Dziś, w Chełmży pożegnaliśmy Tomasza Zielińskiego. W zmarłym związek stracił zasłużonego działacza, propagatora i strażnika miejsc pamięci. W ostatniej drodze zmarłemu towarzyszyli członkowie Prezydium ZR, poczet sztandarowy, władze miasta, związkowcy, mieszkańcy Chełmży.
Tomasz Zieliński urodził się w Chełmży 9 kwietnia 1948. Tu, w 1966 roku ukończył Zasadniczą Szkołę Zawodową i podjął pracę w Cukrowni Chełmża (od lat 90. Cukrownia Chełmża SA, od 2001 Pomorski Cukier SA), gdzie pracował do emerytury, na którą przeszedł w 2003 roku. We wrześniu 1980 współorganizował strajk w swoim zakładzie pracy, a potem czynnie uczestniczył w budowaniu zakładowego NSZZ „Solidarność”. Gdy wybuchł stan wojenny Tomek szybko nawiązał kontakt z podziemnymi strukturami związku i zajął się kolportażem ulotek, „bibuły”, za co wielokrotnie był szykanowany i wzywany na przesłuchania przez Służbę Bezpieczeństwa.
W 1989 roku zaangażował się w tworzenie Komitetu Obywatelskiego w Chełmży. Lata 1990-1994 stały się czasem jego największej aktywności, gdzie pełnił jednocześnie wiele funkcji społecznych m.in.: przewodniczącego komisji zakładowej NSZZ”S” w cukrowni, delegata na WZD Regionu Toruń, członka Zarządu Regionu Toruńskiego, radnego Miasta Chełmża, członka Komisji ds. Gospodarki i Rozwoju. Tą nadzwyczajną aktywność przypłacił pogorszeniem stanu zdrowia, lecz gdy tylko poczuł się lepiej natychmiast wrócił do pracy społecznej. W latach 1998-2002 pełnił funkcję członka KZ, od 2002, na kadencję ponownie objął przewodnictwo Solidarności w swoim zakładzie pracy i został delegatem na WZD Regionu Toruńskiego. Nie zapomniał o pracy na rzecz
swojego miasta i jego społeczności, wyrażając zgodę na uczestnictwo (od 2002 roku) w Miejskiej Komisji ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych przy Burmistrzu Miasta Chełmża. Przez dwa lata (2003-2005) pracował w Agro-Eco-Gasolin SA w Chełmży. Zmarł nagle 2 września 2018 rok.
Msza święta pogrzebowa odbyła się we wspaniałej bazylice konkatedralnej w Chełmży. Jeszcze tak niedawno śp. Tomasz oprowadzał po jej wnętrzu członków poprzedniego ZR. Był dumny, że tak niezwykłej urody gotycka świątynia znajduje się w jego mieście, a widząc jakie wrażenie robi na oglądających – podsycał je jeszcze legendami, opowieściami, przekazami. Któregoś razu odprowadził grupę związkowców na parking przy katedrze, podał wszystkim rękę na pożegnanie i już mieliśmy odjechać każdy w swoją stronę, gdy rzuciłem, że następnym razem musi nas zaprowadzić do legendarnej krzyżackiej krypty wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego Siegfrieda von Feuchtwangena (w katedrze jest fragment jego płyty nagrobnej)… I już przez najbliższe dwie godziny nikt z parkingu nie odjechał, ponieważ słuchaliśmy pasjonujących opowieści o tajemnicach katedry, Krzyżakach, wróżebnym kubeczku, zaginionych lochach… A to wszystko opowiadał tym swoim nieco przygaszonym głosem i doskonałą gwarą chełmżyńską, gdzie aż roiło się od paradnie poprzekręcanych germanizmów. Uwielbiał swoje miasto, swój region, swoją specyficzną gwarową gadkę. Prawie za każdym razem gdy się widzieliśmy wciskał mi jakieś nowe publikacje historyczne o Chełmży, za co byłem i jestem mu niezmiernie wdzięczny… Jakoś tak pasował do ciasnych uliczek, do potężnej katedry. Nawet gdy gdzieś w jej pobliżu gadał z nami – swoimi kolegami, to częściej patrzył na nią, niż na rozmówców… Odszedł w jej głęboki cień… Na zawsze. Zostaną po Nim dobre, pogodne wspomnienia. Z Bogiem Kolego!
Piotr Grążawski
Jan Wyrowiński o Tomku
Pan Tomek
Zawsze kiedy myślałem o Chełmży i Solidarności, niezmiennie stawał mi przed oczyma pan Tomek Zieliński. Burzliwą jesienią 1980 roku organizował strajk i zakładał „Solidarność” w chełmżyńskiej cukrowni, w której pracował od ukończenia szkoły zawodowej w 1966 roku aż do emerytury (2003). Po wprowadzenie stanu wojennego, odważnie, narażając się na represje, kontynuował działalność związkową w podziemiu.
W 1989 roku, współtworzył Komitet Obywatelski w Chełmży. Z wielk
im zapałem angażował się w kampanię wyborczą kandydatów Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” z regionu toruńskiego. Jestem mu za to winien wdzięczność i pamięć. Wciąż pamiętam, perfekcyjnie przez niego zorganizowane spotkanie przedwyborcze w sąsiadującym z cukrownią ówczesnym Domu Kultury.
Traf chciał, że w tym samym miejscu spotkałem się z panem Tomkiem 25 lat później w czerwcu 2014 roku, podczas zorganizowanego przez panią Danuta Zdrojewska Demokratyczny salon „Solidarności”. Nawet dane nam było razem pokroić okolicznościowy tort z okazji 25 – lecia wolności. Na wykonanej przez pana Marcina Seroczyńskiego fotografii – pan Tomek drugi od prawej – siedzimy z Mirosławą Sędzikowską – nauczycielką i pisarką, zaangażowaną w działalność opozycyjną jeszcze przed Sierpniem 80, Wojtkiem Kręciszewskim – założycielem „Solidarności” w toruńskim „Towimorze”, za organizację strajku po wprowadzeniu stanu wojennego skazanym na półtora roku więzienia oraz panią Marią Bulińską – córką Antoniego Łapczyńskiego, pochodzącego spod Chełmży rolnika, organizatora NSZZ RI „Solidarność, internowanego wraz ze mną w Potulicach.
Niestety, to było nasze ostatnie spotkanie. Liczyłem na to, że do kolejnego dojdzie w niedzielę, podczas uroczystości upamiętniających wspomnianego działacza chłopskiego Antoniego Łapczyńskiego. Znali się doskonale, a pan Tomek organizował jego manifestacyjny pogrzeb w 1983 roku.
Niestety, dziś dotarła do mnie wiadomość o jego nagłej śmierci.
Drugą obok Solidarności pasją życia pana Tomka była Chełmża. O swoim mieście potrafił z niezwykłą pasją opowiadać bez końca. Był strażnikiem pamięci dziejów najnowszych swojego miasta. To między innymi za jego sprawą na murze cukrowni znalazła się tablica upamiętniająca mieszkańców miasta wywiezionych bezpośrednio po wojnie w głąb Rosji.
Pozostawił trwały ślad w swoim ukochanym mieście i mojej wdzięcznej pamięci!
To dzięki takim jak On, żyjemy dziś w wolnej Polsce!
Niech spoczywa w pokoju!