Unia Europejska, łapami swoich megalomańskich kierowników, a także przez ospałość, gnuśność wielu ludzi gotowych znosić najgłupsze, ba – zabójcze w konsekwencjach wymysły rozmaitych Komisji Europejskich najwyraźniej zmierza w kierunku spektakularnego zielonego samobójstwa.
Mowa oczywiście o „Zielonym Ładzie” – mega kosztownym programie, mającym w ciągu dwudziestu paru lat doprowadzić Europę do zero emisyjności. Po co?… No jak to po co?!! Toć trzeba ratować świat, ponieważ jak choćby to stwierdził prezydent Warszawy – „”Planeta dziś płonie, a oni nic nie robią”…. No to się wzięli i wymyślili „Zielony Ład”. Fakt, że próba wprowadzenia tych fantazji w życie będzie szczególnie kosztowna dla biedniejszych krajów europejskich, w tym dla Polski jakoś nie wzrusza nikogo w Brukseli. Przecież nawet wyliczenia neutralnych ekonomistów pokazują, że my Polacy stracimy przez niego nawet połowę dochodu liczonego na osobę! Oznaczać to będzie pauperyzację, po prostu – biedę społeczeństwa! Wystarczy zerknąć tylko na jeden z obszarów gospodarki, a mianowicie elektroenergetykę. W skutek pochopnych, nieprzemyślanych przepisów już wprowadzonych i tych, które przyniesie „Zielony Ład” z osiągniętej przez ostatnie 30 lat stabilizacji (opartej na energetyce węglowej–prawda ale i co z tego?) wpadliśmy w stan zagrożenia niedoborem w bilansie energii już po 2026 roku. Po 2025 roku część bloków może być odstawiona właśnie z przyczyn restrykcyjnych norm emisyjnych. I będą to bloki stanowiące dziś ponad połowę mocy dyspozycyjnych w gestii operatora. Jeśli szybko nie wymyślimy (to do rządu) skąd zasypać braki (niedobry mocy w 2026 roku szacuje się na 3 400 MW, w 2034 roku do 6 800 MW, natomiast w 2040 roku 13 600 MW!) to bieda!…. W tej sytuacji- czy jest ktoś, kto się odważy prognozować „po ile będzie prąd?” Do tego dochodzą programy pokrewne. Sama tylko realizacja dyrektywy o efektywności energetycznej budynków (EPBD) jest szacowana na 1,5 bln zł! Tymczasem oblicza się, że dochody budżetu państwa w tym roku wyniosą 683,6 mld zł. Czyli tylko jeden element Zielonego Ładu ma nas kosztować ponad dwukrotność polskiego rocznego budżetu! Na prądzie z węgla, który jest naszym narodowym bogactwem zbudowaliśmy gospodarkę, niemal dogoniliśmy Zachód, oparliśmy prognozy o stabilną (póki co – węglową, z opcją przechodzenia na energię atomu) energetykę. Gdy się zapowiadał okres stabilizacji, w trakcie którego można ze spokojem, rozważnie, długofalowo „przezbrajać” gospodarkę, gdy zaczęliśmy się cieszyć stosunkowo świeżymi zdobyczami cywilizacyjnymi (dom, samochód, mieszkanie, jakiś wyjazd) to mądrale z Brukseli (niestety przy współudziale wielu polskich polityków) zafundowali biedę i bajzel w postaci „Fit for 55”. Czy dzięki temu wysiłkowi poprawi się sytuacja ekologiczna świata; czy choć jeden- dajmy na to – pawian dożyje przez to sędziwego wieku, czy pingwinek będzie mógł nadal robić kupkę na ulubionej lodowej górce?… A gdzie tam!!! Zgodnie z europejską bazą danych emisji dla globalnych badań atmosfery – EDGAR, w 2022 roku Unia Europejska odpowiadała za 6,67 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych. 6,67%!!! To znacznie mniej, niż produkują Chiny – 29,16 proc., prawie połowa tego, co produkuje USA – 11,19 proc., czy też Indie – 7,33 proc. Jeden krótki wybuch wulkanu załatwia zdecydowanie więcej, a i tak mamy szczęście, że wyzdychały dinozaury, ponieważ pojedynczy bąk takiego np. diplodoka mógłby tu wiele narozrabiać. Powiedzmy to wprost – gospodarcze samobójstwo Europy „Zielonym Ładem” to oryginalny europejski pomysł. Reszta świata ma to gdzieś i stawia na rozwój! Zwłaszcza, że europejskie kraje w swoich umowach handlowych nie zastrzegają „czystości” dostaw! A gdzie tam! Tu jest stosowana megalomańska tolerancja, nawet wobec towarów dla wyprodukowania których stosuje się zakazane u nas np. pestycydy i herbicydy, a także nasiona modyfikowane genetycznie, lub inne badziewie. Gdy na skutek debilnych przepisów i norm stracimy konkurencyjność to Azjaci, Rosjanie, Amerykanie przejmą zbankrutowany ale czysty przemysł UE, zaś my zostaniemy pastuszkami milutkich, ekologicznych owieczek na bezkreśnie zielonych przestrzeniach Europy…. Dlatego 10 maja 2024 bądź z nami w Warszawie na wielkiej demonstracji przeciwko próbom wprowadzenia zabójczego „Zielonego Ładu”. Niech brukselskie palanty eksperymentują na muszkach, nie na ludziach. txt&ilustr Piotr Grążawski