Zarząd Regionu Toruńsko-Włocławskiego NSZZ "Solidarność", ul. Piekary 35/39, 87-100 Toruń
tel. 56 622 41 52, 56 622 45 75, e-mail: torun@solidarnosc.org.pl

NASI – ŚWIĘTEJ PAMIĘCI

poniedziałek, 30 Październik, 2023

Atmosfera, którą tworzymy przed Dniem Wszystkich Świętych sprawia, że choć przez mgnienie, chcąc, czy nie przywracamy w pamięci obrazy naszych najbliższych, kolegów, znajomych, których już z nami nie ma. Idąc cmentarną aleją co jakiś czas napotykamy nagrobki ludzi z sąsiedztwa, rodziny, z firmy, ze związku… Czasem ów widok wzbudza w nas głębsze refleksje; to wówczas, gdy wracają wspólnie przeżyte chwile w pracy, działaniu, życiu.

Ich droga się skończyła. Nasza jeszcze trwa, choć nikt nie wie jaka będzie długa… i tego boi się, ba – wypiera wielu – że ten koniec musi przyjść.

Niezapomniany poeta ksiądz Twardowski miał sposób na ten problem, bo śmierć przedstawił jako… „ciekawostkę”, po której… „trzeba iść dalej”. W wierszu „Nie bój się” napisał:

 „Serce jak stary Werter zdolne do cierpienia

a miłość daje to , czego nie daje

więcej niż myślisz, bo jest cała Stamtąd

a śmierć to ciekawostka, że trzeba iść dalej”

No właśnie. Ksiądz nawet sugerował, żeby zamiast „umarł” , mówić „wymknął się naszym oczom”. Dla niego trumna nie stanowiła zgrzytu w pięknie i sensie świata.

Hmmm… nie wszyscy mamy tyle sił, wiary. Szokuje nas nagła śmierć, choćby taka jak nieodżałowanego Janka Dybicza z Kruszwicy, czy  Zdzicha Kulki z Brodnicy, który odszedł w piękny, słoneczny dzień, wcześniej Rysia Grzywińskiego – zmarłego w trakcie związkowej demonstracji w Warszawie. „Wymknęli się naszym oczom” wraz z dziesiątkami innych, mniej znanych związkowców, naszych koleżanek, kolegów za życia budujących wspierających nasz związek.

1 listopada przywróćmy ich naszym oczom jak najwięcej. Może do ich grobów nie będziemy mieli tak daleko… To jasne, że nie wszystkim zapalimy świecę, ponieważ  trzeba by wówczas wjechać na cmentarz wozem pełnym zniczy ale chwila życzliwego wspomnienia, a kto wierzy – choćby krótkiej modlitwy może silniej zapłonąć, niż marny knot świecy.

Pamiętajmy o naszych związkowcach świętej pamięci.

Red.