207 osób ma stracić pracę w ramach zwolnień grupowych w Grupie Azoty Kopalnie i Zakłady Chemiczne „Siarkopol” w Grzybowie. Zakładowa Solidarność protestuje przeciwko tej decyzji.
Jak podaje Radio Kielce, prezes firmy Janusz Gorczyca w piśmie przesłanym do związków zawodowych napisał, że ma to związek z trudną sytuacją ekonomiczną spółki spowodowaną dramatycznym wzrostem kosztów produkcji, m.in. energii i materiałów oraz niską ceną za wytwarzane produkty.
Związkowcy przeciw zwolnieniom
Według Pawła Dendery, przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w grzybowskim „Siarkopolu” zwolnienia wynikają z tego, że elektrownia w Połańcu podwyższyła „Siarkopolowi” cenę za ciepło o 42 proc. Związkowcy nie zgadzają się z argumentacją zarządu. Przywołał dane, według których w innych spółkach Grupy Azoty zredukowano ostatnio zatrudnienie o 10 procent, a w „Siarkopolu” od początku 2023 roku obniżyło się ono aż o prawie 20 procent.
Przekonuje, że cena siarki ostatnio wzrósł i pokrywa koszty produkcji, pozostaje tylko znalezienie odbiorcy.
Zalew nawozów z Rosji i Białorusi
– Na sytuację „Siarkopolu” w Grzybowie wpływa (…) brak odbioru siarki przez Grupę Azoty, a to dlatego, że Polskę zalewa ogromna ilość nawozów z Rosji i Białorusi
– przekazał Radiu Kielce Paweł Dendera.
– Nasze instalacje zostały zatrzymane, a właściciel nie jest w stanie odbierać od nas takiej ilości siarki, jakie były zakontraktowane
– podkreślił.
źródło: tysol.pl/Radio Kielce/money.pl