W regionalnej siedzibie Oddziału Włocławek spoczywa sobie skromie na półkach (i wisi) kilka rozmaitych gadżetów z fajansu, który kiedyś poprzez swoje zdobnictwo był tak integralnie związany z miastem, że kojarzono to w całej Polsce. Mówiono „fajans Włocławek” i od razu było wiadomo z czym mamy do czynienia, oraz o jaki rodzaj zdobnictwa nam idzie.
KWIATY, KWIATY, KWIATY
A pierwszy kwiatowy wzór, malowany – rzecz jasna – ręcznie powstał krótko po uruchomieniu w 1873 roku fabryki, zajmującej się produkcją włocławskiego fajansu. Wcale nie stał się od razu przebojem, ba przeciwnie; był malowany dość rzadko, ponieważ główna produkcja swym wzornictwem albo powielała uznane projekty albo robiła własne bez specjalnej oryginalności. Za to w umiarkowanych cenach, co przy dobrej jakości pozwoliło wyrobom z Włocławka „wejść w rynek”.
Mimo wszystko nie zarzucono florystycznych wzorów. W krótkich seriach wychodziły z fabryki i powoli zdobywały sobie uznanie odbiorców. Działo się to także dlatego, że artyści zdobiący włocławski fajans wyraźnie modyfikowali pierwotny, dość zbliżony do ludowego wzór powoli budując na tej bazie własny, bardzo oryginalny. Zobaczcie, jeśli macie coś „z Włocławka” w domu (albo na nasze foty) jak wygląda linia kwiatu. Został namalowany płaskim pędzelkiem kilkoma zdecydowanymi, wprawnymi, pewnymi ruchami. Tu nie ma pola na jakiekolwiek poprawki, czy cyzelowanie, głaskanie, podmalowywanie!
Te kwiaty w charakterystycznym kobaltowym, brązowym lub purpurowym kolorze (była ponoć też krótka seria złota – ale ja nic z niej nie spotkałem) prawdziwą popularność zdobyły dopiero po ostatniej wojnie, gdy połączony zakład był prawdziwą potęgą wytwórczą z rewelacyjnym wzornictwem.
KRÓTKA HISTORIA
Jako pierwsza w 1873 r. została utworzona „Włocławska Fabryka Wyrobów Fajansowych” przy ulicy Żelaznej (obecnie Kościuszki), która od 1882 r. działała pod nazwą „Włocławskie Fabryki Fajansu Teichfeld i Asterblum”. W 1880 r., w tym samym kwartale miasta powstała druga „Nowa Włocławska Fabryka Fajansu Engelman i Schreier”, później znana jako „Włocławska Fabryka Fajansu L. Czamański i S-ka”. Oprócz tych dwóch największych zakładów w l. 1894–1924. przy ul. Starodębskiej funkcjonowała „Włocławska Fabryka Fajansu KERAMOS”. W okresie międzywojennym, w 1922 r. przy placu Staszica utworzono „Polską Fabrykę Fajansu Braci Cohn i S-ka”, która w 1937 r. została sprzedana i przyjęła nazwę „Zakłady Ceramiczne A. Czarniecki i S-ka”.
W okresie okupacji niemieckiej dwie włocławskie fabryki fajansu Teichfelda i Asterbluma oraz „Włocławska Fabryka Leopolda Czamańskiego” zostały połączone i podporządkowane niemieckiemu kierownictwu (Industrie Werke Leslau). „Zakłady Ceramiczne A. Czarniecki i S-ka” stanowiły zakład odrębny (Keramische Werke), również zarządzany przez Niemców.
Ciekawe, że w tym czasie zakłady produkowały oprócz prostej, typowej galanterii także ceramiczne korpusy… do bomb, min i granatów (nie wykrywalne przez detektory) dla niemieckiej armii.
Oczywiście na tym śmiercionośnym badziewiu kwiatków nie malowano…
ZŁOTE LATA
W 1945 r. włocławskie fabryki fajansu zostały połączone w jedno przedsiębiorstwo o nazwie „Polskie Zjednoczone Fabryki Fajansu” i zaczęto je intensywnie modernizować, rozbudowywać, podnosić poziom technologiczny, uruchomiono znakomitą szkołę wzorniczo-malarską. W latach 70. XX w. Włocławek stał się potężnym ośrodkiem przemysłu ceramicznego. W roku 1972 zakłady ceramiczne zatrudniały już 1860 pracowników, a wartość produkcji wynosiła ponad 141 milionów złotych! Przez cały okres lat 80., aż do momentu zaprzestania produkcji wprowadzono ponad 300 nowych wzorów form, w tym projektu znanych ogólnopolskich artystów, jak choćby: Antoni Bisaga (portreciarz, rzeźbiarz), czy Barbara Skrzypacz (także nauczyciel projektantka). Swego czasu zachwycano się „włocławskimi Picassami” (wyroby stylizowane na tego artystę), seriami fajansowych, ręcznie malowanych wazonów podszkliwianych kwiatowymi wzorami, paterami, bombonierami, szkliwionymi ikebanami… Zachwycali się nimi znawcy sztuki użytkowej na całym świecie.
Nawet w okresie największego popytu firma trzymała klasę nie ulegając pokusie „klejenia wzorów”, co oznacza, że przez cały okres produkcji nie wypuszczono dwóch takich samych ornamentów, ponieważ całe zdobienie było wykonywane ręcznie!
MORDERSTWO
1 stycznia 1990 roku wprowadzono w życie zabójczy „Plan Balcerowicza”, zaś w jego wyniku, w ciągu niespełna roku tę znakomicie działającą firmę szlag trafił… Upadła. Ostatecznie zamknięto ją w 1991 roku, wyrzucając na bruk ponad 1,5 tys. wyszkolonych w wąskich specjalizacjach pracowników…
Dziś tradycje dawnej firmy – Włocławskie Zakłady Ceramiki Stołowej (bo tak się zakłady nazywały przed bankructwem) próbuje kontynuować kilka małych manufaktur, których właścicielom – daj Boże zdrowie, ale…
We włocławskim biurze naszego związku stoi i wisi parę tutejszych fajansowych oryginałów, także na pamiątkę znakomitej, choć delikatnej firmy, która onegdaj rozsławiła to miasto bardziej niż swego czasu nad miarę ‘dmuchany” bolszewicki gniot Igora Newerly’ego „Pamiątka z Celulozy”.
text&foto Piotr Grążawski