Zarząd Regionu Toruńsko-Włocławskiego NSZZ "Solidarność", ul. Piekary 35/39, 87-100 Toruń
tel. 56 622 41 52, 56 622 45 75, e-mail: torun@solidarnosc.org.pl

SĄD W CZASIE ZARAZY

piątek, 5 Czerwiec, 2020

Byliśmy w sądzie, w sprawie związkowca… ale nie o tym, bo do finału jeszcze jakieś dwa posiedzenia, a o samym sądzie w czasach zarazy.

Podobno sądy dostały „wytyczne” co do wymogów sanitarnych, które jednak nie mają charakteru wykładni prawnej, a jedynie powinny być pomocne w zabezpieczeniu atywirusowym. W owych wytycznych stoi, że między innymi należy dokonywać dezynfekcji sali  po każdym świadku, sprzętu komputerowego, korytarzy co godzinę, wietrzenia sal rozpraw także co godzinę, nie wolno używać klimatyzacji. Przy wejściach są płyny do dezaktywacji, termometry…

Niby wiadomo – wszystko dla dobra podsądnego i sędziego… no dobrze – dla dobra wspólnego, jednak rozprawa w tych warunkach wywołuje jeszcze więcej emocji, niż zazwyczaj, bo to przerywanie, wietrzenie, mazanie dezynfekującym śmierdzidłem rozprasza i irytuje. Nie ma jednak rady; wytyczne to wytyczne.

Spotkany na sądowym korytarzu znajomy prawnik – codzienny bywalec – twierdzi, że po początkowym dość skrupulatnym stosowaniu się do zaleceń, niektórzy sędzowie odpuszczają coraz więcej z procedur, bo też ich irytują, lecz głównie dlatego, że … nie ma komu tego robić (odkażania).  Poza tym odłączanie sprzętu komputerowego i systemu nagrywania, nagłaśniania od zasilania nawet w przerwach między jedną, a drugą rozprawą to jednak poważne utrudnienie; zasadne, ale jednak.

Podczas „naszego posiedzenia” sąd zarządził przerwę na wietrzenie tylko raz i niczego nie dezynfekowano, poza dłońmi, mimo wszystko rozpoznawanie sprawy nie szło w normalnym tempie. Dobrze, że nie ma upałów, bo do dziś pamiętam niektóre sprawy zanim sądy wyposażono w klimatyzatory (których na razie nie wolno stosować)…

W chwili obecnej mamy ledwie kilka raczej lżejszych spraw (w wydziale pracy), gdzie jest w jakiś sposób zaangażowany związek i wszystkie są „w zamrażarce”, więc każdy postęp musi cieszyć, ale mimo pozorów (chodzimy po ulicach bez masek, ba, nawet w wielu sklepach za ich brak już nie gonią) widać, że jeszcze sporo drogi do normalności.

Red.