Menu
  • Polski (PL)

Wiesław Królikowski ponownie na czele Regionu Koszalińskiego „Pobrzeże”

  • Kategoria: Regiony
fot. Region Koszaliński „Pobrzeże” NSZZ „Solidarność”
W dniu 23 czerwca 2023 roku w Mielnie odbyło się XXIV Walne Zebranie Delegatów Regionu Koszalińskiego „Pobrzeże” NSZZ „Solidarność”, które dokonało wyboru władz na kadencję 2023–2028.
 
Delegaci zdecydowali, że funkcję przewodniczącego Zarządu Regionu będzie pełnić ponownie Wiesław Królikowski, który był jedynym kandydatem i uzyskał poparcie 51 Delegatów z 57 obecnych podczas głosowania.
 
Na członków Zarządu Regionu Koszalińskiego „Pobrzeże” wybrani zostali:
 
Czudowski Marek – Schneider Electric Elda Szczecinek
Adamczak Maciej – Lasy Koszalińskie
Grygorcewicz Kazimierz – Zarząd Dróg Wojewódzkich Koszalin
Jancelewicz Ryszard – Komunikacja Miejska Szczecinek
Kucharska Maria – Polska Żegluga Bałtycka Kołobrzeg
Kurasiński Grzegorz – Straż Pożarna Sławno
Lebiedź Magdalena – Poczta Polska Kołobrzeg
Marek-Lewicka Edyta – Zakład Linii Kolejowych w Szczecinie z siedzibą w Szczecinku (PKP)
Mikołajczyk Adam – Więziennictwo Stare Borne
Myzik Andrzej –  Miejska Energetyka Cieplna Koszalin
Ratyński Adam – Zakład Linii Kolejowych w Szczecinie z siedzibą w Szczecinku (PKP)
Sak Bronisław – Energa Koszalin
Smolak Andrzej – PKP CARGO Białogard
Smolak Joanna – MOPS Białogard
Sołtysiak Piotr – Energa Koszalin
Szwinto Sławomir – Wodociągi i Kanalizacja Szczecinek
Wieder Adam – Miejska Energetyka Cieplna Kołobrzeg.
 
Na członków Regionalnej Komisji Rewizyjnej wybrani zostali:
Sekuła Józef Rafał – przewodniczący RKR Poczta Polska Koszalin
Jankowska Irena – wiceprzewodnicząca RKR Uzdrowisko Kołobrzeg
Prusak Zbigniew – sekretarz RKR Energa Koszalin
Burzyńska Edyta – Schneider Electric Elda Szczecinek
Bzymek Ryszard – Polska Żegluga Bałtycka Kołobrzeg.
 
Delegaci na Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”:
 
Wiesław Królikowski – przewodniczący Zarządu Regionu Koszalińskiego Pobrzeże NSZZ „Solidarność” (z klucza wyborczego)
Adam Ratyński – Zakład Linii Kolejowych w Szczecinie z siedzibą w Szczecinku (PKP) (z wyboru podczas zebrania wyborczego).
Po zakończeniu obrad Walnego Zebrania Delegatów odbyło się pierwsze posiedzenie nowo wybranego Zarządu Regionu, podczas którego ustalono liczbę i skład Prezydium: Grygorcewicz Kazimierz – wiceprzewodniczący/sekretarz – Zarząd Dróg Wojewódzkich Koszalin, Ratyński Adam – wiceprzewodniczący/skarbnik – Zakład Linii Kolejowych w Szczecinie z siedzibą w Szczecinku (PKP), Smolak Andrzej – członek Prezydium – PKP Cargo Białogard.
 
Region Koszaliński „Pobrzeże” NSZZ „Solidarność”
Czytaj całość...

Wyścig Solidarności i Olimpijczyków. Wiatr zamieszał na pierwszym etapie

  • Kategoria: Kraj
Wyścig Solidarności i Olimpijczyków - zdjęcie poglądowe / fot. M. Żegliński
Pierwszy etap 34. Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków wygrał po indywidualnej akcji Estończyk Siim Kiskonen (Tartu 2024 Cycling Team), który odjechał w Skierniewicach z grupy ośmiu śmiałków.
 
Kolejne miejsca ze stratą 21 sekund zajęli : Sam Gademan (Allinq Cycling Team) oraz kolejny Estończyk Mihkel Raim (ATT Investmens - były zawodnik HRE Mazowsze Serce Polsk ). W grupie śmiałków znaleźli się trzej Polacy: Michał Pomorski (HRE Mazowsze Serce Polski - czwarty – zdobył koszulki młodzieżowej i aktywnego), Jakub Murias (Voster ATS Team) i Paweł Szóstka (Lubelskie Perła Polski). Kolejna grupa, która przyprowadził Patryk Stosz (Voster ATS Team) straciła do zwycięzcy 40 sekund.
 
"Przestojów nie będzie"
Słowo. „wiatr” to słowo klucz wyjaśniające wydarzenia na trasie pierwszego etapu. Przewidział to na starcie Marek Leśniewski, srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Seulu w 1988 roku. – Mocno wieje, co oznacza, że przestojów nie będzie, za to spodziewam się walki od pierwszego kilometra. I miał rację.
 
Meteorologicznie powiedzielibyśmy: Przez środkową Polskę przechodził front atmosferyczny. Temperatura spadła do 19-20 stopni C, ale odczuwalna w trakcie powiewów wynosiła zaledwie 11-12 stopni C. W drodze na metę spadek temperatury nie miał znaczenia dla zawodników, ale porywy wiatru jak najbardziej. Pierwsza ucieczka nastąpiła już przed pierwszą premią specjalnej w Andrespolu, a kraksa w peletonie tuż po sprincie podzieliła peleton na wiele grup. I gonitwa za czołówką była utrudniona. – Zaatakowałem, żeby wygrać sprint i tak się stało, a za mną ruszyło kilku zawodników – powiedział Michał Pomorski, 20-letni mieszkaniec Łodzi i student biologii Uniwersytetu Łódzkiego, który zaczynał kolarstwo na rowerze MTB. – Całą trasę przejechałem z ciarkami, bo trenuję na tych drogach.
 
Ósemka śmiałków miała nawet ponad 2 minuty przewagi nad goniącymi. Na dwa kilometry przed metą zaatakował Estończyk Gademan, czym zaskoczył pozostałych zawodników ucieczki. – Urodziłem się nad morzem, a tam zawsze wieje – powiedział na mecie. – Ostatnio startowałem w Holandii, gdzie na każdym etapie zmagałem się z wiatrem.
 
Źródło: tysol.pl/Biuro Wyścigu
Czytaj całość...

Poznański Czerwiec’56. Romek Strzałkowski – najmłodsza ofiara komunistów

  • Kategoria: Kraj
postrzelona koszula Romka Strzałkowskiego / fot. Wikipedia CC BY 2,5 pl Klapi
Paradoksalnie symbolem pierwszego robotniczego buntu wobec komunistycznej władzy i walki o lepsze warunki pracy i płacy w Polsce stało się dziecko – trzynastoletni Romek Strzałkowski, który zginął postrzelony 28 czerwca 1956 r. podczas zajść. Do dziś nie wiadomo, gdzie dokładnie poniósł śmierć i czy strzelano do niego celowo.
 
– Od koleżanek się dowiedziałam, że coś się dzieje na mieście. Opowiadały, że tłumy ludzi są, że cały plac Stalina jest zapakowany ludźmi – mówiła w rozmowie zarejestrowanej w 2019 roku i udostępnionej w Poznańskim Archiwum Historii Mówionej ówczesna pracownica szpitala na Jeżycach Aleksandra Kozłowska-Siejek.
 
Pobiegła zobaczyć, co się dzieje.
 
– Jak zobaczyłam te tłumy ludzi na samochodach, na tramwajach, głośno było bardzo, to pomyślałam, że to się chyba dobrze nie skończy – wspominała.
 
Wyglądał, jakby spał
Romek uczył się w Szkole Podstawowej nr 40 w Poznaniu. Wiadomo, że rano mama wysłała go na zakupy. Prawdopodobnie wówczas dostrzegł protestujących ludzi i został z ciekawości. Do dziś nie wiadomo do końca, które z informacji dotyczących chłopca są prawdziwe, co w następnych latach mnożyło różne plotki i hipotezy. Jedna z bardziej prawdopodobnych przekazuje, że chłopak przed budynkiem UB przy ul. Kochanowskiego podniósł biało-czerwony sztandar, który wcześniej trzymały tramwajarki. Potem przebywał prawdopodobnie w rejonie pobliskich garaży UB.
 
Nie tylko on uczestniczył w tych wydarzeniach. Kilka lat temu w mediach wypowiedział się Bogdan Sędziak, który w 1956 roku miał 14 lat i również wówczas był na poznańskich ulicach. Utrzymuje, że widział Strzałkowskiego w okolicach muru okalającego garaże. Jego zdaniem chłopak zginął od ostrzału prowadzonego z czołgów jadących ulicami miasta. Choć samego momentu jego śmierci nie widział.
 
Romka tuż po śmierci widziała za to Aleksandra Kozłowska-Siejek, która tamtego dnia opatrywała rannych i transportowała ich do szpitala. – Powiedzieli mi, że mam wejść do portierni, bo tam jest ranny. Faktycznie weszłam, ale nikogo leżącego nie widziałam, tylko dziecko siedzące na krześle. Romek wyglądał tak, jakby spał. Tak jak dzieci nieraz potrafią ze zmęczenia, nagle siadają i zasypiają. On też tak siedział. (…) Nie widziałam śladów krwi. Ani na schodach (tam było wejście na górę), ani na ścianie. On sam też nie był zakrwawiony. Sprawdziłam puls, pulsu nie wyczułam. Rozchyliłam mu koszulkę na piersi. I wtedy się okazało, że jest rana postrzałowa – opowiadała. – Żołnierze skombinowali gdzieś nosze. (…) Położyłyśmy Romka na tych noszach, on był jeszcze ciepły. I zaniosłyśmy go do szpitala – mówiła w rozmowie zarejestrowanej w 2019 roku i udostępnionej w Poznańskim Archiwum Historii Mówionej.
 
Nie ma ofiar wśród dzieci
 
W szpitalu oficjalnie stwierdzono zgon chłopca. Jak znalazł się na krześle i w ogóle w pomieszczeniu, w którym znalazła go pani Kozłowska-Siejek, nie udało się ustalić do dziś. Ani czy zginął na otwartej przestrzeni, czy w pomieszczeniu. Nie wiadomo też, czy strzelano do niego celowo, czy był przypadkową ofiarą. – Biorąc po uwagę tor lotu kuli, na pewno nie był to pocisk wystrzelony przez manifestantów, którzy ostrzeliwali z dachu budynek Wojewódzkiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Publicznego. W 1956 roku były próby udowodnienia takiej tezy – mówił kilka lat temu PAP dr hab. Konrad Białecki z Instytutu Historii UAM, pracownik poznańskiego oddziału IPN. Napastnik stał raczej niżej od chłopca, po prawej stronie.
Pogrzeb Romka odbył się 2 lipca 1956 roku. Ponieważ oficjalnie w wyniku zdarzeń nie było ofiar wśród kobiet i dzieci, w „Głosie Wielkopolski” opublikowano zniekształcony nekrolog chłopca. Celowo wydrukowano niewyraźnie wiek chłopca (wiek chłopca można było odczytać jako 18, a nie 13 lat). Pominięto też informację, że uczył się w szkole podstawowej.
Okoliczności śmierci chłopca nadal wyjaśnia Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu.
 
Obecnie przyjmuje się, że w wyniku wydarzeń Poznańskiego Czerwca zginęło ok. 50 osób. Wśród nich 15 było niepełnoletnich. Romek Strzałkowski był najmłodszą ofiarą.
 
Tysol.pl
 
Czytaj całość...

Solidarność przy podpisaniu porozumienia pomiędzy szkołami w Połukniu i w Policach

  • Kategoria: Regiony
W środę 21 czerwca Renata Krasowska oraz Barbara Fijołek, dyrektorki Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu i SP nr 5 w Policach, podpisały umowę o współpracy między swoimi placówkami. Uroczystość odbyła się w Policach w obecności Mieczysława Jurka – przewodniczącego Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego, oraz Władysława Diakuna – burmistrza Polic.
 
Gimnazjum w Połukniu jest szczególnie bliskie zachodniopomorskiej Solidarności ze względu na osobę patrona – śp. Longina Komołowskiego, byłego przewodniczącego ZR, parlamentarzysty, ministra i wicepremiera.
 
„Porozumienie zabezpieczy szkołę przed zakusami likwidacji”
Staraniem działającego przy Zarządzie Regionu Instytutu Kształcenia Ustawicznego szkoła została już wyposażona w szafki, pomoce szkolne, tablice multimedialne, modemy internetowe i tablety oraz nowoczesną pracownię przyrodniczą. Uczniowie z Litwy regularnie przyjeżdżają do Szczecina na wakacyjne obozy, podczas których nie tylko wypoczywają, ale i aktywnie uczestniczą w różnego rodzaju warsztatach edukacyjnych.
 
– Podpisane dziś porozumienie pozwoli szkole w Połukniu na jeszcze efektywniejsze pozyskiwanie funduszy z projektów. Zabezpieczy ją też przed zakusami likwidacji ze strony władz litewskich – mówi przewodniczący Mieczysław Jurek.
 
Obie dyrektorki podkreślały, że mają nadzieję na owocną współpracę, przynoszącą uczniom z obu miast same korzyści.
 
Region Pomorze Zachodnie NSZZ "Solidarność"
Czytaj całość...

Rybacy są zdesperowani. Będą dalsze protesty?

  • Kategoria: Branże
fot. NSZZ "S" Region Gdański
Rybacy rekreacyjni, skupieni w NSZZ „Solidarność”, domagają się wypełnienia zawartego z nimi przez rząd w styczniu 2020 r. porozumienia i przygotowują się do kolejnej akcji protestacyjnej, tym razem na Pomorzu Zachodnim.
 
O problemach rybaków, właścicieli kutrów, którzy uprawiają wędkarstwo rekreacyjne, łowiąc przy użyciu haczyka, na tzw. choinkę śledziową i przy pomocy wędek morskich wielokrotnie informowane były ministerstwa – najpierw Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, na którego czele stał ówczesny minister Marek Gróbarczyk, dziś pełnomocnik rządu ds. gospodarki wodnej, po zmianach – w Ministerstwie Infrastruktury.
 
Nikt z rządu nie poczuwa się w kompetencji by sprawę w końcu załatwić. Podpisane 16 stycznia 2020 r. porozumienie leży na dnie którejś z ministerialnych szuflad. Urzędnicy, opłacani przez podatników, udają, że nie ma. Rybacy, mający za warsztat pracy kutry i Morze Bałtyckie udali się więc po pomoc do NSZZ „Solidarność”. I ta została im udzielona. Mają wsparcie Związku.
 
Jednak spotkanie tzw. ostatniej szansy z 21 czerwca br., na które przybyli przewodniczący ZRG NSZZ „S” Krzysztof Dośla i jego zastępca Roman Kuzimski, wspierający rybaków-związkowców, nic nie przyniosło. Rozmów w Ministerstwie Infrastruktury nie podjęto. Dzień później zasugerowano w ministerstwie, że rybacy mogą udać się do innego resortu – do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
 
"Rybacy są zawiedzeni bezczynnością władz"
 
Rybacy są zawiedzeni bezczynnością władz państwa i są coraz bardziej zdeterminowani. Blokowali w proteście trasę na Hel i rondo we Władysławowie. W kwietniu br. pracownicy Morza Bałtyckiego, zrzeszeni w NSZZ „Solidarność”, blisko dwie godziny blokowali dojazd i wyjazd z Baltic Hub Container Terminal, największego terminala kontenerowego nad Bałtykiem (z udziałem Skarbu Państwa). Bronili nie miejsc pracy – te bezpowrotnie utracili. Chcą po prostu realizacji porozumienia zawartego z nimi przed trzema laty przez rząd, reprezentowany przez Marka Gróbarczyka. Rekompensat ciągle nie ma, mimo składanych deklaracji. Wędrują więc po warszawskich gabinetach – wysyłani „od Annasza do Kajfasza”.
 
Rybacy przygotowują się więc do kolejnej akcji protestacyjnej, tym razem na Pomorzu Zachodnim. Jednym z jej elementów będzie pikieta w trakcie Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie, odbywającego się 27 i 28 czerwca 2023 r. (zwołanego pod patronatem Ministerstwa Infrastruktury i tegoż Marka Gróbarczyka, który dzisiaj jest pełnomocnikiem rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej) oraz protest w Świnoujściu 30 czerwca br. Tego dnia ma mieć miejsce (najprawdopodobniej) feta – otwarcie tunelu pod dnem Świny między wyspami Wolin i Uznam. Inwestycja jest na finiszu. Jej koszt to 912 mln zł, z czego 775 mln zł to dofinansowanie unijne. Resztą kosztów pokrywało miasto Świnoujście. Rybacy wiedzą, że będzie to dobry moment by przypomnieć o swym istnieniu i o nie załatwionych postulatach.
 
W Kongresie w Szczecinie uczestniczy m.in. Krzysztof Dośla, przewodniczący ZRG NSZZ „S”, który poinformował jego uczestników o problemach rybaków.
 
"Rybacy skazani na bankructwo"
Wprowadzając zakaz połowu dorsza pozbawiono cały sektor rybołówstwa rekreacyjnego możliwości prowadzenia działalności i skazano rybaków na bankructwo. Banki nie chcą czekać.
 
W Bałtyku najpopularniejszą rybą jest dorsz. Przez połowy na dużą skalę – komercyjne i wcale nie polskie jednostki, stada zostały przetrzebione. Od 1 stycznia 2020 r. decyzją Komisji Europejskiej, przez wprowadzone nadzwyczajne środki – zakazano połowu tego gatunku. Wcześniejsze ograniczenia połowowe nie dotyczyły małych łodzi, do 12 metrów długości, pływających do 12 mil morskich od brzegu. Z 2020 r. embargo objęło też te mniejsze jednostki i wszystkie kutry, niezależnie od strefy połowu.
 
Po wprowadzeniu embarga na połowy dorsza oraz łososia i w perspektywie budowy farm wiatrowych na Bałtyku – rybackie miejsca pracy i ich kutry służące wędkarstwu morskiemu są nie do uratowania. Rybacy domagają się zatem odszkodowania, które umożliwi stworzenie nowych miejsc pracy, a przynajmniej spłatę zaciągniętych na zakup kutrów i łodzi kredytów.
 
Region Gdański NSZZ "Solidarność"
Czytaj całość...

Już dziś rusza 34. Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków

  • Kategoria: Kraj
fot. M. Żegliński
Wyścigi Solidarności i Olimpijczyków to piękne karty w historii – zarówno polskiego sportu, jak i naszego związku zawodowego. Dzięki wysiłkowi organizacyjnemu łódzkiej Solidarności przed nami 34. edycja tej wspaniałej imprezy.
 
Co wiemy o trasie tegorocznej „Solidarki”? Wyścig będzie liczył 728,9 km i biegł przez województwa: łódzkie, świętokrzyskie i podkarpackie. W zawodach będzie mogło wystartować 168 zawodników. Pierwszego dnia, w środę, 28 czerwca, rozegrane zostaną dwa etapy: pierwszy przed południem o długości 83 km, a kolejny liczący 85,4 km po południu. – Największą trudnością jest odpowiednie przygotowanie się samych zawodników, bo przecież będą musieli dwukrotnie zmobilizować się do walki – ocenia Krzysztof Jeżowski, były zawodnik łódzkiego Mikomaksu.
 
Start w Łodzi
W pierwszym etapie zawodnicy pojadą z łódzkich Ogrodów Geyera (pomiędzy ulicami: Piotrkowską i Wólczańską), gdzie wcześniej odbędzie się prezentacja drużyn. Ulicą Pabianicką peleton dotrze do alei Bartoszewskiego, z której ulicami: Demokratyczną, Rzgowską i Józefów dojadą do kolumny numer 260, czyli do miejsca startu ostrego. Po niespełna 10 km zawodnicy powalczą w Andrespolu o premię specjalną, potem przez Justynów, Koluszki, Jeżów, Lipce Reymontowskie dotrą do Makowa, gdzie czeka ich lotny finisz (75,8 km). Stamtąd na metę na ulicy Reymonta w Skierniewicach pozostanie nieco ponad 7 km.
 
Drugi etap rozpocznie się o godzinie 18 na ulicy Piątkowskiej w Zgierzu, gdzie najpierw odbędzie się start honorowy, a po przejechaniu pętli o długości 2,6 km zawodnicy ruszą w kierunku Ozorkowa. Tam czeka ich lotny finisz (35,8 km) na moście (ulica Południowa), a potem skręt na Piątek (rodzinna miejscowość Mieczysława Nowickiego, olimpijczyka, dwukrotnego medalisty z Montrealu) z wyznaczoną premią specjalną (64,1 km, ulica Kutnowska). Na metę w Sieradzu przy ulicy Jana Pawła II kolarze przybędą około godziny 20.
 
W czwartek, 29 czerwca, na ulicy Kościuszki w Koluszkach od startu honorowego (godz. 14:15) i – po przejechaniu pętli ulicami miasta – ostrego (godz. 14:26) rozpocznie się trzeci etap wyścigu (166,7 km). Kolarze będą walczyć na lotnych finiszach w Brójcach (26,4 km) oraz Tążewach (powiat pabianicki – 59,1 km). Następnie kolarzy powita Widawa, gdzie wyznaczono premię lotną. Meta etapu została wyznaczona w Sieradzu na placu Wojewódzkim.
 
Tylko jedna premia górska
W piątek, 30 czerwca, kolarzy czeka najtrudniejszy, bo najdłuższy, etap wyścigu – 218,6 km. Start honorowy rozpocznie się o godz. 13:35 w Centrum Handlowym Tkalnia w Pabianicach, a ostry w Hucie Dłutowskiej. Pierwszy finisz lotny wyznaczono w Zelowie na placu Dąbrowskiego (29,9 km), a kolejny w Bełchatowie (48,8 km) na ulicy Kościuszki obok Urzędu Miejskiego. Kolarze pożegnają województwo łódzkie za Przedborzem, z kolei w Świętokrzyskiem najpierw rozegrają sprint w Mokrym Borze (173,3 km, powiat kielecki), po czym dojadą na metę w stolicy województwa. Do Kielc wjadą od Zagnańska (ulicami Witosa, Szybowcową), a potem z nich wyjadą, żeby wrócić przez Wolę Kopcową oraz Domaszowice. Wyścig skończy się na ulicy Sandomierskiej około godziny 19.
 
W ostatnim dniu rywalizacji, 1 lipca, kolarze wystartują na ulicy Samsonowicza (przy bazie MZK) w Ostrowcu Świętokrzyskim. Etap liczy 175,2 km. Po niespełna 20 km zawodnicy dotrą do Ćmielowa, by rozegrać lotny finisz, a 10 km dalej kolejny sprint w Ożarowie. Następnie przez Zawichost i Dwikozy przejadą do Sandomierza powalczyć na ul. Rynek o jedyną w tym roku na trasie premię górską. W drodze na metę aktywni zbiorą punkty na ostatnim lotnym finiszu w Słomianej (149,9 km – powiat stalowowolski). Do mety przy alei Jana Pawła II zawodnicy dojadą po przejechaniu dwóch rund w Stalowej Woli.
 
Kibicując biało-czerwonym
Trasę tegorocznego Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków na specjalnej konferencji prasowej ocenił Marek Leśniewski, polski kolarz szosowy, sześciokrotny mistrz Polski, dwukrotny olimpijczyk, medalista mistrzostw świata (1989 r.) i igrzysk olimpijskich (1988 r.). – To bardzo szybki wyścig. Rozstrzygnięcia zapadną przez bonifikaty. Obliczyłem, że w tym roku jest do wzięcia 146 sekund na premiach. Wyścig wygra zawodnik ofensywny, który będzie uciekać, będzie atakować. Zawsze na Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków pierwszy dzień to dwa etapy. Po tych etapach zawsze dochodzi do ważnych zmian. Istotna może być pogoda. Moim zdaniem to może być ciekawszy wyścig od zeszłorocznego, będzie się wiele działo. Nie będzie to na pewno wyścig preferowany przez górali. Liczę na to, że w tym roku polscy zawodnicy będą grali pierwsze skrzypce. W zeszłym roku Marcin Budziński przegrał cały wyścig o trzy sekundy. W tym roku mamy dwie polskie ekipy – HRE Mazowsze Serce Polski, czyli braci Marcina i Tomasza Budzińskich, do tego doświadczonego Jakuba Kaczmarka – oraz ATS Voster, gdzie zawsze solidni są Maciej Paterski, Patryk Stosz, Piotr Brożyna i Artur Sowiński. Ponadto są dwaj młodzi zawodnicy w niemieckiej grupie Santic – Wibatech: Piotr Pękala i Szymon Tracz. Liczę, że polscy zawodnicy powalczą o czołowe lokaty i w tym roku zwycięzcą będzie nasz rodak. W mojej ocenie ten wyścig jest wielką promocją polskiego kolarstwa w Europie i na świecie – przyznał wieloletni przyjaciel „Solidarki” Marek Leśniewski.
 
Jak podkreśla Waldemar Krenc, dyrektor Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków i przewodniczący łódzkiej Solidarności, w wyścigu nie zobaczymy kolarzy z Rosji. – W naszym wyścigu od dwóch lat nie ma miejsca dla ekip z Rosji, ale również dla kolarzy z Rosji w drużynach zagranicznych, informowaliśmy o tym wszystkie ekipy. Nie ma miejsca w sporcie dla zbrodniarzy. Trzeba mieć pewne zasady i mówić wprost – jeśli jest wojna, to jest ona wojną. Nie ma „pachnących” wojen. Trzeba być konsekwentnym. Liczymy, że w peletonie pojedzie około 150 kolarzy, tak jak w poprzednich latach.
 
Rok temu zabrakło niewiele
A jak wspominamy zeszłoroczny 33. Wyścig Solidarności i Olimpijczyków? Pierwszego upalnego dnia rozegrano dwa etapy. Pierwszy prowadził z Żor do Katowic i kończył się w urokliwej Dolinie Trzech Stawów. Nie pomagała temperatura – ta w słońcu wskazywała sporo powyżej 30 stopni. Byliśmy świadkami kraks, ucieczek, zaciętej walki, ale ostatecznie finiszował peleton, na którego czele był Coen Vermeltfoort z holenderskiej ekipy VolkerWessels. Drugi etap rozpoczął się tego samego dnia na rynku w Tarnowskich Górach. Tym razem na mecie w Sosnowcu najszybszy był Belg Simon Dehairs z grupy Alpecin Fenix Devo. Podczas drugiego etapu pogoda z kolei była zmienna, bo kolarze startowali w temperaturze 34 stopni Celsjusza, a kończyli podczas burzy w Sosnowcu, gdy słupki termometrów spadły o 14 kresek. – Wystartowałem 500 metrów przed metą, ale niewiele widziałem, bo deszcz zalewał mi okulary, a na drodze było bardzo ślisko – powiedział 21-letni Belg, dla którego był to największy sukces w karierze.
 
Trzeci, królewski etap znów rozgrywany był w ekstremalnych temperaturach. W cieniu było 37 stopni, ale na asfalcie paliły 53 stopnie Celsjusza. Kolarze mieli do przejechania 207,7 km z Jaworzna do Nowego Sącza. Aktywny w grupie a potem na finiszu był Holender Timo Kielich z Alpecin-Fenix, który na kresce okazał się najszybszy. – Lubię taką temperaturę i profil trasy – powiedział przed dekoracją zwycięzca. Czwarty etap wiódł z Mielca do Tarnobrzegu (142 km) – i tu zapamiętamy morderczą, ponad 100 kilometrową ucieczkę czterech kolarzy. Ostatecznie na mecie na ostatnich metrach Holender Tim Bierkens z Allinq Continental Cyclingteam wyprzedził Alana Banaszka z HRE Mazowsze Serce Polski. O wszystkim miał zdecydować ostatni etap wieńczący cały wyścig – 201,8 km z Kielc do Łodzi, który prowadził na piękną ulicę Piotrkowską. Był to niezwykle dynamiczny etap, pełen ucieczek, które błyskawicznie zostawały kasowane przez peleton. Jako pierwszy na metę wreszcie wpadł zawodnik z Polski – Patryk Stosz z Voster ATS. W całym wyścigu najlepszy okazał się Timo Kielich z Alpecin-Fenix Development. Drugie miejsce ze stratą trzech sekund zdobył Tomasz Budziński z HRE Mazowsze Serce Polski.
Oby w tym roku najwyższy stopień podium należał do zawodnika z Polski.
 
Tekst pochodzi z 26 (1796) numeru „Tygodnika Solidarność”.
Czytaj całość...

Józef Dziki po raz kolejny pokieruje Regionem Warmińsko-Mazurskim NSZZ "S"

  • Kategoria: Regiony
Fot. Wojciech Ciesielski
W czasie WZD Regionu Warmińsko-Mazurskiego NSZZ "S" w dniu 27 czerwca, Delegaci zdecydowali, że funkcję przewodniczącego w nowej kadencji związkowej pełnić będzie ponownie Józef Dziki, który otrzymał 66 ważnych głosów Delegatów.
 
Dziś obradowało XXIX Sprawozdawczo-Wyborcze Walne Zebranie Delegatów NSZZ "Solidarność" Regionu Warmińsko-Mazurskiego.
 
W zebraniu wzięli udział: Zastępca Przewodniczącego Komisji Krajowej Jerzy Jaworski, Wojewoda Warmińsko-Mazurski Artur Chojecki, Przewodniczący Regionu Elbląskiego NSZZ "S" Grzegorz Adamowicz, a także Okręgowy Inspektor Pracy z Olsztyna Jarosław Kowalczyk.
 
Do wyborów na przewodniczącego Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiego na kadencję 2023-2028 przystąpiło dwóch kandydatów: dotychczasowy przewodniczący ZR Józef Dziki oraz Zbigniew Małeć.
 
W tajnych wyborach Delegaci zdecydowali, że funkcję przewodniczącego w nowej kadencji związkowej pełnić będzie ponownie Józef Dziki, który otrzymał 66 ważnych głosów Delegatów. Jego kontrkandydat uzyskał 21 głosów. 
 
W czasie posiedzenia wybrano również członków Zarządu Regionu oraz Delegatów na XXXI KZD w Spale.
 
Tysol.pl
Czytaj całość...

"Jest nas 70 tysięcy związkowców. To siła". Jarosław Grzesik znów na czele KSGiE NSZZ "S"

  • Kategoria: Branże
fot. M. Żegliński
W dniu 27 czerwca odbył się w Zakopanem IX sprawozdawczo-wyborczy Kongres Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarność".
 
Kongres wybrał władze na nowa kadencję. Przewodniczącym Rady Krajowego Sekretariatu ponownie wybrano Jarosława Grzesika, który był jedynym zgłoszonym kandydatem. Otrzymał 62 głosy.
 
Związek jest skuteczny
Kongres wybrał także Rade Krajowego SGiE. Składając sprawozdanie z działalności Krajowego Sekretariatu Jarosław Grzesik podkreślił udział SGiE w czteroletnich działaniach Komisji Krajowej oraz wpływ na zachowanie bezpieczeństwa energetycznego Polski wobec zagrożeń narzucanych rozwiązań przez politykę klimatyczną Unii Europejskiej.
 
Goszczący na Kongresie szef Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda również podkreślał znaczenie działań Związku w tej dziedzinie. Piotr Duda przedstawił problemy w polityce i gospodarce kraju, na rozwiązanie których znaczący wpływ miał Związek. Wśród nich znalazły się m.in. uzyskanie prawnej podstawy dialogu społecznego, wprowadzenie emerytur pomostowych i ustawowej ochrony działaczy związków zawodowych.
 
- NSZZ "Solidarność" jest Związkiem skutecznym - powiedział przewodniczący. Piotr Duda podkreślił też, że jest Związkiem niezależnym od polityki.
 
"Atak na Turów to początek"
W dyskusji nad sprawozdaniem i programem SGiE głos zabrał gość Kongresu Kazimierz Grajcarek, który mówił o zagrożeniach dla Polski ze strony narzucanego przez UE Zielonego Ładu i o koniecznym sprzeciwie rządu wobec wymuszanych rygorów.
 
Ten wątek poruszał też szef Solidarności w KWK Turów Wojciech Ilnicki.
 
- Atak na Turów to początek. Dzisiaj Berlin i Bruksela żądają zamknięcia naszej kopalni, a jutro wszystkich kopalń. Pojutrze Polska stanie się kolonią - alarmował.
 
Jarosław Grzesik przekonywał zaś:
 
- Tylko razem możemy cos zrobić. Jest nas w SGiE co najmniej 70 tysięcy aktywnych związkowców. To siła.
 
Wśród gości Kongresu Krajowego SGiE byli m.in. wiceministrowie resortów klimatu i środowiska oraz aktywów państwowych, a także prezesi PGG i PGE oraz wiceprezes Orlenu.
 
Tysol.pl
Czytaj całość...

Marian Król wybrany przewodniczącym Regionu Środkowo-Wschodniego na kadencję 2023-2028

  • Kategoria: Regiony
fot. M. Żegliński
Na XXXIII Walnym Zebraniu Delegatów Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność”, Delegaci ponownie obdarzyli zaufaniem dotychczasowego przewodniczącego ZR Mariana Króla.
 
W dniach 27-28 czerwca odbywa się XXXIII Walne Zebranie Delegatów Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność”. 
 
Obrady poprzedziła Msza Św. w intencji Ojczyzny i Członków NSZZ „Solidarność” w kościele pw. Św. Józefa w Świdniku.  
 
Następnie delegaci udali się do ośrodka „Lachówka” w Świdniku, gdzie nastąpiło uroczyste otwarcie XXXIII Walnego Zebrania Delegatów Regionu Środkowo-Wschodniego. 
 
Po wyborze Prezydium WZDR i przyjęciu porządku zebrania przystąpiono do wyłonienia Komisji Mandatowo – Wyborczej, Komisji Skrutacyjnej, Komisji Uchwał i Wniosków oraz Protokolantów.  
 
Następnie swoje przemówienia wygłosili zaproszeni goście, a sprawozdanie Zarządu Regionu za okres kadencji 2018–2023 przedstawił dotychczasowy przewodniczący Marian Król. 
 
Kolejnym punktem zebrania były wybory Przewodniczącego Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ "S". O funkcję ubiegało się dwóch kandydatów: dotychczasowy przewodniczący Marian Król oraz Sławomir Kamiński z Grupy Azoty Puławy. 
 
Delegaci w tajnym głosowaniu zdecydowali, że funkcję tę będzie pełnił ponownie Marian Król, który zdobył 102 ważne głosy Delegatów. Jego kontrkandydat uzyskał 82 głosy.
 
W czasie posiedzenia wybrano również członków Zarządu Regionu na kadencję 2023-2028 oraz delegatów na XXXI Krajowy Zjazd Delegatów, który odbędzie się w październiku w Spale. 
 
Tysol.pl
 
Czytaj całość...
Subskrybuj to źródło RSS

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.