23 sierpnia, obrady Zarządu Regionu zdominowała dyskusja wokół sytuacji związkowców w zakładach pracy Regionu, a także kwestie związane ze zbieraniem podpisów o referendum ogólnokrajowe w sprawie Zielonego Ładu.
Sesję poprowadził Janusz Dębczyński, a ponieważ gościem wstępnej części obrad był ksiądz Józef Nowakowski, zatem jemu pierwszemu udzielono głosu, a także poproszono o modlitwę (każde posiedzenie ZR poprzedza modlitwa o Światło Ducha Św.). Ksiądz Józef – tym razem przygotował krótką katechezę o godności pracy i konieczności patriotyzmu i ludzkiej solidarności w działalności związkowej.
Po tym nastąpiła seria rozmaitych sprawozdań za okres od ostatniego zebrania Zarządu Regionu, podsumowana krótką dyskusją, gdzie członkowie Prezydium dopowiadali szczegóły.
Prowadzący obrady Janusz Dębczyński zarządził przerwę, a zaraz po jej zakończeniu przystąpiono do omówienia sytuacji w zakładach pracy z terenu Regionu. To za każdym razem jest niesamowicie pożyteczna dyskusja, ponieważ pozwala Prezydium na układanie „mapy problemów w Regionie” bez której praca związkowa jest prawie niemożliwa, a w każdym razie dużo trudniejsza niż z nią.
Już po ilości wstępnych zgłoszeń do debaty widać było, iż zostanie podniesiona rekordowa liczba problemowych sytuacji. I rzeczywiście – zaczęła Anna Wojciechowska (Lear Corporation Włocławek), czyli przedstawicielka związkowców z firmy, która ma być całkowicie zlikwidowana (około tysiąca ludzi do zwolnienia z pracy!). Szeroko informowaliśmy o tej sprawie, Janusz Dębczyński zwołał konferencję prasową (jest na naszej stronie) więc mniej więcej pewnie państwo pamiętacie – po reformach i zapowiedziach następnych posunięć nowej władzy politycznej w Polsce właściciel Lear Co. uznał, że „wychodzi mu za drogo” i przenosi produkcję do… Afryki.
Następnie Piotr Janowski (Ursus Chełmno) – tam od kilku miesięcy wróciły demony patologii pracy, które zdawało nam się, że już zostały „zakołokowane na amen”, to jest wypłaty w ratach opóźnionych o półtora miesiąca, brak podwyżek, coraz gorsze warunki pracy, niepewność produkcji, podziały wśród załogi itd.
Wręcz dramatyczne było wystąpienie naszego związkowca z Poczty Polskiej Janusza Szabowskiego, gdzie skala redukcji pracowników (w skali całej Polski ma wynieść nawet kilkanaście tysięcy!). „Najbardziej kuriozalne jest to – mówił Janusz – że uzdrawianie firmy usługowej, gdzie pracownik jest osią usługi zaczęto od… zwalniania pracowników. To oczywiście spowoduje drastyczne pogorszenie usług i wycofanie się klientów”. Rozpoczęto też bezpardonową walkę ze związkami zawodowymi, na początek absolutnie bezprawnie wyrzucając związkowych przedstawicieli (Solidarności i OPZZ) z Rady Nadzorczej i Zarządu. Jednak nawet same zwolnienia nie są tu najgroźniejszą sprawą, ponieważ wszystko to zagraża istnieniu samej Poczty Polskiej a więc jednej z instytucji „narodowego kręgosłupa infrastrukturalnego”. Również dlatego związkowi liderzy Poczty Polskiej postanowili zapytać pracowników, czy są gotowi do strajku w obronie firmy i w dniach 9-30 września zostanie przeprowadzone referendum w tej sprawie, a 19 września (czwartek) pod Ministerstwem Aktywów Państwowych ma odbyć się pikieta protestacyjna.
Jerzy Sadlak (Włocławek, nazwy firmy na razie nie wymieniam, by nie pogarszać sytuacji) relacjonował, że w firmie, która 23 lata temu przeniesiono z Niemiec do Włocławka rozpoczęto proces częściowej likwidacji i zwalnia się pracowników, lub namawia do korzystania z programu dobrowolnych odejść . Po czynach i zapowiedziach nowej władzy politycznej w Polsce – Niemcy policzyli pieniądze i wyszło im, że bardziej będzie się opłacało przenieść – na razie część produkcji – do… Indii (mimo, że tam wydajność pracownika jest prawie nieporównywalna z naszym).
Bardzo ciekawe było wystąpienie działacza NSZZ „Solidarność” w policji Krzysztofa Sadowskiego. Formacja odczuwa coraz większy brak funkcjonariuszy, a warunki pracy są coraz trudniejsze, nowe wymagania służby coraz większe (mało kto wie, że policjanci także muszą roznosić… część urzędowej korespondencji np. sądowej). Także policyjni związkowcy szykują się do protestów.
Głos zabierali także Sławomir Szablewski (zła sytuacja przemysłu metalowego, w tym firmy z Włocławka dotąd słynącej z doskonałych wyrobów), Daniel Sendor ( szef „S” w Qemetica Soda Polska – tak od niedawna nazywa się CIECH Soda Polska, gdzie jest… dobrze), Sławomir Dorsz (Orlen Serwis – trudno spotkać się z Zarządem Firmy, zupełnie jakby unikali spotkań), jak również pokrótce inni mówcy. Nie o wszystkich możemy informować publicznie (dobro zakładu i załogi), jednak swoimi wystąpieniami dali Prezydium mnóstwo zagadnień do pracy.
W końcowej części obrad głos zabrał Sławomir Szablewski i przedłożył gotowość organizacji dalszych szkoleń Społecznych Inspektorów Pracy (mamy tu umowę z inspektorami Państwowej Inspekcji Pracy). Już we wrześniu można zgłaszać ewentualne potrzeby w tym zakresie.
Przewodniczący ZR Tomasz Jeziorek wniósł do „większego przyłożenia uwagi” w zbieraniu podpisów pod referendum ogólnokrajowym w sprawie Zielonego Ładu. W tej sprawie (ilości zebranych podpisów)na razie nie pobiliśmy rekordu.
Piotr Grążawski
DVC 10.1 HDMI
DVC 10.1 HDMI