Papieski helikopter wylądował na lotnisku w Toruniu dokładnie o godz. 13.40. Ach jak bardzo wtedy na Niego czekaliśmy! A kiedy wreszcie dotarł na toruńskie lotnisko witały Go takie tłumy (szacowano ostrożnie na 300 tysięcy), że już chyba nigdy nic podobnego nie zdarzy się na tym kawałku polskiego Pomorza Nadwiślańskiego.
W specjalnej odezwie, jaką my związkowcy NSZZ Solidarność Region Toruński skierowaliśmy wtedy do Papieża napisaliśmy m.in.
„(…) Pragniemy wyrazić swoją najgłębszą wdzięczność za możliwość spotkania się z Tobą, Ojcze Święty w Toruniu, Grodzie Kopernika – stolicy miłującego Cię Regionu Toruńskiego. (…) Jesteśmy przekonani, że Twoja obecność uczyni nas lepszymi, silniejszymi wiarą, przepełnionymi wzajemną życzliwością, spokojem i radością codziennego życia.”.
Podarowaliśmy wtedy Naszemu Papieżowi mosiężną statuetkę Flisaka, lecz przede wszystkim naszą obecność – wielkiej społeczności związkowej.
Na ołtarz w kształcie wnętrza gotyckiej świątyni z charakterystycznymi ostrołukami Ojciec Święty wjechał od zaplecza specjalną windą. Usiadł pod 11-metrowym krzyżem – repliką średniowiecznego Drzewa Życia z kościoła św. Jakuba. Papieża powitał ordynariusz toruński bp Andrzej Suski.
Celebra na lotnisku składała się z dwóch części. W pierwszej Ojciec Święty wyniósł na ołtarze Sługę Bożego ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, kapłana męczennika z Chełmży, który zmarł na tyfus w obozie koncentracyjnym w Dachau, niosąc pomoc chorym współwięźniom.
W drugiej części uroczystości pod przewodnictwem Papieża odbyło się nabożeństwo czerwcowe. Swoją obszerną homilię Jan Paweł II poświęcił Sercu Jezusa i dalszej części Chrystusowego Kazania na Górze: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi”.
W homilii, której mimo palących promieni czerwcowego słońca w skupieniu słuchało wiele tysięcy torunian, grudziądzan, brodniczan, mieszkańców Wąbrzeźna, Chełmna… chyba wszystkich miejscowości naszego regionu (i nie tylko) Ojciec Święty wygłosił także takie słowa:
– Pozdrawiam bliski mojemu sercu Toruń i całe Pomorze Nadwiślańskie! Cieszę się, że mogłem przybyć do waszego miasta, które sławą okrył Mikołaj Kopernik. Znany jest też Toruń z podejmowanych w ciągu dziejów wysiłków na rzecz pokoju(…).
Ludzie pokoju godni są imienia Synów Bożych. Takich ludzi Chrystus nazywa Szczęśliwymi. „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój”. Godność tego imienia – błogosławiony – słusznie przysługuje wyniesionemu dziś do chwały ołtarzy księdzu Stefanowi Wincentemu Frelichowskiemu. Całe jego życie jest bowiem jakby zwierciadłem, w którym odbija się blask owej Chrystusowej filozofii, wedle której prawdziwe szczęście osiąga ten, kto w zjednoczeniu z Bogiem staje się człowiekiem pokoju, czyni pokój i niesie pokój innym.(…)
Zwracam się również do rodziny polskich harcerzy, z którą nowo błogosławiony był głęboko związany. Niech stanie się dla was patronem, nauczycielem szlachetności i orędownikiem pokoju i pojednania(…)
Po starcie z płyty lotniska papieski helikopter zrobił jeszcze koło nad toruńską Starówką i odleciał do Lichenia. Tu film z wydarzenia (yutube) – https://www.youtube.com/watch?v=OXpFBCbSSj0Red.
