Głównym tematem dzisiejszych obrad członków Prezydium były wewnętrzne sprawy związane ze zwykłym zarządem związkowego mienia, a także omówienie sytuacji naszych członków w niektórych zakładach regionu.

O „wewnętrznych sprawach” możemy napisać tyle, że nie mamy żadnych zaległości, pilnych zobowiązań materialnych, całe zarządzane mienie jest w przyzwoitym stanie i czekamy na „uwolnienie” z restrykcyjnych przepisów sanitarnych aby ponownie wrócić do pełnej działalności związkowej.

Mimo dobrej sytuacji na rynku pracy (statystykach też tak to wygląda), jaka niemal zupełnie wyeliminowała niektóre złe zjawiska typu nie płacenie za pracę (wciąż zdarzają się opóźnienia), to dość niespodziewanie znów wychodzą sprawy zbliżone do mobbingu. Polega to w skrócie na tym, że podniesiono płacę, podwyższono normy lub dołożono obowiązków, a kto się „nie wyrabia” dostaje do zrozumienia, że nie pasuje do zespołu.

Dziwne sporo sygnałów o działaniach mających z grubsza objawy mobbingu dociera do nas (Prezydium) z …. państwowych, czy samorządowych placówek oświatowych – szkół, przedszkoli. Ostre przepisy sanitarne związane z pandemią utrudniające docierania na miejsce, do ludzi i dokumentów, niesamowicie komplikują związkowe działanie. Wiele spraw przyjmujemy „na słowo”, a to nie zawsze jest pewne.

W każdej puli zgłoszeń mamy sporo od nie należących do NSZZ”S”. Jeżeli w danej firmie jest komisja zakładowa, to problem powinien trafić najpierw tam (bo często na miejscu da się go załatwić), no chyba, że jest to sprawa osobista, lub jakoś dotyczy związku w zakładzie, natomiast sprawy tych, którzy mogą, lecz nie chcą wstąpić do Solidarności (bo np. wolą się wozić – „i tak załatwią”) nie powinny trafiać do Zarządu Regionu, czy naszych prawników.

Prezydium wstępnie omawiała program najbliższego zebrania Zarządu Regionu, którego termin i proponowany porządek będzie podany wkrótce.

text&fotoredaktor