Zarząd Regionu Toruńsko-Włocławskiego NSZZ "Solidarność", ul. Piekary 35/39, 87-100 Toruń
tel. 56 622 41 52, 56 622 45 75, e-mail: torun@solidarnosc.org.pl

100 lat temu w Toruniu…

sobota, 10 Listopad, 2018

Jeśli wierzyć przekazom „Gazety Toruńskiej” (a była to bardzo solidna gazeta), to 100 lat temu w tej stolicy Pomorza Nadwiślańskiego ledwo dostrzeżono polską jutrzenkę, informując bez większego entuzjazmu, że „Misja austryiacka w Warszawie dostała onegdaj telefoniczną wiadomość z Lublina, iż ogłoszono tam  Rząd Tymczasowy Ludowej Rzeczpospolitej Polskiej z Ignacym Daszyńskim na czele”. Podany jest też skład osobowy owego rządu, lecz wszystko to w suchej, urzędowej formie, bez egzaltacji, a i chyba wiary, że to coś bardzo znaczącego (więcej słów poświęcono ruchowi oświatowemu w Toruniu). Zresztą możliwe, iż nawał zewsząd napływających wieści zablokował możliwość redakcyjnego opracowywania informacji, bo przecież w listopadzie 1918 roku działo się działo! Rewolucyjny bajzel nie ominął miasta, ponieważ GT donosi, iż w sobotę 9 listopada na ulicę wyszli żołnierze, pod komendanturą na Rynku Nowomiejskim domagali się uwolnienia swoich zamkniętych za kratami towarzyszy. Otrzymali zapewnienie, że zostaną oni wypuszczeni. Wojacy ruszyli więc pod więzienie garnizonowe przy ul. św. Jakuba. Poruszenie trwało do późnej nocy. „Wśród zamieszania, a w braku straży bezpieczeństwa, której w czasie wybuchu rewolucji jeszcze nie było, nocą w kilku miejscach wypróżniono składy, szczególnie cygar i chleba, oraz rzezalnię, niektóre prowianty i komory z ubraniami wojskowemi” – pisała „Gazeta Toruńska” we wtorek, 12 listopada 1918 roku. W mieście powstała rada żołnierska, która zawarła porozumienie z cywilnymi i wojskowymi władzami miasta. Sytuacja była napięta, na stosunki polityczne nakładały się jeszcze podziały narodowościowe. „W niedzielę od samego rana dochodziły nas głosy, że wśród żołnierzy niemieckich rozsiewają jacyś niesumienni podżegacze bajkę jakoby Polacy toruńscy w nocy z niedzieli na poniedziałek zamierzali wystąpić przeciw radzie robotników i żołnierzy – pisała polska gazeta w tym samym wydaniu. Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do numeru z 10 listopada, ponieważ jest tam zamieszczona ciekawa odezwa „Polacy w zaborze pruskim”. Czytamy w niej co następuje ” Polacy w zaborze przez cały czas wojny wiele okazali rozumu politycznego i rozwagi. Tak powinno pozostać do końca. jak z różnych miast niemieckich donoszą – powstały tam niepokoje, a nawet polała się krew. Może4 i u nas obce, a wrogie nam żywioły będą przez prowokacyjne występy chciały wywołać podobne zajścia. Polacy powinni trzymać się z dala od wszelkich zamieszek i zbiegowisk ulicznych, które zwykle źle się kończą. W takich wypadkach hasłem naszem niech będzie SIEDZIEĆ W DOMU i nawet z ciekawości nie wychodzić na ulicę. Nasza sprawa jest jasna i zupełnie pewna. Wiekowe nasze pragnienia spełnią się!