Regionalna Komisja Wyborcza uznała za bezskuteczne odwołanie z funkcji przewodniczącego jednej z dużych komisji zakładowych.
Podczas walnego zebrania członków sporej komisji zakładowej (w trakcie jego trwania) jeden z członków wniósł o uzupełnienie programu obrad o punkt „odwołanie przewodniczącego komisji zakładowej”. Wniosek przyjęto, w konsekwencji przeprowadzono głosowanie w sprawie i przewodniczącego odwołano dużą większością głosów.
W zebraniu nie uczestniczył żaden członek Regionalnej Komisji Wyborczej, także wcześniej zaproszony przewodniczący ZR – z bardzo ważnej przyczyny – nie mógł wziąć udziału w wydarzeniu.
Kilka dni po tym, do Zarządu Regionu wpłynęły dwa pisma; jedno powiadamiające o odwołaniu przewodniczącego, a za nim drugie, napisane przez odwołanego przewodniczącego, w którym podnosił błędy proceduralne – jego zdaniem – powodujące nieważność działania.
Zgodnie z właściwością przewodniczący ZR Tomasz Jeziorek skierował sprawę do rozpatrzenia przez Regionalną Komisję Wyborczą. Ta zebrała się tuż po zakończeniu obrad Zarządu Regionu (11 kwietnia) i po wnikliwym, szczegółowym rozpatrzeniu wszystkich okoliczności oraz procedur jakie zastosowano w trakcie wspomnianego zebrania uznała zasadność zastrzeżeń i oczywistość błędów. Następnie – jednomyślnie – RKW podjęła uchwałę o nieważności decyzji walnego zebrania na mocy której przewodniczący miałby zostać odwołany z funkcji.
Po prostu – doszło do złamania Statutu NSZZ”S”, a ściśle nie zastosowano wymogów
prawa związkowego zawartych w Statucie NSZZ”S”, a zwłaszcza w § 52, który określa szczegółowe postanowienia dotyczące zasad przeprowadzania wyborów wszystkich władz Związku, sformułowane w Uchwale 1 XIX KZD ws. zasad przeprowadzania wyborów i odwoływania członków wszystkich władz Związku oraz przyczyn utraty członkostwa we władzach Związku, zmieniona Uchwałą nr 6 XXI KZD, Uchwałą nr 3 XXIII KZD, Uchwałą nr 4 XXIII KZD i Uchwałą nr 3 XXVIII KZD.
Statut NSZZ „Solidarność”
Związkowcy wkrótce mają się zebrać jeszcze raz. Tym razem cała procedura ma być taka jak to ją określa Statut. Przewodniczący kz nie ma zamiaru trzymać się funkcji za wszelką cenę – rozumie, że stracił zaufanie i zapowiedział honorowe wyjście.
Trochę energii „poszło w powietrze”, jednak w życiu tak się czasem dzieje – byle taki błąd robić (jeśli już się zdarzy) tylko raz.
Redaktor