Nasz związek uczestniczy w wielu aspektach życia obywatelskiego, w tym także typujemy swoich członków do zajmowania funkcji ławników sądowych. Co prawda – jak dotąd – nikt w związku nie przyglądał się tej akcji pod kątem odczuć „naszych w togach”, ale też nie przypominam sobie jakichś nadzwyczajnych skarg na cokolwiek, co łączy się z wykonywaniem funkcji.

Nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar najwyraźniej ma lepszy słuch, empatię i zrozumienie dla ciężkiej doli ławnika, ponieważ wyraźnie zdruzgotany – podobno – „stygmatyzowaniem ławników” (?!) wymyślił akcję „PAPROTKA”. 

Aby nic nie pokręcić w relacji o tak doniosłej akcji – łapy precz od tekstu, będzie cytat Pana Dariusza Mazura, podsekretarza w Ministerstwie Sprawiedliwości, który w piśnie do sądów tłumaczy, że

„Ideą akcji jest zmiana zwyczajowego nazywania ławników >>paprotkami<<. Funkcja ławnika jest bowiem niezwykle ważną z perspektywy sprawnego działania wymiaru sprawiedliwości. Dlatego chcielibyśmy przypomnieć kompetencje i odpowiedzialność, jakie są związane z jej pełnieniem” — podkreśla wiceminister Mazur. W akcji chodzi o to, że resort dostarczył do każdego sądów po 20 paprotek, które będzie można w poniedziałek (24 czerwca) zabrać do domów. Rośliny mają się dziś (24 czerwca) pojawić o godz. 13 w sądach w ogólnodostępnym miejscu, a chętni mają je sobie zabrać.

W Polsce jest około 380 sądów. Jeśli do każdego dostarczyć 20 paprotek, to w sumie daje 7,6 tys. ! Ceny paprotek wahają się od 15 do 30 zł. (dotąd takie były, bo pewnie już handlarze zwietrzyli interes). No dobrze, jeśli średnio policzymy, że jedna kosztuje 20 zł, to mamy już ponad 150 tys. zł, nie licząc transportu.

Jak dotąd nie słyszałem aby ktokolwiek w środowisku NSZZ „Solidarność” na ławników sądowych mówił per „Paprotki” ( a przecież część funkcji związkowej spędzamy w sądach). No, ale skoro sam minister tak twierdzi – gdzie tam nam zaprzeczać! A już ten numer z paprotką – świetny! Niektórzy tylko sugerują podmianę samego zielska na jakieś takie  fajniejsze, może bardziej …wonne…

red.