Zarząd Regionu Toruńsko-Włocławskiego NSZZ "Solidarność", ul. Piekary 35/39, 87-100 Toruń
tel. 56 622 41 52, 56 622 45 75, e-mail: torun@solidarnosc.org.pl

RZĄD SIĘ TROCHĘ COFNIE…

wtorek, 28 Kwiecień, 2020

Rząd przygotowywał rozwiązania, które mogły przyczynić się do pogorszenia sytuacji pracowników i związkowców. teraz wygląda na to, że się z nich wycofuje!

Chodzi m.in. o propozycje, by pracodawca mógł obniżyć wymiar czasu pracy, a co za tym idzie wynagrodzenia, o 10 proc. bez zgody pracownika, a wypowiedzenie umowy można byłoby wysłać mailem. Do tego projekt przewidywał zawieszenie stosowania postanowień porozumień zbiorowych i ograniczenie wysokości odpraw, umożliwiał zwolnienie bez procedury zwolnień grupowych, pozwalał na wysłanie pracowników na tzw. przymusowy urlop, umożliwiał też firmie dysponowanie zakładowym funduszem świadczeń socjalnych.

– To wolna amerykanka na rynku pracy, nie możemy się na to zgodzić – taki był komentarz z naszego związku.

– Proponowane przez rząd zapisy to likwidacja ochronnej funkcji kodeksu pracy oraz zamach na funkcjonowanie związków zawodowych. Mówiąc wprost: to brak jakichkolwiek cywilizowanych reguł na polskim rynku pracy. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji w okresie pandemii, NSZZ Solidarnoć nie godzi się na tak drastyczne ograniczenie prawa pracowników do ochrony przez związki zawodowe – napisał związek w poniedziałkowym stanowisku. I zapowiedział przygotowania do akcji protestacyjnych.
Być może protesty nie będą jednak potrzebne. Wczoraj w południe rzecznik rządu Piotr Müller napisał na Twitterze: „Informacje medialne o ograniczaniu praw pracowniczych nie znajdą odzwierciedlenia w projekcie, który ma przyjąć rząd. Pracownicy i pracodawcy zgłaszają różne propozycje zmian. Procedujemy je w drodze dialogu. Warto chwilę poczekać, zanim ogłosi się ich ostateczne przyjęcie”. – To znaczy, że rząd wycofał się ze swoich mocno liberalnych propozycji – komentuje dla „Rzeczpospolitej” jedna z osób uczestniczących w tym dialogu. – To może być efekt presji ze strony związków zawodowych lub ze strony polityków, którzy przed wyborami prezydenckimi nie chcą narażać się związkowcom – dodaje.

Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ Solidarność, uważa, że związki nie miały w tej kwestii nic do powiedzenia, bo rząd nie konsultował z nimi swoich pomysłów. – Ale jeśli tych szkodliwych rozwiązań nie będzie, to tym lepiej. Trudno zrozumieć, jak zgoda na szybkie, masowe zwolnienia miałaby pomóc w ochronie miejsc pracy. To tak jak leczenie choroby eutanazją – mówi nam Lewandowski.

Z takiego obrotu sprawy nie są – oczywiście – zadowoleni pracodawcy i rzecznicy rozmaitych biznesowych organizacji. No cóż…

Red.