Zarząd Regionu Toruńsko-Włocławskiego NSZZ "Solidarność", ul. Piekary 35/39, 87-100 Toruń
tel. 56 622 41 52, 56 622 45 75, e-mail: torun@solidarnosc.org.pl

NIEDZIELA MA BYĆ WOLNA

poniedziałek, 2 Październik, 2023

„Bo trzeba odpocząć” – mówią niektórzy. „Bo wreszcie muszę zrobić zakupy” – dodają inni… Zgłupieliśmy! Otumanieni neopogańskim weekendem, kultem „świętego grilla” zupełnie straciliśmy sens niedzieli, który ma (powinien mieć) także silne znaczenie tożsamościowe.

Ani mi tu w głowie pisanie religijnej rozprawy, ale to co siedzi (nieraz zbyt głęboko) w kulturowej duszy przeciętnego Polaka musi być poruszone, bo przez wieki trzymało naszą społeczną dyscyplinę, budując naród, zorganizowane społeczeństwo, wreszcie związek NSZZ”S” (wpisanie do Statutu „wartości chrześcijańskich” jest nie tylko wyznaniem ale także przejawem naszego… pragmatyzmu).

Katechizm napomina” „Pamiętaj abyś dzień święty święcił” ale w Starym Testamencie jest to dużo precyzyjniej, fajniej ujęte: „Pamietaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia . Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy”.

No, wyłożone jasno. Jan Paweł II i po nim niezłomny Benedykt XVI głosili do tego stanowisko, że chrześcijanie powinny pamiętać, iż mimo zmiany formy świętowania żydowskiego szabatu, to przecież nie zniknęły istotne motywy świętowania.

No właśnie! Czy uznajemy niedzielę za święto? Jeśli tak to zgodzimy się, że święto musi być wyjątkowym wydarzeniem, znaczącym ale i wymagającym. Znakomicie to sprecyzował amerykański pisarz Abraham: „Kto chce wkroczyć w świętość dnia, musi wyrzec się przekleństwa targowego zgiełku, jarzma trudu. Musi oddalić się od nerwowości i szału zachłanności, od zdrady sprzeniewierzenia się własnemu życiu. Musi nauczyć się rozumieć, że świat został stworzony i przetrwa bez pomocy człowieka. Przez sześć dniu tygodnia próbujemy zapanować nad światem, a w siódmym dniu spróbujmy zapanować nad sobą”.

Niedziela powstała jako dzień dla życia, gdzie „być” zdecydowanie – niemal eliminuje „mieć”.

Zresztą Heschel przypomina: „Człowiek nie jest zwierzęciem pociągowym, a zadaniem niedzieli nie jest (w żadnym razie) podniesienie wydajności pracy(!). To nie niedziela jest dla powszednich dni tygodnia, to powszednie dni są dla niedzieli”.

Czy latając po galeriach, tyrając za dodatkowe dwie stówy mamy poczucie wyjątkowości niedzieli, czy w ogóle mamy czas na refleksję nad tym wszystkim? Głodne zysków, dodatkowych pieniędzy rozmaite korporacje i pojedynczy ludzie klepią o demokracji, a de facto szerzą idee… niewolnictwa (wobec materializmu). Nie ma się co dziwić Krajowej Sekcji Pracowników Handlu naszego związku, że wznawia kampanię na temat wolnych niedziel i pod tym kątem przegląda polityczne programy, czy zapowiedzi.

My sami nie stwarzajmy pretekstów i szalejmy przez sześć dni, ale siódmego przypomnijmy sobie, że jesteśmy ludźmi dla których jedynie micha i ekstra łata nie ma znaczenia nadrzędnego, w związku z czym pozwólmy pani po drugiej stronie lady zostać w domu (nie kupując), już choćby dlatego, że a nuż niedzielę – czas świąteczny – rozumie i przeżywa daleko głębiej, niż my.

Nie kupujmy niczego w niedzielę i innych też fatygujmy.

piotrgrazawski