Menu

Amazonowa Solidarność niezadowolona ze skąpych podwyżek

Amazon Polska poinformował o podniesieniu pensji pracownikom działających w Polsce centrów logistycznych z 14 do 15 zł/h. Koncern podał także, że do tej pory zatrudnił w Polsce ponad 5,5 tys. osób, zainwestował ok. 3 mld zł i planuje kontynuację inwestycji. Tymczasem zakładowa Solidarność domagała się przynajmniej 30% wzrostu wynagrodzeń i dodaje, że oprócz 5,5 tys. pracowników na umowach o pracę, drugie tyle ludzi pracuje za pośrednictwem agencji pracy tymczasowych.

Jak poinformował w poniedziałek PAP, dyrektor operacyjny Amazon na Europę kontynentalną Steven Harman, stawki godzinowe pracowników podstawowego poziomu we wszystkich centrach od 1 września wzrosną z 14 do 15 zł/h, a liderów zespołów z 18 do 20 zł/h. Jeszcze więcej zarabiać będą pracownicy z rocznym lub dłuższym stażem pracy, o co również postulowała zakładowa Solidarność. Amazon twierdzi, że wzrost płac wynosi od ponad 7 do ponad 14%, a poza wynagrodzeniem godzinowym pracownicy mogą liczyć także na premie z tytułu frekwencji i produktywności całego centrum. Przedstawiciele Amazon wyrażają także zadowolenie z rezultatów dotychczasowej działalności w Polsce.

- W sumie zainwestowaliśmy tu już ponad 3 mld zł. W trzech centrach logistycznych w Poznaniu i Wrocławiu oraz w Centrum Rozwoju Technologii w Gdańsku zatrudniliśmy ponad 5,5 tys. pracowników. Kontynuujemy rekrutacje na stanowiska wszystkich szczebli – dodał Harman. Przedstawiciel Amazon nie wykluczył, że w naszym kraju będą kolejne inwestycje koncernu, który postrzega Polskę jako świetne miejsce do inwestowania.

Tymczasem zdaniem związkowców Solidarności w Amazon, podwyżki zaproponowane przez firmę są symboliczne i nie spełniają oczekiwań -  mają na celu jedynie ocieplenie wizerunku pracodawcy przed zbliżającym się okresem wzmożonych wysyłek, który przypada na koniec roku. Dodatkowo w związku z rekordowo niskim bezrobociem w regionie, wynoszącym niewiele ponad 3%, firma napotyka na olbrzymie trudności z pozyskaniem odpowiedniej ilości pracowników, stąd też delikatnie reaguje na oczekiwania płacowe.

- W sierpniu złożyliśmy pismo w spawie wzrostu wynagrodzeń o przynajmniej 30% oraz wprowadzenie dodatku stażowego. W związku z tym, że pracownicy wykonują u nas bardzo ciężką pracę, za którą dostają czterokrotnie mniejsze wynagrodzenie niż zatrudnieni na tych samych stanowiskach w magazynach niemieckich, uważamy, że postulowane przez nas 30% podwyżki to absolutne minimum. Niepokojący jest również fakt, iż minimalne podwyżki wynagrodzeń stają się przyczynkiem do równoczesnego zwiększania norm pracy. W grudniu ubiegłego roku wrocławskie centrum przyjęło ponad 1,2 mln produktów w ciągu doby, co spowodowane było strajkiem w centrach logistycznych w Niemczech. Miała być to wyjątkowa sytuacja, a jednak wkrótce zbliżone ilości mają stać się standardem polskich magazynów. Naszym zdaniem długotrwała praca przy takim obciążeniu może doprowadzić u części pracowników do kłopotów zdrowotnych związanych z układem ruchu. Już w tej chwili część procesów jest wykonywana niezgodnie z przepisami BHP – komentuje ruchy płacowe firmy Grzegorz Cisoń, przewodniczący komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” w Amazon.

Mimo wszystko, ten nieznaczny wzrost wynagrodzeń to sukces organizacji zakładowej „S” w Amazon, która swoją aktywnością i działaniami cały czas stara się wywierać naciski skłaniające, tego najgorszego pracodawcę świata, wg rankingu MKZZ, do polepszania warunków płacy i pracy.

Amazon operuje w 9 krajach świata w tym w Polsce, gdzie w szczycie sezonu zatrudnia nawet 15 tys. osób.Solidarność uczestniczy w globalnej kampanii „Związki zawodowe razem dla dobrych miejsc pracy w Amazon” koordynowanej przez UNI Global Union.

ks

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.