Projekt przewiduje wprowadzenie do polskiego systemu emerytalnego – zarówno powszechnego, jak i rolniczego – emerytury przysługującej wyłącznie z tytułu osiągniętego okresu ubezpieczenia, czyli odpowiedniego stażu – 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn.
„To rozwiązanie zgodne z oczekiwaniami społecznymi osób, które ze względu na utratę sił będącą konsekwencją długiego okresu wykonywania pracy zarobkowej, nie są w stanie kontynuować jej wykonywania aż do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego” – ta idea została zapisana w uzasadnieniu projektu ustawy przedstawionej przez NSZZ „Solidarność”.
W dokumencie podkreślono, że system emerytalny powinien opierać się na założeniu, że po wielu latach pracy człowiek ma prawo zaprzestać aktywności zawodowej i pozostałą część swojego życia spędzić bez pracy, choćby zachował jeszcze zdolność do zarobkowania.
Co istotne, emerytury stażowe znalazły się w umowie ramowej, którą w 2015 r. Solidarność zawarła z kandydatem na prezydenta
Andrzejem Dudą. I rzeczywiście takie rozwiązanie znalazło się w prezydenckim projekcie ustawy przywracającej poprzedni wiek emerytalny, podniesiony za rządów PO-PSL, jednak nie znalazło poparcia większości sejmowej.
Ostatecznie po pięciu latach Solidarność pozytywnie oceniła realizację umowy ze strony prezydenta Dudy, podkreślając, że pozytywne działania prezydenta często wykraczały poza jej zapisy, jednak jeden postulat, właśnie emerytur stażowych, nie został spełniony.
Został on więc wpisany do kolejnej umowy programowej, zawartej przed wyborami prezydenckimi w 2020 r. Teraz, rok po wyborach, Solidarność dostrzegając pewną opieszałość w temacie emerytur stażowych ze strony prezydenta, zdecydowała się na wzięcie spraw w swoje ręce i sięgnięcie po formę demokracji bezpośredniej – obywatelską inicjatywę ustawodawczą.
Co warte podkreślenia, Solidarność już dwukrotnie w skuteczny sposób sięgała po te narzędzie – to dzięki podpisom obywateli wprowadzono w Polsce dzień wolny od pracy 6 stycznia, czyli w święto Objawienia Pańskiego (Trzech Króli) i wprowadzono niedziele wolne od handlu.
Solidarność podkreśla, że nasz projekt to przede wszystkim zachęta do regularnego odkładania składek emerytalnych. Jak czytamy w uzasadnieniu projektu, „stosowane do tej pory w nowym systemie emerytalnym ekonomiczne zachęty do regularnego opłacania składek na ubezpieczenie emerytalne wpisane w formułę ustalania wysokości emerytury okazują się niewystarczające.
Ubezpieczeni albo nie dostrzegają korzyści wynikających z systematycznego opłacania wysokich składek na ubezpieczenie emerytalne, albo traktują te korzyści jako odległą i niepewną perspektywę. W tej sytuacji konieczne jest zastosowanie nowych, dodatkowych bodźców. Taką rolę mogłoby pełnić wprowadzenie do systemu emerytalnego tzw. emerytury stażowej” – wskazano.
„Możliwość przejścia na taką emeryturę byłaby swego rodzaju nagrodą dla ubezpieczonych, którzy w młodym wieku zaczęli wykonywać
pracę zarobkową, a następnie przez wiele lat regularnie opłacali składki na ubezpieczenie emerytalne. Stanowiłaby ona również wyraz docenienia przez państwo ubezpieczonych legitymujących się długim okresem ubezpieczenia. Przejście na taką emeryturę byłoby uprawnieniem, a nie obowiązkiem ubezpieczonego. Mógłby on, nie składając wniosku o taką emeryturę, bez jakichkolwiek ograniczeń kontynuować wykonywanie pracy po osiągnięciu okresu ubezpieczenia uprawniającego do emerytury stażowej”.
Według wyliczeń naszego związku w pierwszych pięciu latach działania emerytur stażowych, gdyby pierwszym rokiem ich funkcjonowania był rok 2022, do emerytur stażowych uprawnionych byłoby około 570 tys. pracowników. Później liczba spadłaby poniżej 60 tys. każdego roku.
Co istotne, chodzi o osoby uprawnione, a związek szacuje, że z prawa takiego mogłoby skorzystać od 50 do 70 proc. zainteresowanych. Warto podkreślić, że w projekcie
Solidarności emerytura stażowa nie mogłaby być niższa od najniższego świadczenia emerytalnego, nie ma więc mowy, by emerytury stażowe doprowadziły do tego, że liczni pracownicy przejdą na głodowe emerytury.
–
Pracownicy, którzy zdecydują się odejść na odpoczynek, będą mieli zapewnioną minimalną emeryturę, państwo nie będzie musiało do niej dopłacać. Zgodnie z naszym projektem pracownicy przechodzący na emerytury stażowe wypracowali sobie kapitał, zgodnie z ustawą o emeryturach i rentach, przecież każdy zbiera swój własny kapitał – mamy zdefiniowaną składkę – ile sobie uzbieram, tyle będę miał emerytury – podkreślił przewodniczący Piotr Duda.
Przed naszym związkiem gorące i pracowite lato, bowiem im większa ilość podpisów, tym większa presja na rządzących. Jedno jest pewne – dobrze, że w polskiej dyskusji publicznej pojawi się temat kształtu systemu emerytalnego – ta istotna dla naszej przyszłości sprawa stanowczo zbyt rzadko pojawia się na agendzie. A przecież dotyczy każdego z nas.
Tu możesz pobrać kartę do zbierania podpisów –
https://www.tysol.pl/data/Lista_do_skladania_podpisow-Wykaz_obywateli.pdf