Rok 2023 rozpoczął się od podwyższenia kwoty minimalnego wynagrodzenia w Polsce. Obecnie wynosi ono 3 600 zł brutto. Rzecz jasna wzrosła za tym także minimalna stawka godzinowa.

Wraz z tym, wśród załóg pracowniczych pojawiają się rozmaite opowieści, ba -legendy o zarobkach innych, zaś ulubionym zwrotem jest „na kasie w Biedronce zarabia lepiej”. Tymczasem pensja zarówno sprzedawców jak i magazynierów rozpoczynających pracę w polskich dyskontach, zaczyna się zazwyczaj od nieco wyższej niż ta, gwarantowana jako najniższe wynagrodzenie krajowe. Dopiero staż „podbija” stawki.

No to zobaczmy jak jest:

• Sprzedawca-kasjer w Biedronce : od 3950 zł do 4300 zł brutto, ale ten ze stażem co najmniej 3 lata może mieć od 4100 zł do 4550 zł brutto. Początkowe zarobki magazyniera zaczynają się od 4300 – 4600 zł brutto, ale potem może mieć do 5200 zł.

• Trochę podobnie jest w Netto, chociaż na początek jest nieco niżej -3200 do 3900 zł.

• Zarobki w Lidlu wyglądają tak, że pracownik sklepu rozpoczynający pracę zarobi od 4200 do 5150 zł brutto, ale po roku pracy ma od 4400 do 5350 zł brutto. Magazynier ma trochę więcej, ponieważ ten zaczynający pracę: od 4800 do 5250 zł brutto, ale po roku pracy: od 5050 do 5500 zł brutto (menadżer sklepu po roku do 7400 zł).

• W Kauflandzie kasjer-sprzedawca rozpoczynający pracę zarobi od 4200 do 4800 zł brutto, a po roku od 4400 do 5000 zł brutto

W niektórych firmach dochodzą całkiem niezłe pieniądze z socjalu, lub premii okazjonalnych, czasem dodatków (np. w okresach wzmożonej sprzedaży, np. przed świętami). Generalnie jednak, chyba nie będziemy się przekonywać, że praca w handlu wielkopowierzchniowym to „ciężki kawałek chleba” i gdyby zerkać pod tym kątem, to pracownicze pensje nie są szalone.

Red.