścia na emerytury, przestały istnieć w swoich zakładach pracy, mam tu na myśli słupski Sanepid, gdzie wstąpiły do nas dwie osoby, Urząd Miejski w Słupsku, gdzie dołączyło kolejne dziewięć osób, a co najważniejsze udało mi się w tak krótkim czasie zebrać dwadzieścia siedem deklaracji wstąpienia do naszego związku i utworzenie zupełnie nowej organizacji związkowej w jednym z największych pracodawców na terenie naszego regionu, ale nazwy jeszcze nie wymienię do póki cały proces powstania nowej komisji zakładowej nie przeprowadzę do końca.
Ciekawi mnie bardzo w jaki sposób tworzy się nowe organizacje związkowe, czy może pan zdradzić jak pan to robi, i czy miał pan szkolenia w zakresie prowadzenia takich działań?
Jeżeli chodzi o szkolenia to jak najbardziej, brałem udział w kilku szkoleniach prowadzonych przez kolegę Janusza Zabiegę doświadczonego związkowca a organizowane przez ZR w Słupsku, z stamtąd wyniosłem wiedzę, która teraz bardzo mi się przydaję na nowym stanowisku pracy. A jak to robię? No cóż, trzeba być moim zdaniem osobą cierpliwą i wiedzącą co chce się osiągnąć i w jaki sposób to zrobić a przede wszystkim umiejącą słuchać drugiej strony, w tym wypadku naszych potencjalnych członków. Dla mnie w mojej pracy najważniejsze jest spotkanie indywidualne z osobą i umiejętność właśnie wysłuchania jego oczekiwań, umiejętność odpowiedzi na pytania i wątpliwości, które zawsze towarzyszą podczas takich rozmów. Tutaj chciałbym podziękować naszemu przewodniczącemu ZR Tadkowi Pietkunowi, gdyż nie raz mi towarzyszył podczas takich rozmów i udzielał dodatkowego wsparcia.
To bardzo ważne uwagi, o których pan mówi, chciałbym także pana zapytać w jaki sposób nawiązuje pan ten pierwszy kontakt, czy stoi pan przed zakładem pracy i na przykład rozdaje ulotki z reklamą naszego związku?
Nie, takich rzeczy nie robię, osobiście jestem przeciwnikiem takiej formy pracy w naszym związku, preferuje rozmowy indywidualne, w tym wypadku w którym teraz zakładamy nową organizację związkową bazowałem na swoich starych kontaktach, po prostu dzwonię do poszczególnych osób i umawiam się na indywidualne spotkania gdzie dokonuję się najważniejsza część mojej pracy a mianowicie merytoryczna rozmowa i tylko ode mnie zależy, czy osiągnę cel zdobycia nowego członka czy nie. Z czasem gdy zdobywa się już zaufanie swoich członków i pracowników, niektórzy sami dzwonią i polecają mnie, i to wtedy jest ta prawdziwa satysfakcja z dobrze wykonanej pracy.
A co dla pana jest najważniejsze w pracy związkowca, czym się pan kieruje w swojej pracy?
Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo pracownika, żeby czul się w swoim zakładzie pracy komfortowo i po prostu dobrze i za swoją ciężką pracę otrzymywał godziwe wynagrodzenie. Oczywiście każdy zakład pracy ma swoja specyfikę i rożnych pracodawców, co po niektórzy pracodawcy wiemy jak reagują na związki zawodowe, moim zadaniem jest doprowadzenie do takiego stanu aby pracownicy czuli się podmiotem w swojej pracy a nie przedmiotem. Można tu wiele wymieniać co można wywalczyć dla swoich członków czy ogólnie pracowników, jak chociażby Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych.
Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę jak najlepszych wyników w realizacji rozbudowy naszych struktur związkowych."
Właściwy kierunek!!!