Dziś we Włocławku odbyła się sesja Zarządu Regionu. W części pierwszej miejscowi kapłani poświęcili nową siedzibę Oddziału, natomiast w części drugiej przeprowadzono obrady i podjęto jedną uchwałę w sprawach wewnętrznych.
Na zaproszenie Janusza Dębczyńskiego, do nowej siedziby Oddziału Włocławek przybył zasłużony włocławski kapłan ksiądz Stanisław Waszczyński w towarzystwie proboszcza księdza Sławomira Pettke. Pojawiła się także Pani Poseł z Włocławka Joanna Borowiak (członek związku), która na tę okazję przyniosła w prezencie… anioła i na ręce Janusza Dębczyńskiego przekazała związkowcom. Obaj księża dokonali poświęcenia pomieszczeń, w których pracują nasi związkowcy. Dla wielu to stary dobry zwyczaj, dla innych wręcz niezbędna do dobrej pracy czynność i chrześcijański nakaz – „Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi!»” (Łk 10, 5). Po krótkiej modlitwie zebrani przemieścili się do odpowiedniej sali na obrady. Zebranie zaczęło się od serii sprawozdań z bieżących zdarzeń i pracy. Następnie przewodniczący ZR Tomasz Jeziorek złożył relację z postępów prac przy nowej toruńskiej siedzibie. Tu przekazał wiadomość o nieco kuriozalnych żądaniach nadzoru konserwatorskiego, gdzie inspektorka upiera się przy mało widocznych, a bardzo kosztownych detalach okien podrażających tylko tę dziedzinę aż o 200%! Wygląda na to, że czeka nas ciężka przeprawa. Chwilę omawiano sytuację zakładów pracy w Regionie. Co najmniej w dwóch trwają długotrwałe spory zbiorowe (dobrze ponad rok) i jak na razie niewiele z tego wynikło. Tu nie po raz pierwszy wskazano na konieczność zrewidowania ustawy o sporach zbiorowych, bo nie może być tak, że stan sporu przedłuża się bezsensownie i bezczynnie, a rozstrzygnięć nie widać. Większość firm zatrudniających naszych związkowców ma sytuację co najmniej stabilną, jeśli nie dobrą, lub bardzo dobrą. W niektórych, ten stan nawet nieco przekłada się na zarobki… Podjęto uchwałę w wewnętrznej sprawie związkowej (chodzi o jedną z komisji zakładowych w Lipnie), a także dyskutowano o rozmaitych przedsięwzięciach związkowych, które nas czekają w najbliższym czasie, z czego najpoważniejsza jest ogólnopolska organizacja przez nasz Region Pielgrzymki Ludzi Pracy w Częstochowie, ale też przereformowanie szkoleń. W „sprawach różnych” głos zabrał Dariusz Ludwikowski i na kanwie toruńskich przepychanek z nazwą osiedla JAR (pisaliśmy wcześniej), a także ogólnokrajowych wypadków niszczenia, czy obalania pomników wdzięczności Armii Czerwonej poruszył kwestię konieczności odniesienia się związku do tego rodzaju zjawiska społecznego. Zauważył konieczność piętnowania na każdym kroku komunizmu, bolszewizmu, putinizmu i tym podobnych dewiacji społecznych. Zauważył, że obecność w życiu publicznym takich bolszewickich dinozaurów jak Leszek Miller, Cimoszewicz, czy Belka powoduje relatywizm społeczny, zamazywanie „czerwonej przeszłości”. Wystąpienie Ludwikowskiego wywołało dyskusję o której napiszemy w osobnym wpisie. txt&fotopiotrgrążawski Fot u góry Przed siedzibą włocławskiej Solidarności. Niżej – moment poświęcenia , dalej – poseł Joanna Borowiak darowuje na ręce J. Dębczyńskiego anioła. Ostatnia fota – w siedzibie tuż po poświęceniu.

