Ewentualne wprowadzenie postanowień Zielonego Ładu spowoduje istotne zmiany także na naszym – polskim rynku pracy. Niektóre branże przejdą całkowite przemeblowanie, inne wręcz znikną. Mądrale od propagowania unijnych eksperymentów twierdzą, że należy spodziewać się nowych, „zielonych miejsc pracy” – tj. takich, które przekładają się na ochronę środowiska i walkę ze zmianami klimatu.
No, tak mówią, choć na tę chwilę zapytajcie o definicję „zielonego miejsca pracy” – nie ma. Nie ma też spójnej metodologii liczenia zielonych miejsc pracy, więc wygląda na to, iż mamy do czynienia z retorycznym kwiatkiem – byle uspokoić masy; „Toć będą nowe miejsca pracy – czego chceta?” Nawet jeżeli będą, to dla pracowników posiadających nowe, specjalistyczne kompetencje, a co na to system państwowych szkoleń, edukacji, przekwalifikowań?… Wygląda na to, że będzie prowizorka: pan Zenek elektryk niskich napięć, po 3 tygodniach szkolenia zostanie „wiatrakowym” i sprawa jego świętego patrona, żeby go ten wiatrak nie zabił. Tu nie idzie o to, aby nie robić nic, a o to, aby w skali państwa wreszcie robić to z głową, metodycznie, po kolei, nie na wariata -bo jakaś wysuszona baba z Komisji Europejskiej grozi nam swoim sękatym paluchem. Mądrale od rynku pracy twierdzą, że Zielony Ład zmieni zatrudnienie w branżach: energetyki opartej na tradycyjnych źródłach energii (która wymagać będzie modernizacji), morskich i lądowych farm wiatrowych, fotowoltaiki, w sektorze wydobywczym węgla, transporcie zbiorowym i ciężarowym, a także w budownictwie. „Przy okazji” nastąpi także wyraźny spadek liczby miejsc pracy w branżach odpowiedzialnych za większość́ emisji gazów cieplarnianych (w Europie będzie to zupełnie nieopłacalna produkcja, ze względu na absurdalną wysokość opłat klimatycznych, więc wyniosą się np. do Azji). Według prognoz Konfederacji Lewiatan, do 2030 r. liczba pracujących w kluczowych dla Polski branżach ze względu na transformację energetyczną ma się zmienić następująco: – w energetyce, głównie w sekcji górnictwo i wydobywanie liczba osób pracujących spadnie o 87 tys., czyli 16% w porównaniu z 2021 r., – w przetwórstwie przemysłowym liczba pracujących wzrośnie o niecałe 50 tys. osób, wzrost o 1,6% w porównaniu z 2021 r., – w budownictwie przewidywana jest stabilizacja liczby pracujących na poziomie pomiędzy 1,2-1,25 mln osób (to ciekawe, bo teraz w Polsce pracuje do 800 tys. osób, a brakuje co najmniej 150 tys.), – liczba pracujących w transporcie i magazynach wzrośnie o prawie 116 tys. osób (wzrost o prawie 11%). Trudno ocenić celność tych prognoz, jednak zwiastują one spory ruch na rynku pracy, ewidentnie zakładający niemal nadzwyczajną zdolność naszych rodaków do przekwalifikowań. Dodajmy – ze względu na wyznaczone arbitralnie w UE terminy – szybkich przekwalifikowań. Tu cenione będą wiedza i umiejętności związane z zielonymi rozwiązaniami, świadomość ekologiczna, postawy pro środowiskowe, zdolność do adaptacji do nowych warunków pracy, a także umiejętności miękkie, takie jak zdolności czy zachowania wspierające równowagę środowiskową. Na wykształcenie takich postaw trzeba czasu, a nie wariackich terminów. Zresztą brawury, braków diagnozy sytuacji jest tu mnóstwo, bo gdy nawet powierzchownie czytamy założenia Zielonego Ładu, to musi uderzać, że oparto je na dość naiwnym – no w każdym razie niezwykle optymistycznym założeniu- bezawaryjnego rozwoju i wdrażaniu nowych technologii, a te są wciąż drogie, nie dopracowane, wymagają dużo więcej czasu, niż proponują unijne harmonogramy. Na przykład istniejąca dziś w Polsce energetyczna sieć dystrybucyjna nie jest w stanie przyjąć i przesłać rosnącej (powoli, ale jednak) ilości energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, więc spora jej część jest marnowana, produkowana sobie a muzom… Podstawowa sprawa do załatwienia. Gdzie tu gadać o wysokich technologiach masowego stosowania?!! Jest kilka profesjonalnych prognoz dotyczących europejskiego (w tym polskiego) rynku pracy po ewentualnym szybkim wprowadzeniu Zielonego Ładu. Wszystkie założyły wzrost bezrobocia, zwłaszcza w krajach takich jak nasz, czyli „powęglowych” (dziś około 72,4% wytworzonej energii elektrycznej z węgla) ale mają nam dać za to… fajne zasiłki. Oczywiście na jakiś czas – żeby nie było. Na nieszczęście mamy też potężny kryzys przywództwa. Kierownicy UE chcą od nas wyrzeczeń, samoograniczeń mających służyć poprawie sytuacji klimatycznej. Von der Leyen lubi mówić o Zielonym Ładzie jako wielkiej przemianie strukturalnej, cytuję „Naszym celem jest pogodzenie gospodarki z planetą” – mówiła”. Pięknie, tylko czy my im ufamy? Czy patrząc na to jak wścibskie, często cyniczne euro-elity tolerują w swoich szeregach ewidentne złodziejstwo, krętactwo, stosowanie podwójnych standardów, rozrzutność, zajmowanie się pierdołami uważamy to towarzystwo za przywódców? Czy powierzylibyśmy im bez obaw własne 500 zł, nie mówiąc o życiu? Świerzy przykład. Oto von der Leyen chciała wcisnąć swojego partyjnego koleżkę Markusa Piepera, żeby się upasł na lukratywnym stanowisku pełnomocnika KE ds. małych i średnich przedsiębiorstw (takie stanowisko to finansowe ciacho bez odpowiedzialności, bo niby za co?). Facet (nieznający innych języków niż niemiecki) miał podpisać czteroletni kontrakt z Komisją 31 marca, zaś stanowisko objąć 16 kwietnia, ale wyszło, że podczas rekrutacji Pieper wypadł gorzej od dwóch kontrkandydatek, a i tak bezczelnie otrzymał stanowisko. W końcu Pieper zrezygnował na kilkanaście godzin przed objęciem obowiązków, gdyż von der Leyen nie udało się stłumić krytyki tej nominacji dokonanej z pominięciem dwóch kandydatek o lepszych wynikach w konkursie. No?…To w tym środowisku jedynie drobny wypadek. Jak myślicie, ci wszyscy pomazańcy z UE, ci nie wiadomo skąd, w jaki sposób nominowani i kierownicy różnych Komisji UE, wysocy komisarze futrowani dziesiątkami tysięcy euro są gotowi wraz z nami ponieść wyrzeczenia?… Jeśli myślisz, że tak – to 10 maja siedź w chałupie i nie jedź z Solidarnością do Warszawy. Już oni ci urządzą Zielony Ład… txtpiotrgrążawski