Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto potocznie nazwane średnią płacą to stosunek sumy wynagrodzeń osobowych brutto, honorariów wypłaconych niektórym grupom pracowników za prace wynikające z umowy o pracę, wypłat z tytułu udziału w zysku lub w nadwyżce bilansowej w spółdzielniach oraz dodatkowych wynagrodzeń rocznych dla pracowników jednostek sfery budżetowej do przeciętnej liczby zatrudnionych w danym okresie; po wyeliminowaniu osób wykonujących pracę nakładczą oraz zatrudnionych za granicą.
Najprościej rzecz ujmując przeciętne wynagrodzenie wyliczane jest poprzez dodanie całkowitych wynagrodzeń wszystkich pracowników i podzielenie tej sumy przez liczbę pracowników. Pojęcie przeciętnego wynagrodzenia jest jedynym miernikiem, obliczanym i publikowanym na bieżąco przez Główny Urząd Statystyczny (podstawowe informacje o wysokości średniego wynagrodzenia znajdziesz również - tutaj) i z tego względu pełni istotną rolę w statystyce, analizach i dyskusjach. Nie pozwala jednak na analizę płac indywidualnych, pokazującą poziom i rozpiętości wynagrodzeń z uwzględnieniem wykonywanego zawodu, wykształcenia, staży pracy itd.
W Polsce występuje skłonność porównywania wszystkich wynagrodzeń do płacy przeciętnej. Uważa się, że jest ona wynagrodzeniem za zwykłą pracę, niewymagającą bardzo wysokich kwalifikacji, czy długoletniego doświadczenia, ani szczególnej odpowiedzialności, wykonywaną z przeciętną wydajnością. W praktyce większość pracowników zarabia poniżej płacy przeciętnej i wskaźnik ten stale się rozszerza.
W Polsce rozpiętości płac są wysokie, wręcz sprzeczne z tendencją występującą w krajach Europy Zachodniej, gdzie postulowane jest zmniejszania różnic wynagrodzeń.
Duże rozpiętości płac w naszym kraju są konsekwencją powolnego tempie wzrostu płac pracowników nisko zarabiających i szybkiego w ostatnich latach wzrostu płac wysokich.
Płace poniżej płacy przeciętnej w 2006 r. otrzymywało wynagrodzenie 65,6 proc.. W krajach zachodnich ten wskaźnik jest niższy i wynosi około 60 proc. Odsetek ten nie ulega większym zmianom, natomiast w ramach tych 65,6 proc. płace też są mocno zróżnicowane. Rozpiętość pokazuje również tzw. współczynnik Giniego, którego wartość zawiera się w przedziale od 0 do 1, gdzie wyższa wartość współczynnika oznacza większą skalę nierówności. Wartość 0 oznacza idealną równości dochodów. Im bliżej wartości 1 tym większe nierówności w dochodach. We współczesnych gospodarkach współczynnik Giniego waha się od 0.25 (kraje skandynawskie) do 0.65 (kraje Ameryki Łacińskiej). Polska należy do krajów o największej rozpiętości dochodów. Większe różnice w dochodach występują m.in. w Grecji, w Wielkiej Brytanii, Rosji czy we Włoszech. Natomiast mniejszą rozpiętość dochodów obserwuje się m.in. we Francji, Hiszpanii, Holandii, Szwecji, Niemczech, Holandii, Słowacji, Czechach.