Utwór, który swego czasu zagrzewał nas Polaków do walki o wolność, czyli „Mury” tym razem śpiewają na Białorusi podczas demonstracji przeciwko Łukaszence. Ostatnio w czasie wieców w Brześciu i Mińsku śpiewano tę piosenkę w przełożeniu na języki rosyjski i białoruski. W tym ostatnim języku zaczyna się od słów „Razbury turmy mury…”. Od razu stała się ona hymnem protestów.
W 1969 roku kataloński bard Luis Llach stworzył utwór na gitarę zatytułowany „L`estaca”. Szybko dopisał do niej słowa traktujące o tęsknocie do wolności i chęci zniszczenia… pala, do którego Franco miał przywiązać Hiszpanię. Latem 1978 r usłyszał ją Jacek Kaczmarski i napisał do niej nowe słowa. Razem z przyjaciółmi: Przemysławem Gintrowskim, Zbyszkiem Łapińskim włączyli utwór do swojego programu koncertowego. Rzecz jasna były to koncerty organizowane dla niewielkiej publiczności, bez szans na transmisję radia, czy TV. Mimo to pieśń stopniowo nabierała popularności, choć jej podtekst był jeszcze mało czytelny.Mury On natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt On im dodawał pieśnią sił, śpiewał, że blisko już świt świec tysiące palili mu, Znad głów unosił się dym Śpiewał, że czas, by runął mur, oni śpiewali wraz z nim Wyrwij murom zęby krat Zerwij kajdany, połam bat A mury runą, runą, runą I pogrzebią stary świat! Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów Niosła ze sobą starą treść, dreszcze na wskroś serc i dusz Śpiewali więc, klaskali w rytm, jak wystrzał poklask ich brzmiał I ciążył łańcuch, zwlekał świt, on wciąż śpiewał i grał Wyrwij murom… Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas I z pieśnią, że już blisko świt, Szli ulicami miast Zwalali pomniki i rwali bruk Ten z nami! Ten przeciw nam Kto sam, ten nasz największy wróg! A śpiewak także był sam Patrzył na równy tłumów marsz Milczał wsłuchany w kroków huk A mury rosły, rosły, rosły Łańcuch kołysał się u nóg… Patrzy na równy tłumów marsz Milczy wsłuchany w kroków huk A mury rosną, rosną, rosną Łancuch kołysze się u nóg… Wyrwij murom…