Zarząd Regionu Toruńsko-Włocławskiego NSZZ "Solidarność", ul. Piekary 35/39, 87-100 Toruń
tel. 56 622 41 52, 56 622 45 75, e-mail: torun@solidarnosc.org.pl

40 LAT TEMU ZAREJESTROWANO STATUT ‚S’

poniedziałek, 16 Listopad, 2020

Czterdzieści lat temu, 10 listopada 1980 r. w Sąd Najwyższy zarejestrował Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” – pierwszy w komunistycznym bloku wschodnim niezależny od rządu i partii związek zawodowy. Na decyzję przed siedzibą sądu w Warszawie czekały tłumy ludzi. Ogłaszając decyzję sądu Lech Wałęsa ogłosił na schodach sądu: „Mamy wszystko, czego chcieliśmy”.

 

 Dzisiaj mija 40. rocznica rejestracji NSZZ
Archiwum Historyczne KK NSZZ „S”
Droga do rejestracji choć zaczęła się już kilka dni po podpisaniu porozumień w sierpniu i wrześniu 1980 r. wcale nie była łatwa i groziła ponowną konfrontacją. Początkiem było spotkanie 17 września w Gdańsku, gdzie ok. 300 delegatów z całej Polski dogadało się jaką strukturę i charakter będzie miała organizacja. Statut pisali m.in. trzej prawnicy związani z opozycją: Jan Olszewski, Andrzej Stelmachowski i Wiesław Chrzanowski.

22 września 1980 r. Krajowa Komisja Porozumiewawcza zatwierdziła dokument. A dwa dni później Lech Wałęsa złożył statut NSZZ „Solidarność” w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie, który 1 października zażądał wprowadzenia zapisów, m.in. o kierowniczej roli PZPR. „Solidarność” zareagowała zorganizowaniem 3 października w całym kraju godzinnego strajku ostrzegawczego.

Ostatecznie 24 października Sąd Wojewódzki w Warszawie wpisał do rejestru związków NSZZ „Solidarność” jednocześnie samowolnie wnosząc do statutu kilka poprawek, w tym o kierowniczej roli partii. Sąd skreślił również zapis mówiący o prawie do strajku. Na spotkaniu delegacji związku 31 października z premierem Józef Pińkowski związkowcy zapowiedzieli strajk generalny. Jednak podczas spotkania otrzymali zgodę na odwołanie się do Sądu Najwyższego. W kilka dni później zaczęły się negocjacje, które doprowadziły do porozumienia w sprawie rejestracji związku.

Ostatecznie Sąd Najwyższy uchylił poprawki wprowadzone 24 października do Statutu „Solidarności”, z których najważniejszą było prawo do strajku. Przedstawiciele „S” zgodzili się na dołączenie aneksu – postanowień konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy oraz fragmentu Porozumienia Gdańskiego, w którym Międzyzakładowy Komitet Założycielski „Solidarności” uznawał kierowniczą rolę partii w państwie.

10 listopada Sąd Najwyższy zatwierdził statut NSZZ „Solidarność”, a po wpisaniu „S” do rejestru związków zawodowych Krajowa Komisja Porozumiewawcza odwołała ogłoszoną 27 października gotowość strajkową. ml


Polecamy ten artykuł

40 lat temu, 10 listopada 1980 r., Sąd Najwyższy PRL zatwierdził statut NSZZ „Solidarność”. Akt ten był ostatecznym potwierdzeniem porozumień między strajkującymi w sierpniu 1980 r. a władzami komunistycznymi. Był to również moment wieńczący pierwszy ostry konflikt „S” i rządzących.

Podpisanie Porozumień Sierpniowych nie było równoznaczne z powołaniem jednego, obejmującego cały kraj związku zawodowego. W pierwszych dniach września tworzono Międzyzakładowe Komitety Założycielskie, zmierzające do utworzenia regionalnych lub branżowych związków zawodowych. Tylko niewielka część władz MKZ postulowała połączenie wspólnych wysiłków w ramach jednej organizacji. 17 września do Gdańska przyjechało ok. 300 delegatów z całej Polski reprezentujących regiony, branże i największe zakłady pracy. Celem ich spotkania miało być przyjęcie projektu statutu wspólnego dla wielu związków zawodowych lub jednej „centrali” związkowej.

Kwestią zasadniczą i budzącą kontrowersje było to, czy będą one tworzone w zakładach i regionach, stanowiąc niejako samodzielne organizacje pracownicze, które decydowałyby o sobie, czy też powstanie jednolita struktura o zasięgu krajowym. Zwolennikiem pierwszej koncepcji był Lech Wałęsa. Niechętnie patrzył na wszelkie pomysły przypominające dawne, scentralizowane i kontrolowane przez komunistyczne władze związki zawodowe. W dyskusjach podkreślał, że wszelkie decyzje dotyczące spraw pracowniczych powinny zapadać w zakładach pracy i regionach.

Model ogólnopolski forsowali przede wszystkim przedstawiciele słabszych ośrodków. Popierali ich m.in. eksperci z Warszawy. Za stworzeniem jednolitej organizacji o zasięgu krajowym opowiadał się m.in. Jan Olszewski, adwokat represjonowanych opozycjonistów. Ostatecznie zwyciężył kompromis. Centrala związku miała pełnić funkcje koordynacyjne w stosunku do cieszących się dużą autonomią organizacji regionalnych i zakładowych. Niemal natychmiast rozpoczęto prace nad projektem statutu. „Trzeba było połączyć dwa elementy, to znaczy tworzyć jeden Związek, skoro taka była wola większości, ale jego wewnętrzne struktury uczynić możliwie federacyjnymi” – wspominał jeden z doradców gdańskiego MKZ, Tadeusz Mazowiecki.

  Dalej jest tu https://www.wnp.pl/parlamentarny/spoleczenstwo/40-lat-temu-sad-najwyzszy-prl-zatwierdzil-statut-nszz-solidarnosc,107222.html