Istnieje możliwość wzięcia udziału w Pielgrzymce. Szczegóły w biurze Zarządu Regionu.
Dziś, po dłuższej przerwie znów w "Biedronkach". Trwa organizowanie pracowników.
"Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku
W tej sprawie wysłuchaliśmy kolegę Bogusława Kęsickiego Przewodniczącego Międzyzakładowej Organizacji NSZZ „Solidarność” Unia Famarol Sp. zo.o w Słupsku.
Moja OZ Liczy 85 osób na 220 zatrudnionych, także jak na warunki naszego Regionu jest dość liczna. Famarol ma wieloletnią tradycję jeśli chodzi o „Solidarność” ponieważ nasza OZ powstała w 1980r, jednak porównując liczbę związkowców do lat gdy rodziła się „Solidarność” jest nas coraz mniej. Złożyło się na to wiele czynników, przede wszystkim inną rolę spełniał związek na początku swojego istnienia , a inna w obecnych czasach. Na temat przynależności do związku rozmawiam z pracownikami prawie codziennie, pracujemy wszyscy na jednej hali i mam możliwość w zasadzie dotarcia do każdej osoby, w zeszłym tygodniu na ten temat rozmawiałem z 5 osobami i być może coś z tego będzie. Tak jak wszyscy chyba nasi członkowie przynajmniej w mojej OZ tak jest są świadomi, że im liczniejsza reprezentacja pracownicza skupiona w związku tym większa siła oddziaływania na pracodawcę a tym samym skuteczność naszego związku się zwiększa. Największym problem przy takich rozmowach są w tej chwili płace, które są naszym zdaniem za niskie, i będziemy się starać aby właśnie poprzez nasze działanie związkowe to zmienić. Mamy dobre relacje z pracodawcą, który traktuje nas partnersko, bo wie ,że musi się z nami liczyć. „Solidarność” stanowi ponad 1/3 załogi więc stanowimy realną silę. Jeżeli chodzi o szkolenia z zakresu pozyskania nowych członków to byłem na takim szkoleniu w zeszłym roku organizowanym przez nasz ZR. Zamierzam tez wziąć udział w szkoleniu 7 września w Zarządzie Regionu i wszystkich zachęcam do jak liczniejszego w nich udziału, ponieważ im więcej się dowiemy na ten temat tym większe będą efekty naszej pracy , przez co uzwiązkowienie zwiększy się."
"Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku
Kolejny głos w naszej akcji rozwoju związku zabrał kolega Przewodniczący Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Przedsiębiorstwa Komunalnego Sp. zo.o. w Człuchowie Jan Dembek.
Popieram akcję pozyskiwania członków w naszym regionie, ale w mojej firmie jest mi ciężko kogokolwiek pozyskać do naszego związku. Moja organizacja liczy 13 osób, wszystkich zatrudnionych jest 120 osób. Oprócz „Solidarności” działają jeszcze dwa związki zawodowe, także jest konkurencja. W poprzednim roku udało mi się pozyskać 3 nowych członków ale tyle samo odeszło na emeryturę, i to jest problem bo nowi młodzi pracownicy w ogóle nie garna się do żadnych organizacji, ich interesuje tylko dobry zarobek i jak słyszą, że mają płacić składki to już kończą rozmowę. Ludzie teraz nie chcą uczestniczyć w życiu zakładu, czy to organizacji związkowej jest to dla mnie niezrozumiałe ale tak jest. Bralem udział w zeszłych latach w szkoleniach dotyczących miedzy innymi pozyskiwania nowych członków, na pewno to mi dużo pomogło, więc zachęcam do udziału 7 września w Zarządzie Regionu w Słupsku."
"
"Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku
W naszej akcji rozwoju związku poprzez pozyskanie nowych członków zabrała głos przewodnicząca Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania Człuchów pani Aurelia Taizari. To bardzo ważna sprawa aby nasz związek rozwijał się i także tak jak moi poprzednicy , którzy zabierali głos na tym forum uważam, że inicjatywa z która wyszedł Zarząd Regionu w Słupsku odnośnie szkoleń jest bardzo dobra. W mojej OZ jest w tej chwili 20 osób. Podczas wakacji zapisały się 2 kolejne osoby. Podczas rozmów, które przeprowadzam z pracownikami pojawia się problem z niepłaceniem za nadgodziny i z zatrudnianiem emerytów a tym samym blokowaniem miejsc pracy młodym nauczycielom, ludzie także boja się zapisywać do związku ponieważ dyrekcja zamiast współpracować z nami to dyskryminuje nas. Ja jestem tego przykładem, gdy próbowałam wywalczyć dogodne warunki pracy dla naszych pracowników zostałam przeniesiona do miejscowości Czarne, co uważam za szykanę. Trudno po takich działaniach dyrekcji o namawianie do wstąpienia w szranki związkowe, ale takie też jest życie związkowca i trzeba się z tym liczyć, że i takie zdarzają się sytuacje. Jeżeli chodzi o szkolenie organizowane przez ZR w Słupsku to bardzo chętnie skorzystam z terminu 18 września i postaram się wraz z jeszcze jedna osobą wybrać się na takie szkolenie i poszerzyć swoja wiedzę na temat Rozwoju Związku poprzez pozyskiwanie nowych członków."
Wiele osób namawia nas, żeby nie publikować ww. i podobnych tekstów, gdyż są one dramatyczne. Taka jest jednak rzeczywistość. Jeżeli chcemy się rozwijać , to ważne jest żebyśmy poznali w jakim dziś jesteśmy miejscu. Dramatycznym!!!
W Regionie Słupskiem jeszcze nie było takiej sytuacji, żeby szkolenia z zakresu organizowania pracowników odbywały się nawet dwa razy w tygodniu. Zawsze pojawi się pytanie o skuteczność szko0leń. O tym świadczy realizacja zamierzonych na szkoleniu celów związkowych. Tylko w jednym przypadku organizacja zakładowa, która zgłosiła do realizacji zorganizowanie kilkudziesięciu pracowników w naszym związku zawodowym zrealizowała ten cel. Wydaje się jednak, że w tej organizacji, oprócz szkolenia, największą rolę odgrywa codzienna praca z działaczami związkowymi. Potwierdza to zasadę, że jeżeli związkowcy stale, systematycznie w zaplanowany sposób organizują pracowników, to efekt może być "piorunujący". W przeciągu jednego roku w związek zawodowy zorganizowało się w jednej firmie około 300 osób. Czy w innych firmach może być podobnie?