Zarząd Regionu Toruńsko-Włocławskiego NSZZ "Solidarność", ul. Piekary 35/39, 87-100 Toruń
tel. 56 622 41 52, 56 622 45 75, e-mail: torun@solidarnosc.org.pl

POCZTA POLSKA DOŁOWANA

czwartek, 20 Marzec, 2025

Fragmenty rozmowy z Markiem Dzięcielskim, przewodniczącym Komisji Podzakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej w Gdańsku, członkiem Prezydium Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”.   (…) Działania zarządu Poczty Polskiej zmierzają do marginalizacji operatora narodowego, a na końcu tego procesu być może do jego likwidacji.

– Jak to?

– A jak inaczej wytłumaczyć ostatnie zmiany prawne? Rozporządzeniem MAP z 21.11.2024 r. znacząco obniżono terminy przebiegu przesyłek. Przesyłki priorytetowe, które według poprzednio obowiązującego rozporządzenia MAiC były doręczane w terminie D+1 (w dniu następnym po dniu nadania), obecnie doręczane są w terminie D+3. Zmiana ta została spowodowana zwolnieniami listonoszy i zwiększaniem rejonów doręczeń.

10 lutego br. premier Donald Tusk zaproponował prezesowi InPostu Rafałowi Brzosce stworzenie zespołu, który ma przygotować rekomendacje zmian deregulacyjnych. Już sam fakt zaangażowania prezesa największego konkurenta operatora narodowego jest symptomatyczny.

20 lutego br. posłowie uchwalili nowelizację ustawy Ordynacja podatkowa, umożliwiając nadawanie pism urzędowych przez innych niż Poczta Polska operatorów pocztowych. To potężny cios w operatora narodowego i w źródła jego przychodów. Zyskają na tym zagraniczni konkurenci (największymi operatorami z obcym kapitałem są: InPost, DPD, GLS, UPS, DHL i FedEx).

Nie wiadomo, co z przetargiem na operatora wyznaczonego na lata 2026–2035. Nie wiadomo także, co z wyborem operatora do obsługi przesyłek sądowych w latach 2025–2027. Oferta złożona przez Pocztę Polską przekroczyła założenia Centrum Zakupów dla Sądownictwa, a prywatni operatorzy domagali się unieważnienia przetargu. Czy powtórzy się scenariusz z 2013 roku? Jeśli tak, to będzie kres Poczty Polskiej.

To, o czym wspomniałem, każe się zastanowić nad planem transformacji Poczty Polskiej, który obecnie jest realizowany wyłącznie w zakresie zwolnień pracowników. O projektach inwestycyjnych i poszukiwaniu nowych źródeł przychodów się nie mówi. Drastyczne ograniczenie kosztów poprzez cięcie etatów nie przyniesie wzrostu przychodów, a to przybliża jedynie widmo likwidacji.

– Zwolnienia idą pełną parą?

– Masowe zwolnienia w ramach tzw. Programu Dobrowolnych Odejść (PDO) i Zwolnień Grupowych (ZG) są kontynuowane bez względu na negatywne skutki dla firmy. Urzędy pocztowe są przekształcane w filie, a następnie w agencje pocztowe. Ograniczane są, albo zmieniane co kilka dni, godziny obsługi klientów w placówkach pocztowych, ponieważ brakuje pracowników okienkowych. Brakuje listonoszy. Problemy z obsługą klientów narastają.

W nawale różnych informacji wypływających z zarządu trudno się zorientować co do liczby pracowników, którzy już opuścili Pocztę i tych, którzy opuszczą ją niebawem. Niedawno poinformowano nas, że w 2024 roku z Pocztą pożegnało się ponad 6,2 tys. osób (zakończenie umów zawartych na czas oznaczony, przejścia na emerytury), a liczba osób, które nabędą prawa emerytalne w 2025 roku, wynosi ponad 2,2 tys. A zatem w latach 2024–2025 z Pocztą pożegnało się lub pożegna około 8,5 tys. osób. I dopiero do tej liczby należy dodać tych, którzy odejdą w tym roku w ramach PDO i ZG, czyli kolejne 8,5 tys. Całkowita liczba pracowników, którzy opuszczą Pocztę Polską w latach 2024–2025, może więc sięgnąć około 17 tys. osób! To tak, jakby pracę straciła cała ludność takich małych miast pomorskich, jak np. Puck (11 tys.), Kartuzy (ok. 14 tys.) albo Bytów (ok. 16,5 tys.). A przecież pracownicy mają rodziny, dzieci… Zwolnienia dotkną więc kilkudziesięciu tysięcy ludzi.

– Wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Ziejewski poinformował w Sejmie, że z programu dobrowolnych odejść skorzystało dotąd 2,4 tys. pracowników spośród 8,5 tys. „uprawnionych”. Czy pracownicy chętnie korzystają z PDO?

– Generalnie „uprawnieni” korzystają z programu pod przymusem, bo przecież pracodawca komunikuje wprost: jeśli nie odejdziesz w ramach PDO, to cię zwolnimy na gorszych warunkach w ramach grupowych zwolnień. Na tym polega dobrowolność PDO… Część osób sama zabiega o zakwalifikowanie do programu PDO, ale nie otrzymuje zgody.

Przestają istnieć całe działy w dotychczasowych lokalizacjach, zostają porozrywane istotne procesy, zadania w trakcie realizacji nie są przekazywane. W urzędach pocztowych nie ma czasem nawet połowy listonoszy do obsługi rejonów. Narasta chaos.

– Zarząd tłumaczy swoje działania sytuacją na rynku usług pocztowych i gwałtownym spadkiem wolumenu listów, które są głównym źródłem przychodów Poczty Polskiej.

– I zapewne, żeby nas wesprzeć, koalicja rządowa przegłosowała w Sejmie nowelizację ustawy Ordynacja podatkowa, uszczuplając nasze źródło dochodów poprzez umożliwienie nadawania pism urzędowych za pośrednictwem innych niż Poczta operatorów?

Sytuacja na rynku przesyłek pocztowych jest od dawna znana. Raporty Urzędu Komunikacji Elektronicznej wskazują, że w ostatnich latach wolumen przesyłek listowych spadał rokrocznie w przedziale od 6,4 do 8,2 procent. Niemniej jest to wciąż segment bardzo znaczący i atrakcyjny, o wartości ponad 3,5 miliarda złotych (wg stanu na 31.12.2023 r.), mający jednak już tylko 21,5 procent udziału w całym rynku usług pocztowych.

Przyczyny złej sytuacji spółki zostały zidentyfikowane i dość dobrze opisane. Przyjęto jednak model transformacji oparty o drastyczne cięcie kosztów, czyli etatów. To oczywiście wpłynie na wynik finansowy spółki, ale nie wpłynie na wzrost przychodów, a o to tutaj przecież głównie chodzi. Rzecz w tym, że nie widzimy żadnej ekspansji na rynku usług pocztowych, a jest to najlepiej i najszybciej rozwijający się rynek usług.

– Jak to? Przecież przed chwilą mówił Pan, że wolumen przesyłek listowych spada…   – Rynek usług pocztowych to nie tylko listy. Z ostatniego raportu UKE wynika, że w latach 2019–2023 całkowita wartość polskiego rynku usług pocztowych rosła względnie równomiernie 13 procent  r/r. W ciągu owych czterech lat rynek ten „urósł” o prawie 62 procent, a jego wartość w Polsce wyniosła w 2023 roku ponad 16,5 miliarda złotych wobec 10,2 miliarda pod koniec 2019 roku. Aż 71,3 procent wartości całego rynku usług pocztowych stanowiły przesyłki kurierskie. Ten segment zwiększył w 2023 roku swoje przychody o ponad 2 miliardy złotych w stosunku do 2022 roku, osiągając 20,5-procentowe tempo wzrostu. Wolumen zrealizowanych usług kurierskich wzrósł o 16,8 procent w stosunku do 2022 roku i przekroczył magiczną barierę miliarda sztuk.

Obecnie wartość rynku KEP (tj. usług kurierskich, ekspresowych i pocztowych paczkowych – dop. red.)  trzykrotnie przekracza wartość rynku usług listowych i ta przewaga będzie rosła. Wolumen listów spada, choć wciąż jest znaczący, ale tendencje spadkowe najpewniej przyspieszą wraz z upowszechnieniem e-Doręczeń.

Zapis całej rozmowy tu – https://solidarnosc.gda.pl/aktualnosci/trzeba-stanac-w-obronie-poczty-polskiej/