Dzisiejsze obrady Prezydium ZR zdominowały dwie sprawy; próba ułożenia planu działania na najbliższe miesiące i kwestie ewentualnej zmiany toruńskiej siedziby.

  W obecności wszystkich członków Prezydium odbyły się dziś obrady tego gremium. oprócz kilku tematów typowo roboczych, wewnętrznych próbowano ustalić plan działań związku (chodzi głównie o szkolenia i stałe tradycyjne przedsięwzięcia) w oparciu o znane zarządzenia sanitarne i prognozowane terminy ich znoszenia.  Tomasz Jeziorek jest zdania, iż natychmiast, gdy to tylko będzie możliwe należy choćby zacząć, gdyż okres przymusowego stłumienia aktywności związku może źle się odbić na naszej zdolności do reakcji, a poza tym „przestaliśmy się poznawać” . Dla takich właśnie organizacji społecznych jak związek to problem.

Rezultatem dość karkołomnych prac w tym punkcie jest ogólny, warunkowy program działań, z możliwością modyfikacji. Niczego więcej w tej dynamicznej sytuacji pandemicznej nie da się zrobić. Być może Zarząd Regionu coś będzie chciał zmienić.

Drugi z dominujących punktów to ewentualna zmiana siedziby. Śródmieście miasta zupełnie odpada ze względu na trudności komunikacyjne, koszty utrzymania, cenę nabycia itp. Liczy się przede wszystkim funkcjonalność i to, żeby związkowych pieniędzy jak najmniej zostawiać w kosztownych remontach, zewnętrznych opłatach, podatkach, zaś jak najwięcej „inwestować” w wieloaspektową wiedzę samych związkowców i niezbędne zaplecze (choćby biura prawne, czy eksperckie).

Dyskusję toczono na pewnym konkretnym przykładzie toruńskiej nieruchomości, która mogła by być brana pod uwagę, jako przyszła siedziba, ponieważ posiada sporo zalet, lecz one jakoś nie zachwyciły członków Prezydium, co paradoksalnie dobrze wróży przyszłości nowej siedziby Zarządu Regionu.

  Red.