Trzeba wspierać dzieci i młodzież z biednych rodzin
- Kategoria: Kraj
Zaledwie co czternasty absolwent wyższej uczelni pochodzi z rodziny o słabym wykształceniu - alarmuje "Rzeczpospolita"
Zaledwie co czternasty absolwent wyższej uczelni pochodzi z rodziny o słabym wykształceniu - alarmuje "Rzeczpospolita"
Z IV edycji badania Bilans Kapitału Ludzkiego wynika, że pracodawcy potrzebują mniej pracowników, a ci, którzy chcą zatrudniać, nie mogą znaleźć odpowiednich kandydatów. Koszty pracy i niestabilna sytuacja gospodarcza są głównymi hamulcami wzrostu zatrudnienia.
Dobiega końca projekt KK NSZZ „Solidarność” zatytułowany „Ochrona zatrudnionych wobec atypowych form zatrudnienia” finansowany ze środków własnych oraz Europejskiego Funduszu
Społecznego w ramach linii budżetowej Komisji Europejskiej „Stosunki przemysłowe i dialog społeczny”.
Niniejszy projekt ma charakter międzynarodowy i uczestniczą w nim związki zawodowe z Włoch (CISL), Niemiec (Ver.di) oraz Szwecji (TCO). Celem głównym projektu było zbadanie
możliwości działań reprezentatywnych związków zawodowych i wymiana dobrych praktyk w zakresie:ochrony samozatrudnionych i objętych „umowami śmieciowymi”, sposobów ochrony w/w z
uwzględnieniem możliwości zmian legislacyjnych w zakresie indywidualnego i zbiorowego prawa pracy, sposobów eliminacji patologii w wyżej wymienionym zakresie, możliwości
wykorzystania Funduszu Pracy do tworzenia krajowej polityki zatrudnienia z udziałem partnerów społecznych.
W finalnej fazie realizacji znajduje się publikacja opracowania porównawczego wraz z opisem międzynarodowych dobrych praktyk i sposobów walki z nadużywaniem atypowych form
zatrudnienia. Opracowanie to opisuje obecny stan prawny w zakresie regulacji atypowych form zatrudnienia w odniesieniu do 3 dyrektyw UE: 99/70/WE, 2003/88/WE, 2008/104/WE w
krajach partnerskich projektu, a także kierunki i sposoby działań związków zawodowych i innych partnerów społecznych do wdrożenia rozwiązań prawnych na poziomie krajowym
oraz ma być bazą do aktywizowania partnerów społecznych w skuteczne eliminowanie patologii występujących w krajowych politykach zatrudnienia.
Po 32 latach wciąż nie możemy doczekać się sprawiedliwości - powiedział w Zabrzu Zaborzu przewodniczący Solidarności Piotr Duda podczas regionalnych obchodów rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
- Po tych 32 latach ci, którzy powinni być osądzeni, chodzą wolno, mają się dobrze, mają godne emerytury. A ci wszyscy represjonowani, internowani, więzieni jeżeli nie starcza im na życie, wysyła się ich do miejskich ośrodków pomocy społecznej. Czy tak ma wyglądać sprawiedliwość? - mówił Piotr Duda pod krzyżem upamiętniającym internowanych, umieszczonym przy kościele św. Jadwigi w Zabrzu Zaborzu, gdzie uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty i zapalili znicze.
Więceje na http://solidarnosckatowice.pl/pl-PL/obchody_grudniowej_rocznicy.html
Dzisiaj w Sosnowcu odbyło się spotkanie Piotra Dudy, Jana Guza i Tadeusza Chwałki z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem. Temat – stan dialogu w Polsce, łamanie unijnych dyrektyw m.in. dot. czasu pracy oraz konwencji MOP.
Spotkanie przebiegało w przyjaznej atmosferze. Martin Schulz przedstawił się jako przyjaciel związków zawodowych, chwaląc przy okazji Angelę Merkel, że ta nie występowała przeciwko niemieckim związkom zawodowym. Odnosząc się do zarzutów stawianych przez naszych liderów związkowych, że w Polsce dialog społeczny nie funkcjonuje, a rząd nie odpowiada na postulaty, przewodniczący PE zadeklarował, że osobiście przekaże je premierowi Donaldowi Tuskowi.
Schulz zadeklarował, że jest zwolennikiem regulacji przeciwko umowom śmieciowym. Jego zdaniem pilnie potrzebna jest unijna dyrektywa w tej sprawie. Tym bardziej, że trafia do nas bardzo dużo środków unijnych, co nie przekłada się na lepsze standardy zatrudnienia. Podobnie konieczne są regulacje dot. płacy minimalnej. W tym kontekście pochwalił nasz związkowy projekt powiązania wzrostu płacy minimalnej z PKB.
Przewodniczący PE był zaskoczony stanem dialogu społecznego w Polsce. Jak mówił – jakieś sygnały do mnie dochodziły, ale niespodziewałem się że sytuacja jest tak napięta. Na sugestię przewodniczącego „Solidarności”, że w Polsce przydałby się negocjator pomiędzy stroną społeczną i rządem, przyznał że to być może dobry pomysł.
Związkowcy zwrócili uwagę na przewlekłość rozpatrywania skarg kierowanych na Polskę do Komisji Europejskiej. Schulz ma to sprawdzić, jednocześnie wspomni o tym podczas spotkania z szefem KE Jose Barosso.
ml, fot. Piotr Szumlewicz
„Solidarność i jej rozproszone archiwa” – pod taki tytułem 11 grudnia w Archiwum Państwowym w Koszalinie odbyła się konferencja naukowa.
Uczestnicy konferencji wysłuchali wykładów dr Magdaleny Heruday-Kiełczewskiej z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Stanisława Flisa, archiwisty Komisji Krajowej NSZZ
„Solidarność” w Gdańsku oraz Roberta Boruckiego, kustosza Archiwum Państwowego w Koszalinie.
W wystąpieniach poruszono problematykę związaną z dokumentacją NSZZ „Solidarność”, jako ważnego źródła archiwalnego do badań współczesnej historii Polski oraz jej rozproszenia
wśród instytucji i osób prywatnych. Dr Magdalena Heruday-Kiełczewska zaprezentowała działalność i dokumentację francuskich stowarzyszeń wspierania NSZZ „Solidarność”. Stanisław
Flis przybliżył problematykę zachowanej dokumentacji historycznej struktur i komitetów tworzonych przez NSZZ „Solidarność”. Na zakończenie wysłuchali wykładu Roberta Boruckiego,
który przedstawił historię śmierci Jana Stawisińskiego - jednego z dziewięciu górników kopalni „Wujek” oraz jego pogrzebu w Koszalinie.
W spotkaniu i dyskusji wzięli udział działacze regionalni m.in.: Gabriela Cwojdzińska (Senator Sejmu I Kadencji), Danuta Czernielewska, Przewodnicząca Zarządu Regionu
Koszalińskiego „Pobrzeże” NSZZ „Solidarność”, Paweł Michalak (Senator Senatu VI Kadencji), Bogusław Pałka (Poseł Sejmu I Kadencji) oraz Klemens Bieliński, współzałożyciel
Wojewódzkiego Komitetu Obywatelskiego w regionie koszalińskim. Szczególnym gościem był uczestnik strajku okupacyjnego, ogłoszonego w nocy z 14 na 15 grudnia 1981 r. w Zakładach
Elektronicznych „Unitra – Unitech”
w Białogardzie, Zdzisław Bełtkiewicz, na co dzień mieszkający w USA.
Konferencji towarzyszyła wystawa, na której zaprezentowano dokumenty działalności opozycyjnej, druki ulotne, bibułę przekazane do koszalińskiego Archiwum przez Panią Senator
Gabrielę Cwojdzińską oraz Panią Natalię Legun z Karlina.
Anna Janczewska – Archiwum Państwowe w Koszalinie
Dzisiaj mijają 32 lata od wprowadzenia stanu wojennego. W całym kraju trwają uroczystości związane z tą rocznicą.
Stan wojenny to stan nadzwyczajny wprowadzony 13 grudnia 1981 roku, niezgodnie z Konstytucją PRL. Rada Państwa podjęła niejednogłośnie uchwałę 12 grudnia 1981 roku na polecenie
Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, pozakonstytucyjnego tymczasowego organu władzy. Sejm PRL poparł stan rzeczy uchwałą z dnia 25 stycznia 1982 roku.
Solidarność spodziewała się rozwiązań siłowych ze strony rządu. I jako środek oporu, gdyby do tego doszło, zalecała strajki. Władze tego się obawiały, więc stan wojenny
zdecydowano się wprowadzić w dzień wolny od pracy. 13 grudnia wypadał w niedzielęJuż w nocy z 12 na 13 grudnia przestały działać radio i telewizja. Od rana puszczano przemówienie
gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który obwieścił wprowadzenie stanu wojennego. Plakaty z obwieszczeniem drukowali Rosjanie, nie ufano drukarzom w Polsce.
W reakcji na wprowadzenie stanu wojennego struktury NSZZ Solidarność podjęły akcje protestacyjne w Gdańsku, Krakowie, Lublinie, Szczecinie i Katowicach, które były brutalnie
tłumione przez ZOMO.
Środki masowego przekazu były w rękach władz i robiono wszystko, by zdyskredytować NSZZ „Solidarność”. Rozpowszechniano m.in.informacje, jakoby opozycjoniści szykowali akty
terroru czy opracowali czarną listę z nazwiskami działaczy komunistycznych, którzy mieli zostać zamordowani. Ludzie z Solidarności nie mieli jak na te kłamstwa odpowiedzieć. Tym
bardziej że liderów ruchu internowano w ramach akcji „Jodła”.
Choć formalnie stan wojenny trwał dwa lata, to decyzja o jego wprowadzeniu na wiele lat odcisnęła się na losach Polski i Polaków. Stan wojenny to przede wszystkim śmierć
ponad stu ofiar i dramat ich rodzin. Największą zbrodnią tamtego okresu była pacyfikacji kopalni „Wujek”, podczas której życie straciło 9 górników, a kilkudziesięciu zostało
rannych. W wyniku tłumienia manifestacji i demonstracji w stanie wojennym życie straciło kilkadziesiąt osób. Inni zginęli w wyniku pobić na komisariatach czy w po skrytobójczych
morderstwach służby bezpieczeństwa. Tysiące Polaków poddano represjom i szykanom. Liczba osób poszkodowanych w wyniku stanu wojennego nie została wciąż dokładanie oszacowana.
Najważniejsze wydarzenia stanu wojennego w Polsce
1981
12 grudnia – Powstaje Wojskowa Rady Ocalenia Narodowego, której przewodniczącym zostaje gen. Wojciech Jaruzelski. Zaczynają się pierwsze internowania. Wojsko opuszcza koszary.
13 grudnia – W nocy Rada Państwa uchwala dekret o wprowadzeniu stanu wojennego. Internowanych zostaje kilkanaście tysięcy działaczy "Solidarności", w tym przewodniczący Lech
Wałęsa.
14 grudnia - W ok. 250 zakładach pracy na terenie całej Polski zaczynają się strajki. 40 strajków zostaje zdławionych siłą.
16 grudnia - W czasie ataku ZOMO na kopalnię "Wujek" zastrzelonych zostaje 9 górników, 21 jest rannych.
17 grudnia - Podczas walk z ZOMO w Gdańsku zostaje zastrzelona jedna osoba, dwie inne są ranne. W wielu miastach w Polsce oddziały milicyjne rozpędzają manifestacje.
23 grudnia - Prezydent USA Ronald Reagan ogłasza sankcje gospodarcze wobec PRL.
28 grudnia - W kopalni "Piast" kończy się ostatni strajk okupacyjny w proteście przeciw stanowi wojennemu.
1982
22 kwietnia - Powstaje podziemna Tymczasowa Komisja Koordynacyjna "Solidarność".
1 maja - demonstracje i kontrpochody w wielu miastach Polski, rozbijane przez ZOMO.
3 maja - ZOMO brutalnie rozbija wielotysięczne manifestacje, m.in. w Gdańsku, Warszawie, Elblągu, Szczecinie, Krakowie i Toruniu.
21 lipca - W przededniu święta PRL zostaje zwolnionych z internowania ok. tysiąc osób, w tym wszystkie kobiety.
31 sierpnia - W rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych dochodzi do licznych demonstracji. W Lubinie MO zabija z broni palnej trzy osoby, 11 zostaje rannych. Jedna osoba na
skutek pobicia umiera we Wrocławiu. W Gdańsku od uderzenia petardą ginie jeden z demonstrantów.
10 listopada - Lech Wałęsa zwolniony z internowania.
19 grudnia - Rada Państwa uchwala zawieszenie stanu wojennego od 31 grudnia 1982.
1983
14 maja - W komisariacie na stołecznym Starym Mieście milicjanci bestialsko biją maturzystę Grzegorza Przemyka, syna opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej. Ofiara umiera w
szpitalu. Jego pogrzeb przeradza się w wielką demonstrację.
16-23 czerwca - Druga pielgrzymka papieża Jana Pawła II do Polski.
22 lipca - Formalne zniesienie stanu wojennego. Likwidacja WRON. Amnestia dla więźniów politycznych.
Tutaj przeczytaj program centralnych i regionalnych obchodów 32. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego i
43. rocznicy Grudnia '70.
Dział Informacji KK, fot. z Archiwum KK
Instytut Pamięci Narodowej w 32. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego organizuje kampanię społeczną upamiętniającą jego ofiary. 13 grudnia 2013 r. na Pałacu Kultury i Nauki w
Warszawie pojawi się symboliczne Światło Wolności. Ma być hołdem złożonym wszystkim ofiarom stanu wojennego i manifestacją przywiązania do idei wolności, demokracji i prawdy
niezależnie od czasu i warunków politycznych. W akcji będzie mógł wziąć udział każdy, zapalając 13 grudnia o 19.30 świeczkę w oknie lub wirtualnie na stronie www.ipn.gov.pl.
Druga edycja kampanii IPN „Zapal Światło Wolności”, organizowana pod patronatem prezydenta RP, nawiązuje do gestu solidarności, jaki wobec Polaków żyjących w stanie wojennym w
Wigilię Bożego Narodzenia 1981 r. wykonały rzesze mieszkańców ówczesnego wolnego świata. W oknie Pałacu Apostolskiego w Watykanie zapłonęła wtedy świeca. Na znak jedności z
rodakami zapalił ją papież Jan Paweł II.
Do postawienia w oknach świec wezwał także prezydent USA Ronald Reagan, który w bożonarodzeniowym orędziu do narodu powiedział: „Polacy zostali zdradzeni przez własny rząd. Ci,
którzy nimi rządzą, oraz ich totalitarni sojusznicy obawiają się wolności, którą Polacy tak bardzo umiłowali. (…) Niech płomień milionów świec w amerykańskich domach będzie
świadectwem, że światła wolności nie uda się zgasić”.
Dział Informacji KK
Marsz pamięci, wspomnienia osób represjonowanych w stanie wojennym i czuwanie pod pomnikiem Poległych Stoczniowców – to niektóre uroczystości upamiętniające ofiary Grudnia ’70
i stanu wojennego, które odbyły się 12 grudnia w Gdańsku.
Kilkaset osób, w tym członkowie „Solidarności”, Komitetu Pamięci i Ochrony Pomnika Poległych Stoczniowców w Grudniu 1970 roku w Gdańsku i kibice Lechii Gdańsk, przeszli po
południu z Targu Siennego, miejsca śmierci jednej z najmłodszych ofiar stanu wojennego Antoniego Browarczyka 17 grudnia 1981 r., na Plac Solidarności. Po złożeniu kwiatów pod
pomnikiem Poległych Stoczniowców uczestnicy marszu pamięci przeszli do Sali BHP, gdzie odbyła się wieczornica wspomnień z okresu stanu wojennego. Swoimi wspomnieniami podzieli się
m.in. Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Andrzej Michałowski i Zdzisław Złotkowski.
Przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „S” Krzysztof Dośla podkreślał w Sali BHP, że stan wojenny i zbrodnie z grudnia 1970 r. nie zostały rozliczone. – Wciąż kreowane
jest kłamstwo o prawdziwych intencjach sprawców tamtych wydarzeń. A przecież w Gdańsku, tak jak w kopalni „Wujek”, rozkazy były jasne – macie strzelać tak, żeby zabić. Dopóki nasz
system sprawiedliwości nie osądzi tamtych zbrodni, całego zbrodniczego systemu komunistycznego, nie będzie pewności, że nie pojawi się w przyszłości inna władza, która podniesie
rękę na swobody obywatelski. Bo stan wojenny był przede wszystkim próbą rozbicia monolitu społeczeństwa, które kilkanaście miesięcy temu potrafiło zorganizować się w
„Solidarności” – mówił Krzysztof Dośla.
– Nie chcemy zemsty, chcemy sprawiedliwości, nazwania zła złem – mówił przedstawicielom mediów Krzysztof Dośla.
Więcej na temat uroczystości i galeria zdjęć tutaj.
Region Gdański NSZZ "Solidarność", fot. Paweł Glanert
„Kopalnia strajkuje” to tytuł wystawy plenerowej w Gdańsku, której otwarcia dokonał dzisiaj przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda, przewodniczący Regionu Gdańskiego „Solidarności” Krzysztof Dośla oraz szef gdańskiego oddziału IPN Mirosław Golon.
- Bardzo się cieszę, że w tym miejscu, gdzie zamordowano stoczniowców pamięta się o zamordowanych górnikach. To bardzo ważne – powiedział szef Związku podczas otwarcia wystawy. U nas na Wujku i nie tylko, również pamięta się o pomordowanych stoczniowcach z Gdańska i Gdyni.
Plenerowa wystawa poświęcona strajkom i pacyfikacji Kopalni „Wujek” została przygotowana przez współpracujące z IPN-em Śląskie Centrum Wolności i Solidarności przy Kopalni „Wujek”. Stoi na Placu Solidarności w Gdańsku i składa się z dobrze opisanych, chronologicznie ustawionych tablic, pokazujących przebieg strajku i pacyfikacji oraz zdjęcia ofiar.
ml