Pomorscy funkcjonariusze służb mundurowych protestowali dziś przed Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku. Związkowcy domagali się między innymi 15-procentowych podwyżek wynagrodzeń oraz nowego programu modernizacji służb mundurowych.
Postulaty mundurowych
Przedstawiciele służb mundurowych domagali się 15-procentowych podwyżek wynagrodzeń od 2025 roku, wprowadzenia świadczenia mieszkaniowego wzorowanego na rozwiązaniach dla żołnierzy zawodowych, minimalnego dodatku służbowego w wysokości 10 procent wynagrodzenia zasadniczego oraz dodatku progresywnego, który zwiększałby wynagrodzenie funkcjonariuszy zależnie od ich stażu.
Wśród protestujących znajdowali się między innymi członkowie Międzyregionalnej Pomorskiej Sekcji Pożarnictwa NSZZ „Solidarność”, a także reprezentanci związków zawodowych działających w Policji, Straży Granicznej, więziennictwie i Służbie Celnej.
– Solidarność od zawsze walczyła o 15 procent podwyżki dla służb mundurowych. Oczekujemy również takich samych zasad mieszkaniowych jak w wojsku – nie rozłożonych na trzy lata, ale w tym roku – podkreślił Tomasz Richert, wiceprzewodniczący
Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ „Solidarność”.
– My, strażacy, od półtora roku borykamy się z rozporządzeniem o czasie służby, które leży u pana ministra na biurku, leży i czeka na podpis. Są zapewnienia ministra, że środki na to są zabezpieczone, ale rozporządzenia nadal nie ma – dodał.
„Czas na konkrety”
Związkowcy przestrzegali, że jeśli nie uda się zawrzeć porozumienia z rządem, to protesty obejmą cały kraj.
– Koniec rozmów, czas na konkrety panie ministrze i panie premierze! Wszystko zaczyna się od Gdańska, to jest początek! Jeśli nie będzie porozumienia, jeśli nie zakończymy rozmów, to protesty rozleją się na całą Polskę. Nam zależy, żeby wszystko zaczęło się w Gdańsku, ale nam też zależy, aby wszystko się zakończyło w Gdańsku! Wystarczy siąść do rozmów, wystarczy podpisać porozumienie – apelował Józef Partyka, przewodniczący ZW NSZZ Policjantów województwa pomorskiego.
Związkowiec wskazywał też na różnice finansowe pomiędzy funkcjonariuszami służb cywilnych i wojskowych. Mówił, że dzisiaj funkcjonariusz
policji otrzymuje zaledwie 20 tys. dodatku mieszkaniowego, podczas gdy żołnierz zawodowy aż 470 tys. Zwracał też uwagę, że państwo polskie przeznacza na wojsko 4,7 proc. PKB, a na działanie policji zaledwie 0,5 proc. – Nie chcemy być mundurem drugiej kategorii – podkreślił.
Pikietujący przed gdańskim urzędem postulowali również, aby uwzględnić pracowników służb mundurowych w ustawach pragmatycznych, takich jak ustawa o Policji. Wskazywali również na konieczność zmiany sposobu obliczania świadczeń emerytalnych dla funkcjonariuszy przyjętych do służby po 31 grudnia 2012 roku oraz przyjęcia programu modernizacji służb mundurowych na lata 2026–2028 uwzględniającego wzrost wynagrodzeń.
– Domagamy się obliczania emerytury dla wszystkich równo, tak samo jak było przed rokiem 2012. Żebyśmy nie musieli chodzić po ulicach protestować, żebyśmy zajęli się swoją służbą, żebyśmy mogli godnie żyć, potrzebujemy też nowej ustawy modernizacyjnej zapewniającej wzrost uposażeń – podkreślał Partyka.