Każdy może znaleźć w internecie poniższą informację.
"W naszym kraju dziennie umiera 1100 osób (to wynik zwyczajnego corocznej liczby ponad 400 tys. zgonów przez 365 dni). Z powodu COVID-19 zmarło do tej pory 300 osób, co daje czyli poniżej 1 proc. codziennych zejść śmiertelnych w Polsce.17 kwi 2020"
Informacja z dziś poniżej.
Pomimo pandemii oraz całej skomplikowanej sytuacji nasi organizatorzy próbują kontaktować się z pracownikami i członkami Związku w celu dalszych działań w organizowaniu pracowników.
Zadziwiające jest jak pracownicy czy członkowie Związku bardzo łatwo przyjmują informacje o braku możliwości działania ze względu na covid, a jednocześnie widzą obok siebie praktycznie normalnie funkcjonujące zakłady pracy. Pracownicy normalnie dojeżdżają do pracy, normalnie wchodzą na zakład, normalnie korzystają z szatni, normalnie idą na stanowisko pracy, normalnie rozmawiąją z pracownikami obok siebie, normalnie korzystają ze stołówek czy palarni (innych wspólnych miejsc), normalnie wracają do domów po pracy, normalnie robią zakupy. I wszystko daje się jakoś normalnie załatwić. Jedynie czego nie można normalnie robić, to prowadzić działalności związkowej. Czy to nikogo nie dziwi???