Strajk generalny w Belgii. "Belgowie łatwo nie odpuszczą"
- Kategoria: Zagranica
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
W Belgii trwa strajk generalny przeciwko polityce oszczędnościowej rządu. Demonstrację zorganizowały trzy belgijskie związki zawodowe - chadecki CSC, socjalistyczny FGTB i liberalny CGSLB. W poniedziałek wstrzymano w Belgii transport kolejowy i lotniczy. Zamknięto instytucje publiczne i szkoły.
Rozmowa z Marianem Krzaklewskim, byłym szefem KK NSZZ "Solidarność" i członkiem Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego w Brukseli.
- O co dokładnie walczą Belgowie z taką determinacją, że w poniedziałek praktycznie sparaliżowano całe państwo?
- Strajk generalny dotyczy planu oszczędnościowego nowej koalicji. Na czele nowego rządu od 11 października stoi premier Charles Michel. Chodzi o kilka kwestii bardzo ważnych dla przeciętnego Belga m.in. o pomysł, że od 2015 roku płace i świadczenia społeczne nie mają być jak co roku indeksowane. Takie rozwiązanie przyczyni się do wzrostu kosztów utrzymania. Związki zawodowe wyliczyły, że przez taki zabieg dziś zatrudniony pracownik straci ok. 60-100 tys. w ciągu całej swojej kariery zawodowej!
- Jednym z ważniejszych postulatów jest też powszechna niezgoda na podniesienie wieku emerytalnego z 65 na 67 lat.
- Tak, taka zasada miałaby obowiązywać od 2030 roku, na co oczywiście Belgowie nie chcą się zgodzić. Oprócz dłuższej pracy, dochodzi fakt „okupowania” miejsc pracy, a to na pewno nie wpłynie zmniejszenie itak wysokiego wskaźnik bezrobocia wśród młodych. Manifestujący są też przeciwni planom przewidującym niższe dodatki na dziecko, droższą edukację i opiekę nad dziećmi, a także droższy transport publiczny i wyższe ceny energii. Podwyższony miałby być podatek od majątku, a to uderza nie tylko w pracowników, ale i w biznes.
- Strajk w Brukseli wygląda imponująco, już podczas listopadowych protestów na ulice wyszło przeszło 100 tys. ludzi. Skąd ta powszechna mobilizacja?
- W Belgii związki zawodowe są bardzo silne. To jedyny kraj w Europie gdzie uwziązkowienie rośnie, a nie maleje. Obecnie wynosi ono ponad 60%. W Belgii są trzy duże związki: chadecki CSC, socjalistyczny FGTB i liberalny CGSLB. Tylko sam CSC ma ok. 1,6 mln członków… Związki zawodowe ze sobą sprawnie współpracują. Wynagrodzenia danych branż ustalane są w układach zbiorowych, zawierane są na szczeblu krajowym dla określonej branży lub kilku branż, układy branżowe oraz układy zakładowe. Układy zbiorowe pokrywają 95% przedsiębiorstw. To sprawnie działający mechanizm, który opiera się na długoletniej tradycji. Tym bardziej można sobie wyobrazić gniew, który narodził się w społeczeństwie, jeśli nagle ktoś zaczyna w tą tradycję ingerować. Byłem w Brukseli w listopadzie podczas pierwszych protestów. To naprawdę zorganizowana akcja, największa od lat 90-tych, przykładowo cały transport nie działa, można poruszać się tylko taksówką. Myślę, że jak tak dalej pójdzie to może dojść do kryzysu rządowego, bo Belgowie łatwo nie odpuszczą.
aja