Damian Jonak wystąpił na gali „Czas Weryfikacji” w Puławach. Niedawno 39-letni Polak przyznał, że to najprawdopodobniej przedostatnia jego zawodowa walka, a w przyszłym roku chce stoczyć pożegnalny pojedynek.

– W kwietniu 2023 roku kończę 40 lat i wówczas chciałbym pożegnać się z kibicami. (…) Dla mnie „Czas Weryfikacji” jest kolejną weryfikacją właśnie mojego zdrowia. Nie ma co ukrywać, że kontuzje się pojawiają, wręcz są nieodzowną częścią mojego sportowego życia. Po tylu latach treningów, boksowania materiał się zużywa, czasem pobolewa ręka, czasem noga – podkreślił.

Efektowny nokaut

Jonak pokazał jednak, że wciąż ma bardzo dużo energii. Jak relacjonuje walkę TVP Sport, gdy tylko polski pięściarz przyspieszył i zaczął zadawać więcej ciosów to… było już po walce. „Po 30 sekundach 3. rundy Jonak wyprowadził mocny prawy, który „skosił” rywala z nóg. Argentyńczyk przy upadku niebezpiecznie uderzył potylicą na matę, a później nie był w stanie się podnieść. Ring opuszczał na noszach i przy asyście medyków” – pisze sport.tvp.pl.

„Solidarność mam na plecach”

Warto zauważyć, że Damian Jonak jest niezwykle zżyty z Solidarnością, którą chętnie promuje podczas swoich walk. – Solidarność mam na plecach, gdy walczę w ringu, i w sercu na co dzień, bo to wspaniały ruch, idea, która jest piękną kartą historii naszego kraju. To nie tylko związek zawodowy. To coś, co zjednoczyło Polaków, i powinniśmy to celebrować, traktować jako nasze dobro narodowe – podkreśla pięściarz.fot. TVP Sport

Po 30 sekundach 3. rundy Jonak wyprowadził mocny prawy, który „skosił” rywala z nóg. Argentyńczyk przy upadku niebezpiecznie uderzył potylicą na matę, a później nie był w stanie się podnieść. Ring opuszczał na noszach i przy asyście medyków” – pisze sport.tvp.pl.