O niedopełnienie obowiązków oskarżyła prokuratura zastępcę wójta gminy Solec-Zdrój i brygadzistę referatu gospodarki komunalnej w tamtejszym urzędzie gminy w sprawie śmiertelnego wypadku w przepompowni ścieków. Akt oskarżenia skierowano do Sądu Rejonowego w Busku-Zdroju.
O zakończeniu śledztwa w tej sprawie poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz.
Do wypadku doszło we wrześniu 2017 r. w miejscowości Zołcza-Ugory. Podczas oczyszczania przepompowni ścieków dwaj pracownicy gminnego zakładu komunalnego z Solca zatruli się siarkowodorem – jeden z nich zmarł, a drugi trafił do szpitala.
„Zebrany w toku śledztwa materiał dowodowy, na który składają się przede wszystkim wyniki czynności prowadzonych na miejscu zdarzenia, wyniki sekcji zwłok, dokumentacja lekarska i z Urzędu Gminy w Solcu-Zdroju, opinie biegłych, a w szczególności opinia dotycząca BHP czy wreszcie zeznania świadków, pozwolił na ustalenie, że odpowiedzialność za to zdarzenie ponoszą przełożeni pokrzywdzonych pracowników” – podkreślał Prokopowicz we wcześniejszym komunikacie w tej sprawie.
Przed dwoma miesiącami zarzuty usłyszeli: bezpośredni przełożony pokrzywdzonych, brygadzista w Referacie Gospodarki Komunalnej Urzędu Gminy w Solcu-Zdroju Henryk P. i zastępca wójta gminy Solec-Zdrój Artur C. (odpowiadał za realizację zadań wykonywanych przez referat gospodarki komunalnej).
Zarzuty były związane „z niedopełnieniem obowiązków zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy” i w związku z tym nieumyślne doprowadzenie do śmierci jednego z pokrzywdzonych, a w przypadku drugiego z pokrzywdzonych – nieumyślne spowodowanie u niego choroby realnie zagrażającej życiu, i przez to narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. W przypadku Artura C., w związku z zajmowaną przez niego funkcją, zarzut dodatkowo dotyczył niedopełnienia obowiązków jako funkcjonariusza publicznego.
Przesłuchani w charakterze podejrzanych Artur C. i Henryk P. nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów.
Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Busku-Zdroju skierowała do miejscowego sądu. Mężczyznom grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
PAP