W dniu 30 października Powiatowy Urząd Pracy we Włocławku otrzymał oficjalne zawiadomienie od Lear Corporation ws. planowanych zwolnień grupowych. Mają one potrwać od 25 listopada 2024 r. do 31 marca 2025 r. W tym okresie pracę straci 608 osób, w większości pracownicy produkcyjni.
Nasz związek od początku kryzysu w tej firmie był zaangażowany w negocjacje na rzecz pracowników. Przewodnicząca jedynej organizacji związkowej, czyli NSZZ Solidarność, która działa w Lear Corpooration Włocławek –
Anna Wojciechowska (fot przy tytule) przy aktywnym wsparciu
Janusza Dębczyńskiego (z-ca przewodniczącego ZR i przewodniczący Oddziału Włocławek NSZZ”S”) i naszego prawnika
Pawła Ślubowskiego (Oddział Włocławek „S”) robiła co mogła aby ograniczyć skutki tej katastrofy, ale wobec stanowczej decyzji właścicieli o przeniesieniu fabryki do Tunezji – całe działanie należało przenieść na kwestie finansowe.
– Po bardzo trudnych negocjacjach obie strony podpisały porozumienie w dniu 21.11.2024 r. Negocjacje były trudne ponieważ firma swoją działalność prowadziła krótko (od 2018 r.) i nie planowała wypłacać dodatkowych odpraw, o które zabiegali pracownicy – przekazała Anna.
– Z tytułu krótkiego okresu zatrudnienia pracownikom przysługują ustawowo jedna lub dwie odprawy.
Gdyby nie było tam naszego związku, na tym by się pewnie skończyło – bo kto by miał zadbać o interes zwalnianych? Uczestniczący w rozmowach Janusz Dębczyński stwierdził, że:
–
Podpisane porozumienie między pracodawcą Lear Polska, a Komisją Zakładową Solidarności w obecności prawnika Zarządu Regionu Pawła Ślubowskiego wprowadza zmiany, które są bardziej korzystne dla pracowników. Gdyby nie było Solidarności pracownicy dostaliby tylko to, co im się należy w świetle Kodeku Pracy i Ustawy o Zwolnieniach Grupowych. Natomiast dzięki negocjacjom ze strony Solidarności pracownicy dostali dodatkowe kwoty – od kilku do kilkunasty tysięcy zł. Grupa około 80 ludzi, którzy mieli umowy na czas określony, te umowy miały się w tym tygodniu kończyć, ci ludzie odeszliby z kwitkiem, natomiast po negocjacjach otrzymają po kilka tysięcy zł rekompensaty za utratę miejsca pracy. Dodatkowo jeszcze pracodawca zobowiązał się pomóc w uzyskaniu pracy przez niektórych pracowników. Pracodawca pójdzie również na rękę pracownikom, którzy będą chcieli wcześniej odejść – wtedy na prośbę pracownika umowa zostanie rozwiązana, a wszystkie należne kwoty, które wynikają z ustawy oraz podpisanego porozumienia będą im wypłacane.
-Porozumienie nie jest dla wszystkich satysfakcjonujące, ostatecznie mieliśmy świadomość, że pracujemy w międzynarodowej korporacji, dlatego nasze oczekiwania były bardzo duże… Ale mogło też zakończyć się tak, że pracodawca wypłaciłby jedynie odprawy ustawowe i po wszystkim…, tak zgodnie z prawem – podsumowuje Przewodnicząca Zakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność
Anna Wojciechowska
Firma
Lear Corporation zapowiada, że nie zamknie całkowicie swojego zakładu w Pikutkowie,
około 230 pracowników pozostanie zatrudnionych, głównie w działach logistyki
inf.red.fot.piotrgrążawski