Co gorsze, wielu pracowników chce pracować w nadgodzinach, w dni wolne od pracy, w akordzie i w gorszych warunkach, a słabe związki zawodowe nie są w stanie wywalczyć, żeby się pracownikom odechciało pracować w złych warunkach i za słabe pieniądze. Słaby związek zawodowy to taki, który liczy mało członków związku. Pamiętamy jak w jednym z naszych zakładów pracy, pracownicy mieli ogromne pretensje do przewodniczącego, który chciał, żeby ludzie mogli zarabiać normalnie bez nadgodzin, a wmówiono im, że stracą wynagrodzenia jak nie będą pracowali w nadgodzinach. Bardzo często przegrywamy własną przyszłość przez samych siebie. Jeżeli sami mówimy, że nie możemy być silnym związkiem zawodowym, bo nie mamy członków związku, to już przegraliśmy i możemy się oszukiwać, że tak nie jest, ale prawda jest inna.
Poniżej kolejne nasze informacje o tym czy możemy być silnie i dlaczego nie jesteśmy.
"Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku
Kontynuujemy nasze rozmowy z przedstawicielami Organizacji Zakładowych NSZZ „Solidarność” naszego regionu na temat rozwoju związku poprzez pozyskiwanie nowych członków. Dzisiaj o wypowiedź poprosiliśmy przewodniczącego Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Jerzego Dąbrowskiego przy spółdzielni Mieszkaniowej „Kolejarz „w Słupsku
Jaką najważniejszą sprawę zgłaszają pracownicy w Pana zakładzie pracy?
Podobnie jak w innych Organizacjach Związkowych to płace. To najważniejsza sprawa która żyją pracownicy.
Jakie jest uzwiązkowienie, ilu jest związkowców i ile osób pracuje w pana firmie?
Obecnie stan naszej OZ to 21 osoby na 49 zatrudnionych. W tym roku ubyło nam dwoje emerytowi. Chcemy ich zastąpić nowymi członkami ale jakoś nie garną się ludzie aby zapisać się do nas. Młodzi to już w ogóle nie chcą słyszeć o żadnych związkach zawodowych bo ich zdaniem to tylko płacenie składek.
Jak pan myśli czy jest to wystarczająca liczba związkowców aby rozwiązać te sprawę?
Mimo, że jest nas prawie polowa załogi to uważam, ze jest nas zbyt mało aby załatwić jakieś sprawy pracownicze tym bardziej, ze pracodawca nie jest przychylny związkom zawodowym.
A co pan myśli żeby jeszcze bardziej rozbudować liczbę związkowców i spróbować skorzystać z programu proponowanego przez nasz ZR organizowania pracowników w Związek, który będzie silniejszy i będzie mógł załatwić większość waszych spraw?
To, że mamy wsparcie w ZR to jest ok. tylko przełożenie teorii na praktykę to już tak nie wychodzi zawsze jak się pięknie o tym mówi, ale jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie ZR i chętnie skorzystamy z rady jeżeli to ma nam pomoc w naszej pracy związkowej.
Dziękuję za rozmowę i życzę dużo wytrwałości w pracy związkowej i aby OZ rosła w sile poprzez pozyskanie nowych członków."
"Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku
Kontynuujemy nasze rozmowy z przedstawicielami Organizacji Zakładowych NSZZ „Solidarność” naszego regionu na temat rozwoju związku poprzez pozyskiwanie nowych członków. Dzisiaj o wypowiedź poprosiliśmy przewodniczącego Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” ZDZ w Słupsku kolegę Piotra Grocholę.
Jaką najważniejszą sprawę zgłaszają pracownicy w Pana zakładzie pracy?
Najważniejszą sprawa którą mi zgłaszają pracownicy to zarobki, które nie nadążają z galopująca inflacją.
Jakie jest uzwiązkowienie, ilu jest związkowców i ile osób pracuje w pana firmie?
Obecnie stan naszej OZ to 21 osoby na około 100 osób zatrudnionych. Przyjęliśmy od naszej ostatniej rozmowy 3 osoby co należy uznać za mały nasz sukces.
Jak pan myśli czy jest to wystarczająca liczba związkowców aby rozwiązać te sprawę?
Uważam, że jest nas za mało i to próbujemy ciągle zmieniać, jednak kilka osób udało nam się pozyskać co napawa nas optymizmem, mimo wszystko z tą grupą związkowców, którą dysponujemy nie za wiele można osiągnąć.
A co pan myśli żeby jeszcze bardziej rozbudować liczbę związkowców i spróbować skorzystać z programu proponowanego przez nasz ZR organizowania pracowników w Związek, który będzie silniejszy i będzie mógł załatwić większość waszych spraw?
Tak wiem, że są takie programy naprawcze i pomocowe w naszym ZR będę musiał się skontaktować z kimś z ZR i poproszę o wskazówki odnośnie rozwoju OZ w naszym regionie, zawsze warto posłuchać i starać się potem wdrażać w życie konkrety, na pewno przyniesie to pożądany efekt.
Dziękuję za rozmowę i życzę dużo wytrwałości w pracy związkowej i aby OZ rosła w sile poprzez pozyskanie nowych członków."
"Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku
Kontynuujemy nasze rozmowy z przedstawicielami Organizacji Zakładowych NSZZ „Solidarność” naszego regionu na temat rozwoju związku poprzez pozyskiwanie nowych członków. Dzisiaj o wypowiedź poprosiliśmy przewodniczącą Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Szpitalu w Miastku Bożenę Powierzę.
Jaką najważniejszą sprawę zgłaszają pracownicy w Pani zakładzie pracy?
Chyba tak jak w wielu naszych organizacjach to płace, szczególnie tego personelu pomocniczego takiego jak np. sprzątaczki.
Jakie jest uzwiązkowienie, ilu jest związkowców i ile osób pracuje w pana firmie?
No właśnie tutaj mamy problem bo zostało nas zaledwie 6 osób i robimy wszystko aby ten stan zwiększyć do wymaganego minimum. Ostatnio odeszło od nas kilka pielęgniarek, które założyły osobny swój związek zawodowy i dlatego brakuje nam członków. Rozmawiałam o tym fakcie z przew. Tadeuszem Pietkunem i jeżeli nie da się reaktywować naszej OZ to będziemy przydzieleni do innej tak żeby te osoby co należą do nas aktualnie nie wykruszyły się do końca ale mam nadzieje, ze wspólne nasze działania z ZR w Słupsku przyniosą pozytywne rozwiązanie
Jak pani myśli czy jest to wystarczająca liczba związkowców aby rozwiązać te sprawę?
Teraz borykamy się aby nasz Organizacja Zakładowa istniała dalej dlatego nie ma mowy aby coś w tej chwili załatwić, musimy się zorganizować na nowo apotem pomyślimy o dalszym działaniu.
A co pani myśli żeby jeszcze bardziej rozbudować liczbę związkowców i spróbować skorzystać z programu proponowanego przez nasz ZR organizowania pracowników w Związek, który będzie silniejszy i będzie mógł załatwić większość waszych spraw?
O naszych problemach tak jak wspomniałam wie nasz Zarząd Regionu i chcemy wspólnie wprowadzić jakiś konkretny plan naprawczy tak abyśmy znowu zaczęli działać
Dziękuję za rozmowę i życzę dużo wytrwałości w pracy związkowej i aby OZ rosła w sile poprzez pozyskanie nowych członków."
"Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku
Kontynuujemy nasze rozmowy z przedstawicielami Organizacji Zakładowych NSZZ „Solidarność” naszego regionu na temat rozwoju związku poprzez pozyskiwanie nowych członków. Dzisiaj o wypowiedź poprosiliśmy przewodniczącą Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Radpol S.A. w Człuchowie Markiem Adamskim
Jaką najważniejszą sprawę zgłaszają pracownicy w Pani zakładzie pracy?
W mojej OZ pod tym względem nic się nie zmieniło i tak jak w wielu naszych OZ głównym problemem są zarobki, chociaż muszę to powiedzieć, ze podczas negocjacji z pracodawca zawsze osiągamy dobry kompromis.
Jakie jest uzwiązkowienie, ilu jest związkowców i ile osób pracuje w pana firmie?
Aktualnie mamy 26 członków na 120 osób zatrudnionych, nie jest to zbyt wielka liczba, ale cały czas myślimy o jej zwiększeniu.
Jak pani myśli czy jest to wystarczająca liczba związkowców aby rozwiązać te sprawę?
My akurat nie mamy problemu z dogadaniem się z pracodawcą ale wiem ze w innych organizacjach zbyt niskie uzwiązkowienie ma kolosalny wpływ na stosunki między pracownikami a pracodawcą, dlatego tak ważne jest aby liczba związkowców była jak największa.
A co pani myśli żeby jeszcze bardziej rozbudować liczbę związkowców i spróbować skorzystać z programu proponowanego przez nasz ZR organizowania pracowników w Związek, który będzie silniejszy i będzie mógł załatwić większość waszych spraw?
To, że jest taki program to jest tylko dla nas związkowców w terenie drogowskazem, że jeszcze bardziej trzeba zintensyfikować nasze działania nastawione na rozwój związku poprzez pozyskiwanie nowych członków. Od lat prowadzimy politykę otwartości ale nasze społeczeństwo się starzeje i trudno zastąpić odchodzących na emerytury młodszymi pracownikami z tego względu, że młodzi pracownicy dostają umowę o prace na czas określony i w takim przypadku trudno podejmować im decyzje o przystąpieniu do związku.
Dziękuję za rozmowę i życzę dużo wytrwałości w pracy związkowej i aby OZ rosła w sile poprzez pozyskanie nowych członków."
"Słupska „Solidarność” stawia na rozwój związku
Kontynuujemy nasze rozmowy z przedstawicielami Organizacji Zakładowych NSZZ „Solidarność” naszego regionu na temat rozwoju związku poprzez pozyskiwanie nowych członków. Dzisiaj o wypowiedź poprosiliśmy przewodniczącą Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku Violettę Laskowska Tkacz.
Jaką najważniejszą sprawę zgłaszają pracownicy w Pani zakładzie pracy?
Taką sprawą są podwyżki płac, zresztą już od wielu lat jest to temat dotyczący wszystkich pracowników bo chyba najważniejszy.
Jakie jest uzwiązkowienie, ilu jest związkowców i ile osób pracuje w pani firmie?
Aktualnie mamy 23 członków na 90 osób zatrudnionych, stan ten jest na razie od naszej ostatniej rozmowy nie zmienny.
Jak pani myśli czy jest to wystarczająca liczba związkowców aby rozwiązać te sprawę?
Myślę, że nie ale musimy podejmować próby nawiązania dialogu z pracodawcą z taką liczbą związkowców jaką dysponujemy, rozmawiamy cały czas z innymi naszymi pracownikami i próbujemy ich pozyskać do „Solidarności”, mam nadzieję, że wkrótce nasz stan liczebny się poprawi.
A co pani myśli żeby jeszcze bardziej rozbudować liczbę związkowców i spróbować skorzystać z programu proponowanego przez nasz ZR organizowania pracowników w Związek, który będzie silniejszy i będzie mógł załatwić większość waszych spraw?
Byłam na szkoleniach organizowanych przez ZR i wiele się dowiedziałam, ale w praktyce to wygląda zupełnie inaczej , każdy człowiek jest inny, tym bardziej, ze czasy dla związków są trudne i mało osób widzi w nim jakaś realną potrzebę zapisania się do OZ. Mam stały kontakt z osobami z ZR i w razie potrzeby będę zabiegała o ich pomoc.
Dziękuję za rozmowę i życzę dużo wytrwałości w pracy związkowej i aby OZ rosła w sile poprzez pozyskanie nowych członków."