Zatrudnieni przy lekkich pracach fizycznych i biurowych, przy których nie ma zbyt wiele ruchu i wysiłku, zgodnie z przepisami powinni przebywać w temperaturze nie niższej niż 18 stopni Celsjusza (rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r .w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy – Dz.U. z 2003 r. Nr 169, poz. 1650, z późn. zm.). W halach produkcyjnych i magazynach według tych samych przepisów nie może być natomiast mniej niż 14 stopni. Wyjątkiem są tu tylko pomieszczenia, w których proces technologiczny wymaga niższych temperatur – na przykład chłodnie.
Zbyt niską temperaturę w pracy można zgłosić do PIP. Szefowi grozi wtedy kara – nawet do 30 tys. złotych.
Pracownicy mogą też odmówić pracy w zbyt zimnych biurach lub warsztatach – powinni zgłosić to pracodawcy, a za czas nieprzepracowany z powodu niskiej temperatury przysługuje im normalne, pełne wynagrodzenie.
Jak informuje PIP: „Według specjalistów z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, komfortowe temperatury otoczenia dla różnych rodzajów pracy wynoszą:
20-22,8°C dla pracy lekkiej w pozycji siedzącej zimą,
23,9-26,7°C dla pracy lekkiej w pozycji siedzącej latem,
18,3°C dla pracy średnio ciężkiej,
15,5°C dla pracy bardzo ciężkiej”.
Zatrudnieni przy pracach prowadzonych na zewnątrz – na przykład na budowach lub przy odśnieżaniu – mają prawo do ogrzania się w specjalnie przygotowanych pomieszczeniach. Takie pokoje powinny mieć co najmniej 8 metrów kwadratowych, z zastrzeżeniem, że na jednego pracownika w najliczniejszej zmianie musi przypadać nie mniej niż 0,1 metra kwadratowego. W tego rodzaju schronieniu temperatura wynosić musi minimum 16 stopni C. Jeśli pracodawca nie ma możliwości zapewnienia pomieszczenia do ogrzania się, jego obowiązkiem jest udostępnienie pracującym na zewnątrz innego źródła ciepła – na przykład koksownika.
Zatrudnieni przy cięższych pracach na zewnątrz mają w zimie też prawo do finansowanych przez pracodawcę ciepłych napojów i posiłków regeneracyjnych. Bezpłatne posiłki przysługują pracownikom wykonującym prace fizyczne na otwartej przestrzeni w okresie zimowym (od 1 listopada do 31 marca), jeżeli powodują one spalenie w ciągu jednej zmiany roboczej 1,5 tys. kalorii (w przypadku mężczyzn) lub 1 tys. kalorii (u kobiet). Tak samo w przypadku zatrudnienia w pomieszczeniach zamkniętych, w których temperatura nie przekracza 10 stopni Celsjusza.
Niezależnie od wysiłku, jakiego wymaga praca, jeśli pracownik musi ją wykonać w temperaturze nie wyższej niż 10 stopni Celsjusza, pracodawca ma obowiązek zapewnić mu gorące napoje.
Pracownicy, którzy nie ukończyli 18 lat, są chronieni przed zatrudnianiem w trudnych warunkach. Nie znaczy to jednak, że w ogóle nie mogą pracować na zewnątrz zimą. Według wytycznych Państwowej Inspekcji Pracy młodociani nie mogą pracować w zimnym mikroklimacie, czyli w temperaturze poniżej 14 stopni Celsjusza. Obowiązków nie powinni również pełnić w warunkach względnej wilgotności wyższej od 65%. Dotyczy to między innymi pracy w chłodniach, zamrażalniach, w stałym kontakcie z wodą, przy robotach ziemnych w mokrym gruncie.
Nie każdy pracownik może też być wysłany do odśnieżania dachu. Do takich zadań skierować można tylko tych, którzy mają aktualne orzeczenie lekarza medycyny pracy, stwierdzające brak przeciwwskazań do wykonywania obowiązków na wysokości. Pracodawca musi zapewnić im środki bezpieczeństwa: szelki z liną bezpieczeństwa, buty antypoślizgowe i kask ochronny. Szczególne istotne jest, by zarówno szef, jak i podwładni stosowali się tutaj ściśle do zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, gdyż zaniedbania i naruszenia przepisów mogą prowadzić do groźnych wypadków.
I… byle do wiosny!
red.