W Radzie Dialogu Społecznego nie udało się uzgodnić, wyższego niż proponuje rząd, wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej w 2025 roku. Rząd upiera się przy wskaźniku 4,1% choć płacę minimalną zdecydował się podwyższyć o ponad… 7%.
Pracodawcy wsparli związki zawodowe w walce o wzrost płac. Wiązało się to z próbą, niestety nieudaną, wypracowania wspólnego stanowiska strony społecznej.
W trakcie roboczych negocjacji pracodawcy zaproponowali, aby wzrost płac w sferze budżetowej był wyższy o 1/3 od wzrostu wynagrodzenia minimalnego. Tym samym pracownicy budżetówki uzyskaliby podwyżkę o 10,1%.
Nasi (z Solidarności) negocjatorzy – choć domagali się podwyższenia płac o 15% – mogliby poważnie rozważyć ewentualne przyjęcie 10,1% ale ze względu na sprzeczne postawy przedstawicieli rządu do porozumienia może nie dojść.
Postawa przedstawicieli pracodawców nieco zaskoczyła (pozytywnie) naszą związkową stronę, jednak wyjaśnił ją ekspert ekonomiczny Konfederacji Pracy
– Poziom usług publicznych wpływa znacząco na działalność gospodarczą, a także na atrakcyjność naszego kraju jako miejsca inwestycji.
Wyższe podwyżki dla budżetówki, czego domagają się pracodawcy, to próba zatrzymania lub spowolnienia postępującego pogarszania się jakości pracy – wyjaśnił.