„Ojcowie niepodległości” w komplecie. W Bydgoszczy odsłonięto piątą tablicę
Równo 100 lat temu w Toruniu urodził się Lech Bądkowski. Pisarz, żołnierz, społecznik. Miał 19 lat, kiedy wybuchła II wojna światowa. „Walka ma swój własny sens. Całe życie walczymy” – mawiał. Niewielu jest takich, którzy tę walkę w końcu wygrywają. – Był człowiekiem odważnym, który potrafił zaprotestować w czasach, kiedy protest kosztował bardzo wiele – mówi Jan Wyrowiński, prezes Społecznego Komitetu „Solidarni Toruń Pamięta”.
Bądkowski walczył w bitwie o Narwik, potem został ewakuowany z Francji do Wielkiej Brytanii. Po powrocie do kraju zajął się dziennikarstwem. Kiedy został wyrzucony z gazety, postanowił zająć się literaturą. Polityka i działalność społeczna zawsze go pociągały. Podczas wydarzeń z sierpnia 1980 roku tak mocno zaangażował się w bieżącą politykę, że pisarstwo odłożył na bok. – Kiedy rozpoczął się strajk w 1980 roku, był pierwszym intelektualistą, który wraz z kolegami, literatami gdańskimi, dotarł do stoczni – przypomina Jan Wyrowiński.
W tym roku mija 36 lat od śmierci działacza. Aby uczcić jego pamięć, jedna z sal w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu nosić będzie imię Lecha Bądkowskiego.