Część rodzin zmarłych na Covid 19 pacjentów Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu wniosło o przeniesienie śledztwa w tej sprawie do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Wniosek został przyjęty.
W toruńskim szpitalu wykryto aż 51 przypadków zakażeń koronawirusem – u 17 pacjentów i 34 osób z personelu. Dyrekcja szpitala nie potrafi wyjaśnić jak mogło do tego dojść, jedynie twierdzi, że z pewnością przestrzegano „normalnych ” procedur. To najwidoczniej okazało się nie wystarczające, zaś specjalnych procedur chroniących przez zakażeniem koronawirusem przed wybuchem epidemii nie było w całej Polsce.
W efekcie toruński szpital stał się największym ogniskiem zarazy w regionie. Dotychczas w szpitalu jednoimiennym zakaźnym w Grudziądzu zmarło 9 osób przetransportowanych z oddziałów tego szpitala, 5 pacjentów przetransportowanych z przyszpitalnej stacji dializ, a także co najmniej dwie osoby, o których informują rodziny, które były pacjentami oddziałów szpitala miejskiego w Toruniu jeszcze w marcu, zostały wypisane do domów i z nich trafiły do szpitala zakaźnego w Grudziądzu.
Prokuratura w Gdańsku ma analizować możliwe nieprawidłowości wyliczone w aż siedmiu zawiadomieniach. Zresztą rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu Andrzej Kukawski powiedział mediom, że
– Specjalna jednostka, zajmująca się postępowaniami dotyczącymi możliwych błędów medycznych, ma zdecydowanie więcej instrumentów do badania takich kwestii
Postępowanie prowadzone jest pod kątem narażenia wielu osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, narażenia na niebezpieczeństwo przez osobę zobowiązaną do opieki nad osobami i nieumyślnego spowodowania śmierci.
Red. inf.