Facebook Informujemy kierowców zawodowych, że składka członkowska wynosi 35 zł. Numer rachunku bankowego KSTD PKO BP 16 1020 1013 0000 0602 0352 4394 MOZ Nr 3131 Kierowców zawodowych PKO BP 76 1020 1185 0000 4402 0105 3487 Więcej informacji
Projekt Dezyderatu do Ministrów Transportu, Pracy i Finansów Opublikowano: czwartek, 18, grudzień 2014 08:34 | | Drukuj | | EmailProjekt Dezyderatu do Ministrów Transportu, Pracy i Finansów mający na celu doprowadzenie do zmian w przepisach dotyczących warunków pracy i płacy kierowców zawodowych w Polsce. Zaniechanie organów Państwa tj. właściwych ministrów ds. Transportu, Pracy i Polityki Społecznej, Finansów oraz Inspekcji Transportu Drogowego doprowadza do zwiększonej ilości wypadków drogowych jak również do skrajnej eksploatacji pracowników/kierowców zawodowych, którzy przebywając całymi tygodniami w podróży służbowej pozbawiani są możliwości noclegu w warunkach, o których mowa w rozporządzeniu 561/06 oraz bez zapewnienia wymaganych środków finansowych mogących zabezpieczyć korzystanie z urządzeń sanitarnych czy też na pokrycie zwiększonych kosztów związanych z wyżywieniem. Oczekujemy rozwiązań systemowych dla transportu drogowego może nawet pochylenia się nad propozycją złożoną przez Ministra Zbigniewa Rynasiewicza - stworzenia układu zbiorowego dla tego sektora. Będziemy się domagać niezwłocznego wprowadzenia do ustawy o czasie pracy kierowców płacy minimalnej dla kierowców zawodowych krajowych i międzynarodowych oraz uregulowania wysokości diet na poziomie zapewniającym zwiększone potrzeby utrzymania w trakcie wykonywania pracy poza miejscem zamieszkania. Nie dopuszczalnym jest fakt, aby dieta zagraniczna dla kierowców zawodowych była ograniczana do wysokości diety krajowej (Kodeks Pracy) co powoduje całkowite wypaczenie tego dodatku za wykonywanie pracy poza terytorium Polski jak również nie adekwatną do obciążeń jakie powinien ponosić kierowca w podróży krajowej. Zryczałtowana kwota dodatku z tytułu diety i ryczałtu za nocleg albo powinna być składnikiem wynagrodzenia (od którego będą odprowadzane składki na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne i chorobowe, które zapewnią, że kierowcy zawodowi z chwilą przejścia na emeryturę, nie zasilą kolejek po świadczenia socjalne i będą finansowani przez ogół społeczeństwa, tylko po to aby zwolnić z tego obowiązku pracodawców), albo jednoznacznie zwolniona z opodatkowania również w interpretacji MOPS. Należy wskazać, że 45 lat pracy za kierownicą w kabinie, która służy pracownikowi za miejsce pracy i wypoczynku, mieszkanie, hotel, kuchnię, mając za wyżywienie chińskie zupki i konserwy, przy braku środków na dostęp do urządzeń umożliwiających utrzymanie codziennej higieny osobistej oraz zwykłych ludzkich potrzeb fizjologicznych można porównać tylko z nowoczesnym niewolnictwem. Stan zdrowia i samopoczucie kierowcy wpływają na jego zachowanie na drodze, a co za tym idzie na jego bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego. Pamiętajmy, że kierowcy zawodowi to nie tylko mężczyźni, ale coraz częściej także kobiety, których brak perspektyw na znalezienie innej pracy zmusza do godzenie się na warunki, które nie można nazwać humanitarnymi. W dzisiejszych czasach nie można tłumaczyć tych warunków specyfiką danej profesji ale zwykłą chciwością pracodawców i bezczynnością organów państwa, które powinny stać na straży równych szans we wszystkich zawodach i powołanych do służenia całemu społeczeństwu a nie jedynie wybrańcom skupiających bogate i duże firmy, które własną chciwość tłumaczą, ciągłym kryzysem i usprawiedliwiać żądania kolejnych przywilejów. Dalsze uleganie tej grupie przewoźników i niemoc lub brak dobrej woli do rozwiązań systemowych w branży transportowej nieuchronnie prowadzi do przerzucenia odpowiedzialności za obecny nie właściwy stan w transporcie drogowym z przewoźników na całe społeczeństwo. Społeczeństwo to wobec bierności władz odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa drogowego i socjalnego pracowników transportu drogowego będzie zmuszone w niedalekiej przyszłości przejąć na swój rachunek utrzymanie rencistów i emerytów w grupie polskich kierowców zawodowych. Kierowców, których fatalne warunki pracy (jazda ponad normy czasu pracy, brak środków na codzienną higienę osobistą, WC, pralnię, gorących posiłków i godnych warunków do regularnych odpoczynków, wynagradzanych wg. stawek minimalnego wynagrodzenia, bez odpowiednich środków kompensacyjnych związanych z permanentną podróżą służbową), prowadzą do wczesnego wyniszczenia organizmu. Pracodawcy/przewoźnicy w skutek zaniżania wynagrodzeń i nie odprowadzania odpowiednio wyższych podatków przez swą chciwość generują patologię, za którą ma zapłacić całe społeczeństwo, w postaci dodatków do głodowych emerytur i leczenie ludzi przed wcześnie wyniszczonych przez brak środków na higienę i odpoczynek należny każdemu kierowcy w Europie, do której chyba Polska też należy, choć w zakresie podejścia do własnych pracowników zwłaszcza branży transportowej bliżej jest wskazanej grupie do XIX wiecznej Łodzi z powieści Stefana Żeromskiego. Wobec powyższego będziemy żądać w trybie pilnym podjęcia prac prowadzących do zmian w ww. zakresie. W następnej kolejności powinny zostać podjęte prace do zmian w ustawach o transporcie drogowym, o drogach publicznych i ustawie o kierujących pojazdami. Należy przypomnieć, ze kilka lat temu Ministerstwo Infrastruktury ulegając „sugestiom” niezbyt licznej ale bardzo hałaśliwej grupie przedsiębiorców doprowadziło do zmiany przepisów ustawy o transporcie drogowym, doprowadziło to do przerzucenia odpowiedzialności za prowadzenie działalności w zakresie transportu drogowego z przedsiębiorców (przewoźników) na kierowców i osoby zarządzające transportem w imieniu przewoźników. To również spowodowało, że przedsiębiorcy nastawieni jedynie na zysk nie są zainteresowani w przestrzeganiu przepisów, gdyż adresatami sankcji stali się ich pracownicy. Po w/w zmianach ta nieliczna grupa skupiająca większych przewoźników, którzy zdaje się pozostają w ciągłym kryzysie od dziesiątek lat, doprowadziła do sytuacji, że zwiększono 4 krotnie wysokość mandatów nakładanych dla kierowców z 500 zł na 2000 zł przy średniej płacy w transporcie 1700 zł brutto, które należy opłacić w 7 dni, natomiast Ci sami pracodawcy zapewnili sobie na początku ograniczenie kary za eksploatację pracowników ponad normy dobowe i tygodniowe do 30 tyś. zł aby następnie ograniczyć ją do 10 tyś zł w trakcie kontroli na drodze i 15 tyś. zł za kontrolę w firmie zatrudniającej do 10 kierowców, a ponadto kary dla tej uprzywilejowanej grupy polskich obywateli mogą być uiszczone nawet z kilkuletnią zwłoką. Ponadto ta sama grupa zapewniła sobie bezkarność i realny immunitet na łamanie przepisów, gdyż nie można przewoźnikowi łamiącemu prawo zarówno ustawę o transporcie drogowym czy też rozporządzenia europejskie odebrać uprawnienia do prowadzenia działalności transportowej gdy: 1. istnieje możliwość poprawy sytuacji w przedsiębiorstwie, w szczególności jeżeli przedsiębiorca podjął działania mające na celu wdrożenie prawidłowej dyscypliny pracy lub wdrożył procedury zapobiegające powstawaniu naruszeń obowiązków lub warunków przewozu drogowego. 2. istnieje interes społeczny do kontynuacji działalności gospodarczej przez przedsiębiorcę. Doprowadzono do jeszcze jednej patologii. Ta hałaśliwa grupa zawodowa zapewniła sobie w ustawie o transporcie drogowym, że nie poniesie odpowiedzialności administracyjnej jeśli nie mogła przewidzieć, że powstaną naruszenia przepisów prawa np. za to, że nie miała wiedzy, że kierowca będzie zmuszany do jazdy ponad normy czas prowadzenia pojazdu i pracy co skutkuje głośnymi wypadkami autokarów i ciężarówek prowadzonych przez polskich kierowców. Od kierowcy zależy nie tylko bezpieczeństwo jego oraz nie rzadko cennego ładunku i pojazdu ale również wszystkich uczestników ruchu drogowego. Kierowca to zawód prestiżowy, nie tylko posiadający umiejętność prowadzenia pojazdu ale musi też być specjalistą prawa pracy, logistykiem, strongmenem, miłośnikiem dalekich podróży oraz samotnikiem. Wobec powyższego będziemy się domagać wszczęcia postępowań administracyjnych w stosunku do przedsiębiorców naruszających przepisy prawa w celu odbierania uprawnień do wykonywania zawodu przewoźnika, zarówno przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego jak i starostów co zagwarantuje, że przedsiębiorcy łamiący przepisy prawa w zakresie bezpieczeństwa ruchu (fatalny stan techniczny pojazdów) czy nie wypłacający diet i ryczałtów w wysokości przewidzianej przepisami prawa, opóźnienia w wypłacie wynagrodzenia czy zaliczkowemu wypłacaniu wynagrodzeń zostaną pozbawieni możliwości dalszego narażania własnych pracowników i obywateli Polski na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia oraz innych uczestników ruchu drogowego. Należy wskazać, że na skutek forsowanej koncepcji jakoby kierowcy zawodowi wg części przedstawicieli stowarzyszeń grupujących przewoźników drogowych są ludźmi gorszego gatunku, wręcz bezwartościowymi narzędziami co nade często słychać z ust tych osób w trakcie prac nad ustawami dotyczącymi transportu drogowego na posiedzeniach komisji i podkomisji w Sejmie RP. Doprowadza się do sytuacji, że komisje sejmowe i ministerstwa nie podejmują działań mających na celu wyjaśnienia co jest powodem łamania prawa przez przewoźników ale podejmują inicjatywy mające na celu zmienić obowiązujące prawo aby tej nielicznej grupie ułatwić w dalszym ciągu łamania prawa i doprowadzenia do nędzy setek tysięcy polskich obywateli i ich rodzin. Tadeusz Kucharski Przewodniczący KSTD NSZZ "Solidarność" « poprz. nast. »