Wystąpienie Prezydenta we Włocławku
piątek, 19 Październik, 2018
Bardzo dziękuję za zaproszenie, za spotkanie tutaj, w tym tak ważnym dla Polski miejscu, w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości. A więc w tym zupełnie wyjątkowym roku, w którym patrzymy na tamten czas sprzed stu laty – na te poprzedzające go 123 lata zaborów, niewoli; na powstania, w których krwawili się nasi praojcowie, chcąc odzyskać utraconą niepodległość, ojczyznę; na ten cud odzyskania niepodległości wyrokiem opatrzności, ale i męstwem, oddaniem ojczyźnie tych młodych chłopców, którzy szli do Legionów, z bronią w ręku walczyli o wolną Polskę; i na wszystkich tych, którzy swoją pracą organiczną do wolnej Polski zdążali.
To stulecie odzyskania niepodległości jest spojrzeniem nie tylko na nich ‒ choć wielka pamięć o ich bohaterstwie i niewymazywalnej zasłudze. To także spojrzenie na to stulecie – na sto lat naszej historii, od czasu gdy Polska w tamtym pamiętnym 1918 roku wróciła na mapę Europy i świata. I na drodze tych trudnych stu lat ‒ Polski znów wymazanej z mapy w czasie II wojny światowej. Potem nadziei na to, że Polska będzie wolna, jaką do końca nosili w sercach Żołnierze Niezłomni, walcząc z kolejnym okupantem. Potem poprzez ich pamięć i kolejne pokolenia, które stawały do pokojowej, bez broni w ręku walki o prawdziwie niepodległą ojczyznę, walki o godność, wolność, sprawiedliwość.
Na tej drodze mamy cały szereg postaci wielkich. Dzisiaj wspominamy jednego z takich wielkich. Ktoś powie: „Byli na tej drodze mocarze”. Byli. Mocarze ducha. Tacy jak nasz Ojciec Święty Jan Paweł II, którego pontyfikatem tak niezwykle cieszył się bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Czy był mocarzem? Myślę, że był skromnym księdzem, ale przede wszystkim był człowiekiem wielkiej wiary i męczennikiem za wolną, niepodległą i suwerenną Polskę, w której ludzie będą mogli żyć spokojnie, wyznając swoją wiarę i będąc traktowani sprawiedliwie. O to właśnie modlił się, swoją modlitwą i posługą kapłańską walczył ks. Jerzy Popiełuszko. „Zło dobrem zwyciężaj” – mówił.
Komuniści, esbecy zamordowali ks. Jerzego. W tamtym momencie pewnie uważali, że to przez nas rozumiane dobro przegrało. Ktoś powie: „Zło zwyciężyło, zabiło kapłana”. Nic bardziej mylnego! Każdy wierzący człowiek wie, że jest dokładnie odwrotnie: dobro pokonało zło poprzez męczeńską śmierć ks. Jerzego. Bo przecież gdyby było inaczej, to czymże wcześniej dla nas, ludzi wierzących, byłaby śmierć Pana Jezusa na krzyżu? Która była największym dobrem, jakie – wierzymy – zdarzyło się w historii ludzkości.
Także i śmierć ks. Jerzego przyniosła dla nas dobro. Bo stała się wielkim kamieniem milowym na drodze do wolnej Polski. Bo po raz kolejny spadła kurtyna, za którą ukrywało się komunistyczne zło – nie udało się tej sprawy ukryć ani zatuszować. Oni zabili niewinnego kapłana – człowieka, którego jedyną bronią były różaniec i krzyż! To właśnie są te kamienie milowe, fundamenty naszej dzisiejszej wolności.
I są to jedne z najważniejszych elementów tego naszego stulecia, bez których nie byłoby dzisiejszej wolnej Polski, nie byłoby najmocniejszego fundamentu, na którym jest zbudowana – dzięki czemu możemy cały czas wznosić ten gmach, mając na względzie te właśnie wartości i mogąc dzięki nim mieć podniesioną głowę. Dlatego tak ogromnie dziękuję za zaproszenie i cieszę się, że jestem tutaj z Wami w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości, żeby to stulecie – modląc się za jego pośrednictwem i wspominając bł. ks. Jerzego Popiełuszkę – czcić i mówić o Polsce.
Zbliża się ten dzień: 11 listopada 2018 roku. Patrząc na nadchodzącą datę stulecia, patrzmy na Polskę przez pryzmat także tego, co ks. Jerzy mówił w swoich kazaniach skierowanych do wiernych, ale przecież przede wszystkim do robotników z Huty Warszawa i innych, którymi duchowo się opiekował. Mówił im o etosie pracy, co przecież tak niezwykle ważne tu, we Włocławku, który jest miastem robotników, a który w ciągu tych ostatnich 30 lat wydobywającej się na wolność Polski tak wiele przeżył, także złego – tyle utraconych miejsc pracy, tyle utraconej godności.
To nasze wielkie zadanie, by poprzez budowanie Polski także tym, którzy kiedyś ucierpieli, tę godność pomóc odzyskać poprzez godne warunki płacy i pracy. Poprzez pracę, która jest i pomaga, pozwala rozwijać rodziny, ale która buduje także Rzeczpospolitą na jej kolejne stulecia. Tak jak buduje ją każdy pracujący w Polsce człowiek.
Ks. Jerzy mówił też o jedności i przebaczeniu – niechże te słowa o jedności będą dla nas tak ważne właśnie teraz, 11 listopada, gdy cały nasz naród będzie zapatrzony w to stulecie. Bądźmy razem, odsuńmy na bok bieżące spory. Niech to będzie nasze wielkie, wspólne narodowe święto. Tak jak z całą pewnością chciałby bł. ks. Jerzy Popiełuszko.
Jeszcze raz dziękuję za obecność i spotkanie. Proszę, byście patrzyli na to stulecie jako na bazę, fundament, z którego wzrastamy, odbijamy się w następne stulecie. Bo naszym zadaniem jest nie tylko pamiętać, ale też na pamięci budować wolną, silną Polskę, opartą na swojej wielkiej historii, swoich wielkich bohaterach, ale i na wielkich wartościach, dzięki którym najtrudniejsze momenty udało nam się przetrwać. To także ks. Jerzy właśnie dla tych wartości oddał swoje życie, by zło dobrem zwyciężyć. I zwyciężył.
Dziękuję.