Menu
  • Polski (PL)
Biuro Prasowe

Biuro Prasowe

Pikieta w obronie pracowników sanatorium

Pikieta w obronie pracowników sanatorium
Dzisiaj w Toruniu związkowcy manifestują swoje poparcie dla pracowników sanatorium "Przy Tężni" w Inowrocławiu. Prezydium Zarządu Regionu Toruńsko – Włocławskiego NSZZ „Solidarność” zaprasza na godz. 11.00 przed siedzibę Urzędu Marszałkowskiego  w Toruniu, ul. Plac Teatralny 2.
 
Celem jest poparcie związkowców i pracowników z sanatorium „Przy Tężni” w Inowrocławiu, którzy już od wielu miesięcy poddawani są mobbingowi, stosowanemu wobec nich przez dyrektora sanatorium. Fakt łamania praw pracowniczych i związkowych oraz mobbingu potwierdzony został podczas kontroli inspektorów PIP, których badanie ujawniło, że dotyka to aż 65 % pracowników!
 
Mimo prośby Prezydium Zarządu Regionu Toruńsko-Włocławskiego skierowanej do marszałka Województwa Kujawsko – Pomorskiego o odwołanie skompromitowanego dyrektora sanatorium „Przy Tężni” pozostaje on nadal na stanowisku zastraszając pracowników.
 
O problemach pracowników sanatorium czytaj tutaj oraz tutaj.
 
www.solidarnosc.torun.pl

    Lepiej na emigracji

    • Kategoria: Kraj
    Lepiej na emigracji

    Najnowsze badanie porównawcze, przeprowadzone wśród polskich małżeństw na emigracji na Wyspach Brytyjskich i pracujących w Polsce przez Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej pokazały, że polskie pary pracujące w Wielkiej Brytanii bardziej cieszą się z życia. Są bardziej zadowolone z wynagrodzenia i życia niż osoby pracujące w ojczyźnie- informuje portal regiopraca.pl

    Dodatkowo kobiety pracujące na Wyspach wyżej oceniają satysfakcję ze swojego małżeństwa, niż kobiety mieszkające w Polsce. – Poprawa sytuacji materialnej polskich kobiet na emigracji w Anglii wpływa pozytywnie na ich zadowolenie z małżeństwa. Kobiety odczuwające niedostatek zasobów materialnych gorzej oceniają swoje małżeństwo. Jak się wydaje może być to związane z rolą matki, jaką najczęściej kobiety pełnią w życiu. Zapewnienie podstawowych potrzeb rodzinie jest dla nich sprawą priorytetową – twierdzi Agnieszka Olszewska, która przeprowadziła badanie.

    Projekt został zrealizowany w ramach pracy pt. „Porównanie satysfakcji z małżeństwa, zadowolenia z życia i z pracy Polaków na emigracji zarobkowej w Wielkiej Brytanii i mieszkających w Polsce". Przebadano 60 emigrantów polskich oraz 60 osób pracujących w kraju. Średnia wieku kobiet i mężczyzn wynosiła ok. 35-37 lat i największą część w każdej grupie stanowiły osoby z wyższym wykształceniem. 
     
    hd

      Polska to nie jest kolonia

      • Kategoria: Kraj
      Polska to nie jest kolonia

      Dzisiaj przed Lidlami w całym kraju członkowie Solidarności organizowali pikiety i rozdawali klientom ulotki informujące m.in. o trudnych warunkach pracy i łamaniu praw pracowniczych i związkowych osób zatrudnionych w tej sieci dyskontów. Żądali też przywrócenia zwolnionych z pracy liderów zakładowej "S" w Lidlu.  
       
       -  Słyszałem ostatnio w reklamach, że w Lidlu jest tydzień azjatycki. Nie tylko tydzień. W Lidlu jest cały rok azjatycki, niedługo może będzie afrykański, bo tak się traktuje tu pracowników. Albo zarząd Lidl Polska dostosuje się do prawa w naszym kraju, albo niech wraca do Niemiec - powiedział przewodniczący Solidarności Piotr Duda podczas akcji protestacyjnej przed jednym ze sklepów sieci w Katowicach.
       
      Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności zwrócił uwagę, że w Niemczech, skąd Lidl się wywodzi, nikt nie ośmieliłby się tak traktować pracowników i zwalniać działaczy związkowych. - Dlaczego szefowie Lidla w Niemczech prawa przestrzegają, a Polskę traktują jak afrykańską kolonię?  Nie może być tak, że traktujecie nas Polaków, pracowników, związkowców jak niewolników, że prawo macie gdzieś – mówił szef śląsko-dąbrowskiej „S”.
       
      - Chciałbym zaapelować do zarządu Lidla w Polsce, aby się opamiętali. Jeszcze jest czas na
      rozmowy, ale warunkiem jest to, aby związek zawodowy Solidarność, który powstał w Lidlu,  nie był dyskryminowany, aby mógł swobodnie działać. Jednak jeżeli chcecie  wojny, my jesteśmy na nią przygotowani i albo się dostosujecie do prawa w naszym kraju, albo wracajcie do Niemiec – dodał Piotr Duda.
       
      W pikiecie w Katowicach obok Piotra Dudy i Dominika Kolorza uczestniczyła też przewodnicząca Solidarności w Lidl Polska Justyna Chrapowicz. Tłumaczyła, że związek w Lidlu nie domaga się rzeczy niemożliwych, tylko elementarnego szacunku wobec pracowników i przestrzegania praw pracowniczych. - Pracodawca dba tylko o swoje zyski, nie patrząc na to, że my, jako pracownicy, wypracowujemy im te zyski - mówiła przewodnicząca.
       
      Jednym z najważniejszych postulatów „S” z Lidla jest zmniejszenie obciążenia pracą oraz poprawa warunków pracy zatrudnionych sklepach i centrach dystrybucyjnych. - Kasjerka w Lidlu musi w ciągu godziny zeskanować 1800 produktów, taka jest norma efektywnościowa, z której kasjerki są rozliczane. Prawie połowa pracowników nie ma stałej umowy o pracę, znaczna część jest zatrudniona na niepełny etat. Obroty sieci rosną z roku na rok, a pracowników jest coraz mniej. W  niektórych sklepach zatrudnienie w ciągu kilku ostatnich lat zostało zmniejszone o jedną trzecią - wyliczał Alfred Bujara, przewodniczący handlowej Solidarności.
       
      Konflikt w sieci Lidl trwa od wielu miesięcy. Pracownicy domagają się poprawy warunków pracy oraz poszanowania praw pracowniczych i związkowych. W grudniu 2013 roku kierownictwo Lidla dyscyplinarnie zwolniło przewodniczącą i wiceprzewodniczącego zakładowej organizacji Solidarności w tej sieci marketów, zarzucając im m.in. organizację nielegalnych akcji protestacyjnych. Stało się to bezpośrednim powodem ogłoszenia ogólnopolskiej akcji. Komisja Krajowa NSZZ Solidarność zaapelowała do członków i sympatyków związku o powstrzymanie się od robienia zakupów w sklepach Lidla do końca lutego.  Liderzy związku zapowiedzieli, że jeśli prowadzona w lutym akcja protestacyjna nie doprowdzi do zmiany postawy zarządu Lidl Polska, protest zostanie zaostrzony.

      www.solidarnosckatowice.pl

       

        W tym sklepie łamane są prawa pracownicze

        W tym sklepie łamane są prawa pracownicze
        Legnicka "Solidarność" przyłączyła się do ogólnopolskiej akcji ulotkowej pod sklepami niemieckiej sieci "Lidl". Dzisiaj związkowcy pojawili się przy sklepach w Legnicy przy ul. Moniuszki i Chojnowskiej.

        - Jesteśmy tu, bo w tym sklepie łamane są prawa pracownicze i związkowe. Pracownicy są wykorzystywani. Solidaryzujemy się z nimi uświadamiając klientów sklepu, co dzieje się na jego zapleczu - mówi Iwona Majsner, szefowa zakładowej organizacji "Solidarności" w WPEC.

        Związkowcy przy dwóch legnickich sklepach Lidla rozdali kilkaset ulotek, w których nawoływali do ich bojkotu. - Nie kupujcie tu! Są inne sklepy, w których szanuje się człowieka - namawiali klientów.

        Spór związku z Lidlem rozpoczął się w grudniu ubiegłego roku, kiedy to przewodnicząca oraz wiceprzewodniczący zakładowej organizacji NSZZ „Solidarność” w Łodzi otrzymali dyscyplinarne wypowiedzenia z pracy. Jako przyczynę zwolnienia pracodawca podał m. in. udział tych osób w akcjach protestacyjnych, które rzekomo były nielegalne.

        - Nigdy nie będzie naszej zgody na deptanie podstawowych praw pracowniczych i związkowych. A w Lidlu mamy do czynienia z patologicznymi sytuacjami. Kilka dni temu zgłosiła się do nas była już pracownica jednego z legnickich sklepów. w skandaliczny sposób została zmuszona do zwolnienia się. Mimo, że nie jest naszym członkiem, udzielimy jej pomocy prawnej - mówi Bogdan Orłowski, przewodniczący Zarządu Regionu Zagłębie Miedziowe NSZZ "Solidarność" .

        www.solidarnosc.org.pl/legnica

          Czas zdjąć maskę Lidla!

          Czas zdjąć maskę Lidla!
          Solidarność Wielkopolski Południowej pikietowała przed marketami Lidl na ul. Piskorzewie oraz na ul. Podmiejskiej.
           
          Przed rozpoczęciem protestu przewodniczący ZR Jan Mosiński zorganizował krótką konferencję dla lokalnych dziennikarzy, podczas której wyjaśnił przyczyny zorganizowania bojkotu niemieckiej sieci handlowej, związanych z dyscyplinarnym zwolnieniem przewodniczącej „Solidarności” w Lidlu. Związkowcy przed rozdawali ulotki oraz namawiali klientów do rezygnacji z zakupów w tej sieci marketów.  -Aby wyrobić swoją normę i otrzymać nędzne wynagrodzenie, kasjerka w Lidlu musi przeskanować 1800 produktów na godzinę. Prawie połowa pracowników sieci ma krótkoterminowe umowy, a na dodatek w Niemczech, przy porównywalnych cenach, za tę samą pracę załoga otrzymuje czterokrotnie wyższe wynagrodzenie – wyjaśniał Jan Mosiński. - Czas zdjąć maskę Lidla, który promuje się jako market przyjazny, wspierający Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i różnego rodzaju akcje charytatywne. Niech to robi, ale nie kosztem pracowników.
           
          Solidarność zamierza kontynuować akcję. 1 marca związkowcy będą płacić w Lidlu groszówkami.
           
          www.solidarnosc.kalisz.pl
           

            W Łodzi pod Lidlem

            W Łodzi pod Lidlem

            Dzisiaj łódzka „Solidarność” pikietowała przed sklepem sieci „LIDL” przy ul. Piłsudskiego w Łodzi. Podczas akcji rozdawano ulotki oraz zorganizowano konferencję prasową, na której przewodniczący Regionu Ziemia Łódzka NSZZ „Solidarność” Waldemar Krenc  zaapelował o zaniechanie robienia zakupów w sieci sklepów „LIDL”w miesiącu lutym.

            Przyczyną akcji związku „Solidarność” są antyzwiązkowe i antypracownicze działania zarządu tej sieci sklepów.

            Od chwili powstania Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” zarząd  firmy prowadził zdecydowane działania antyzwiązkowe, polegające na utrudnianiu działalności, pozorowaniu dialogu, ograniczaniu liczby członków. Finałem tych działań było dyscyplinarne wyrzucenie z pracy przewodniczącej i jej zastępcy. Związkowcy, w ciągu swojej rocznej działalności („S” utworzono w styczniu ubiegłego roku) domagali się m.in.: poprawy warunków pracy i godnej płacy, zwiększenia zatrudnienia, stałych umów o pracę.

            www.soldarnosc.org.pl/lodz

             

             

             

             

              Małopolska: Nie kupuję w Lidlu!

              Małopolska: Nie kupuję w Lidlu!
              W piątkowe południe przed kilkunastoma marketami sieci Lidl w Małopolsce pojawili się członkowie „Solidarności”, informując o bojkocie sieci, która uniemożliwia swoim pracownikom zorganizowanie się w związki zawodowe. Klienci odnieśli się ze zrozumieniem do akcji i choć dziś nie wszyscy zrezygnowali z zakupów w Lidlu, to zdecydowana większość poparła prowadzoną akcję.
               
              W Krakowie pod marketem przy ul. Wielickiej zorganizowano także krótki briefing dla dziennikarzy. Przewodniczący Małopolskiej „Solidarności” Wojciech Grzeszek, przedstawił przyczyny i przebieg akcji: „Chcemy zwrócić uwagę klientów na trudną sytuację pracowników Lidla, którym odmawia się prawa do zrzeszania się w związki zawodowe. Sieć ta w ostatnich latach znacząco ograniczyła zatrudnienie, choć jej obroty znacząco rosną. Pracownicy – zarówno kasjerki, jak i pracownicy centrów dystrybucyjnych – są przeciążeni, rzadko mają dni wolne od pracy, są też pozbawieni wielu praw, które powinni mieć, jak chociażby korzystania z Zakładowego Funduszu Pomocy Socjalnej, którego pracodawca nie chce utworzyć”. Przewodniczący zapowiedział, że jeśli akcja nie przyniesie skutku w postaci przywrócenia do pracy zwolnionych pracowników, a także podjęcia rozmów z „Solidarnością”, to związek zaostrzy protest. W Krakowie od soboty spoty informacyjne będą m.in. emitowane w pojazdach komunikacji miejskiej.
               
              W niektórych miejscowościach – m.in. w Bochni, Brzesku, Gorlicach, Olkuszu, Tarnowie i Dębicy podobną akcję zaplanowano na jutro.
               

                Akcja ulotkowa w Trójmieście

                Akcja ulotkowa w Trójmieście
                „Chamska firma”, „Wykorzystują pracowników”, „To wręcz niewolnictwo” – takie wypowiedzi usłyszeliśmy od klientów sieci sklepów Lidl, które otrzymały od nas dziś (21 lutego)  ulotki informujące o warunkach pracy w tej firmie.
                 
                Akcję ulotkową „W lutym nie kupujemy w Lidlu” prowadziliśmy przed sklepami Lidl w Gdańsku: na ul. Marynarki Polskiej, ul. Gdańskiej w Brzeźnie oraz ul. Grunwaldzkiej oraz na przystankach tramwajowych. W Gdyni akcja była prowadzona pod Lidlem przy ulicy Chylońskiej. Rozdawano ulotki związkowe pomiędzy godz. 10.00 – 12.00.
                 
                Ludzie byli zainteresowani, pytali, dlaczego nie powinni robić zakupów w Lidlu. – Prawie połowa pracowników nie ma umów o pracę, 1800 produktów na godzinę to norma skanowania dla kasjerki w Lidlu. Ludziom pracuje się tam bardzo ciężko. A działaczy związkowych, którzy walczą o poprawę warunków pracy, o lepsze pensje i zwiększenie zatrudnienia zwalnia się dyscyplinarnie – tłumaczyliśmy.
                 
                Ludzie popierali naszą akcję, ale zwracali uwagę, że za późno się o niej dowiedzieli. - Szkoda, że dopiero teraz o tym słyszę. Na pewno będę robiła zakupy w innym sklepie – deklarowała jedna z dotychczasowych klientek Lidla. – Nie wiedziałam, że pracownicy mają tam tak ciężko. Wydawało mi się, że skoro pracują, to widocznie jest dobrze i krzywda pracownikom się nie dzieje.
                 
                Niektórzy przyznawali, że nie mogą zupełnie zrezygnować z zakupów w tej sieci, ale na pewno będą je ograniczać i jeśli będzie to możliwe będą kupowali w innych sklepach. W trakcie akcji prosiliśmy o solidarność ludzką i zwrócenie uwagi na trudną sytuację pracowników sieci Lidl. Apelowaliśmy także o podzielenie się tymi informacjami z rodziną i znajomymi.
                 

                  Pod Lidlami w Szczecinie

                  P.Łątka

                  Dzisiaj przed trzema Lidlami w Szczecinie „Solidarność” Pomorza Zachodniego przeprowadziła akcję informacyjną i zachęcała do nie robienia zakupów w sklepie, w którym łamane są prawa pracownicze.

                  Pomimo niesprzyjającej aury związkowcy stawili się punktualnie o 10, wyposażeni w ulotki, koszulki i mnóstwo entuzjazmu, przed wskazanymi sklepami. Ulotki były wręczane osobom, które wychodziły ze sklepu lub dopiero przyjechały na zakupy. Zazwyczaj, po kilku słowach wyjaśnienia, w jakim celu akcja jest prowadzona, przyjmowali je chętnie, a nawet od razu rzucali okiem. Często pojawiały się również komentarze, że słyszeli i wiedzą o złej sytuacji pracowników, potępiają działania właścicieli, ale przychodzą do Lidla ze względu na niskie ceny.

                  Po kilku minutach przed sklepami pojawili się również ochroniarze, a jeden z nich ostrzegł nawet rozdające ulotki działaczki, ze mogą mieć kłopoty jeśli nie opuszczą parkingu. Skończyło się jednak tylko na pogróżkach. Za to kilka minut później w drzwiach sklepu stanął inny pracownik, również wyposażony w plik ulotek, które rozdawał klientom. Umieszczona na nich była informacja o programach socjalnych dla pracowników Lidla. Wynikało z niej między innymi, że pracownicy sieci sklepów maja zapewnioną bezpłatną prywatną opiekę medyczną, bezpłatne szczepienia przeciw grypie i mammografię. Do otrzymują tego wyprawkę dla pierwszoklasistów, bony podarunkowe i paczki dla dzieci. Młody pracownik, zapytany przez nas o to, czy już zaszczepił się przeciwko grypie i odebrał swoje paczki, tylko się uśmiechnął. Sam też z zainteresowaniem czytał tę publikację.

                  Przed innym sklepem natomiast kolportowano oświadczenie Lidl Polska, w którym powtarzane są wcześniejsze oskarżenia pod kierunkiem szefów organizacji zakładowej NSZZ „Solidarność”. Przedstawiciele firmy przekonują też, że Lidl jest otwarty na dialog i wyrażają zdziwienie w stosunku do prowadzonej przez nasz Związek akcji. 

                  www.solidarnosc.szczecin.pl

                    Dobrze przysłużył się Polsce

                    • Kategoria: Kraj
                    M.Żegliński
                    - Żegnamy jedną z legend polskiej opozycji, jednego z bohaterów polskiej drogi ku wolności - tak o zmarłym Zbigniewie Romaszewskim powiedział wczoraj prezydent Bronisław Komorowski podczas mszy żałobnej w warszawskiej Bazylice Archikatedralnej św. Jana.
                     
                    - Żegnamy cię Zbyszku z bólem, żegnamy cię jako wielkiego Polaka, wielkiego człowieka i żegnamy cię jako kolegę, przyjaciela, jako człowieka, który wpisał się w nasze życie. Dobrze przysłużyłeś się Polsce, dobrze przysłużyłeś się nam wszystkim - mowił podczas swojego wystąpienia Jarosław Kaczyński, prezes PiS.
                     
                    Zbigniew Romaszewski został pochowany w Alei Zasłużonych na Wojskowych Powązkach. Pogrzeb miał charakter państwowy. Wzięli w nim udział prezydent Bronisław Komorowski, politycy, posłowie i senatorowie. W uroczystościach uczestniczył również Piotr Duda, szef Związku.
                     
                    Romaszewski, polski polityk, działacz opozycji w okresie PRL, zasłużony członek "Solidarności", wieloletni senator zmarł w czawrtek 14 lutego. Miał 74 lata. Legenda opozycji w czasach PRL. Od 1980 w „Solidarności”, szef Komisji Interwencji i Praworządności MKZ, następnie Regionu Mazowsze; wiosną 1981 reprezentant strony związkowej w rozmowach z rządem ws. rehabilitacji osób represjonowanych po Czerwcu ’76 w Radomiu; w VI 1981 delegat na I WZD Regionu Mazowsze, członek Prezydium ZR, delegat KK.W stanie wojennym w ukryciu, następnie aresztowany i skazany. Od 1988 członek KKW i KO przy przewodniczącym „Solidarności” Lechu Wałęsie, w 1991 w Prezydium Komitetu. W 1989 podczas obrad Okrągłego Stołu ekspert w podzespole ds. reformy prawa i sądów.
                     
                    Od 4 lipca 1989 do 7 listopada 2011 nieprzerwanie zasiadał w Senacie RP, był wybierany kolejno z ramienia jako kandydat bezpartyjny z Komitetu Obywatelskiego (1989), jako kandydat niezależny (1991), z NSZZ „Solidarność” (1993), Ruchu Odbudowy Polski (1997), Bloku Senat 2001 (2001) oraz w 2005 i w 2007 z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.Od 2011 roku członek Trybunału Stanu.
                     
                    W 1987 wraz z żoną otrzymał Nagrodę Praw Człowieka Fundacji Aurora przy Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii. W 2008 został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Za Zasługi dla Litwy, a w 2008 otrzymał portugalski Krzyż Wielki Orderu Zasługi. W 2011 odznaczony Orderem Orła Białego. Ponadto wyróżniany odznaczeniami prywatnymi (m.in. Krzyżem Solidarności Walczącej).
                     
                    hd
                     
                      Subskrybuj to źródło RSS

                      Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.