Jeszcze przez jakiś czas musimy wracać do opinii naszych związkowców na t4emat organizowani pracowników. To bardzo ważne. dopóki nie zrozumiemy, w jakim miejscu jesteśmy, bardzo trudno będzie ruszyć dalej. Możemy pozostać na zawsze w marazmie i w deklarowaniu, jak to chcemy, żeby Związek był silny, przy okazji oszukując siebie jak to wiele w tym kierunku działamy.
"Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku
Dzisiaj prezentujemy opinię na temat rozwoju związku poprzez pozyskiwanie nowych członków członka Międzyzakładowej Komicji NSZZ „Solidarność” przy Zarządzie Regionu w Słupsku kolegi Ryszarda Sokalskiego.
Wiele się mówi na temat rozwoju związku w naszym regionie i wszyscy w zasadzie popierają jego ideę, ale prawie wszyscy moi przedmówcy zasłaniają się epoka pandemii, ze trudno im działać w takim czasie, w zasadzie to zrozumiałe i trzeba to uszanować, że ludzie teraz ograniczają swoje kontakty i dbają przede wszystkim o swoje zdrowie. Jednak nie można zapominać, że aby związek dalej skutecznie działał trzeba cały czas się rozwijać i pozyskiwać nowych członków. Ja mam już swoje lata i nalezę do pokolenia, które pamięta gdy w naszym regionie należało do „Solidarności” kilkanaście tysięcy członków. Wtedy były inne czasy, większość zakładów pracy była w rękach państwa to łatwiej było i o nowych członków. Teraz firmy są przeważnie w rękach prywatnych i ludzie boją się zrzeszać w organizacje zakładowe myśląc, że będą szykanowani i nie opłaci się to im w ostatecznym rozrachunku. Mimo to trzeba próbować i każdy nowy członek naszego związku to wielki zysk dla nas wszystkich. Przede wszystkim trzeba uświadamiać ludziom jak wpłynie na pracownika przynależność do związku i jaką ochronę z tego tytułu będą mieli. Popieram także wszystkie akcje typu szkolenia czy rozdawanie ulotek, sam brałem udział w takiej akcji w MOWI na słupskiej strefie ekonomicznej."