Najdłuższe tymczasowe aresztowanie w Polsce trwało 12 lat i 3 miesiące! Tyle czasu w więzieniu spędził mężczyzna oskarżony o zabójstwo, którego ostatecznie uniewinniono Często jest tak, że ani oskarżony, ani jego obrońca nie są w stanie się dowiedzieć, dlaczego sąd zdecydował się na tymczasowe aresztowanie. Jest ono w Polsce stosowane w taki sposób, że zajmował się nim nawet Komitet ONZ do spraw Tortur.
Jeszcze w 2012 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Kodeks postępowania karnego „w zakresie, w jakim nie określa jednoznacznie przesłanek przedłużenia tymczasowego aresztowania po wydaniu przez sąd pierwszej instancji pierwszego wyroku w sprawie” i jest niezgodny Konstytucją. W uzasadnieniu TK stwierdził, że orzeczenie nakłada na ustawodawcę „obowiązek dokonania takich zmian w prawie, które uwzględniać będą zarówno złożone przyczyny przedłużającego się postępowania karnego i w jego konsekwencji tymczasowego aresztowania, jak i realną potrzebę zapewnienia ochrony dóbr wskazanych w Konstytucji”.
Mimo upływu 12(!) lat ustawodawca nie wywiązał się z nałożonego obowiązku. Przepisu nie zmieniono, a praktyka jego stosowania nie tylko nie została ograniczona, ale wręcz staje się coraz bardziej stosowana ze względu na podwyższanie przez ustawodawcę zagrożenia karą pozbawienia wolności za poszczególne przestępstwa.
– Instytucja tymczasowego aresztowania jest nadużywana powszechnie przez prokuratorów oraz przez sędziów, a nie bez winy są także służby specjalne, które prowadzą różnego rodzaju postępowania i zwracają się do prokuratora z wnioskiem o wydanie postanowienia o zatrzymaniu – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. Robert Gwiazdowski, dyrektor Rady Programowej Warsaw Enterprise Institute.
Z raportu WEI wynika, że większość posiedzeń w sprawie tymczasowych aresztowań to czysta formalność.
– Bez względu na to, jaka władza sprawuje rządy
w Polsce, to sądy „klepią” ponad 90 proc. prokuratorskich wniosków. Ja nie bez kozery używam określenia „klepią”, bo praktyka pokazuje, że to jest naprawdę automatyczne „klepanie” – zaznacza dyrektor Rady Programowej Warsaw Enterprise Institute. – Areszt tymczasowy jest często mylony z karą za uczynek, który ktoś popełnił. Tymczasem tymczasowe aresztowanie ma służyć temu, żeby prowadzić bez przeszkód postępowanie przygotowawcze, czyli żeby przygotować akt oskarżenia. A jak nie ma limitu czasu dla prokuratora na przygotowanie tego aktu oskarżenia, to wiadomo, że może to trwać i trwać.
Z danych udostępnionych przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika, że w 2023 roku średni czas odbywania kary tymczasowego aresztu wynosił 7 miesięcy dla postępowań przed sądami rejonowymi i 15 miesięcy dla postępowań przed sądami okręgowymi.
Na podstawie liczby osób tymczasowo aresztowanych w sądach rejonowych i okręgowych oraz długości aresztu w obu instancjach wynika, że
przeciętny okres tymczasowego aresztowania wynosi 10,8 miesiąca(!).
Zebrał Redaktor