Przemówienie Lee Cheuk-Yan
- Napisał Super User
- Kategoria: Archiwalne
- Czytany 1176 razy
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
Przyjaciele, W imieniu Konfederacji Związków Zawodowych Hongkongu (HKCTU) i jej 61 afiliantów reprezentujących 152 tysiące członków, przywożę XV KZD słowa solidarności. Przywożę też płynące z głębi serca podziękowania za solidarność i wsparcie jakie "Solidarność" okazała HKCTU w naszej walce o demokrację, prawa pracownicze i związkowe i sprawiedliwość społeczną. W szczególności pragniemy wyrazić naszą wdzięczność za solidarność jaką wasz związek okazał niezależnemu ruchowi pracowniczemu w Chinach - w jego walce, która trwa, i która teraz potrzebuje tego wparcia bardziej niż kiedykolwiek. Dla tych z nas, którzy walczą o demokratyczne i związkowe prawa w Hongkongu, walka naszych kolegów z Chin kontynentalnych jest tym samym, gdyż wszyscy musimy stawiać czoła autorytarnemu reżimowi. Mimo tego, iż wszędzie słychać, że Hongkong to "jedno państwo, dwa systemy", to nie oznacza to, że Hongkong jest odporny na autorytaryzm. Mieszkańcy Hongkongu pozbawieni są prawa wybierania własnego rządu. Rząd ChRL instruuje Hongkong, aby ten uchwalił ustawy o dywersji i podżeganiu do buntu. Wielu politycznych więźniów i związkowców w Chinach jest oskarżanych o dywersję. W Hongkongu istnieje też organizacja związkowa podobna do kontrolowanej przez partię i państwo Ogólnochińskiej Federacji Związków Zawodowych, wspierająca reżim. Natomiast HKCTU jest zdeterminowana walczyć o podstawowe prawa naszych członków, i doskonale rozumiemy, że jeśli nasi koledzy w Chinach nie będą wolni, my, robotnicy w Hongkongu, też nie będziemy w pełni wolni. Dlatego uważamy za nasz obowiązek wspieranie rozwoju niezależnych związków zawodowych w Chinach. Ich walka jest nasza walką. I powinna to też być walka wszystkich związkowców na świecie w ramach solidarności. "Solidarność" zawsze stała u naszego boku i dziękujemy wam za wasze wsparcie dla robotników w Chinach. Historyczne powody wsparcia "Solidarności" dla niezależnych związkowców w Chinach są oczywiste. Podstawowym aspektem tej solidarności jest nasze wspólne zrozumienie faktu, że wspieranie prawdziwego, demokratycznego i niezależnego ruchu pracowniczego w Chinach zawiera w sobie jednocześnie opozycyjność wobec związków kontrolowanych przez partię i państwo. Tak jak w Polsce przed powstaniem "Solidarności", tak w Chinach obecnie monopol związkowy utrzymywany jest poprzez prawne i polityczne represje niezależnych organizacji pracowniczych i ich systematyczne prześladowania. W tym roku ponad 80 tysięcy pracowników protestowało w północno-wschodnich prowincjach Chin. W marcu ok. 50 tysięcy pracowników sektora naftowego protestowało w mieście Daqing, a ok. 30 tysięcy z ponad 20 państwowych przedsiębiorstw protestowało w Liaoyang. Robotnicy stworzyli niezależną organizację i żądali podwyżek, dodatków socjalnych i protestowali przeciw korupcji i niesprawiedliwości władz lokalnych i dyrektorów. W Daqing uzbrojona policja i żołnierze zostali zmobilizowani do stłumienia protestów. Kiedy protestujący robotnicy odmówili zawieszenia protestu, zostali brutalnie spacyfikowani. Aresztowano ponad 60 osób, i dotychczas nie wiadomo ilu jeszcze jest więzionych. W Liaoyang rząd zaoferował garstce pracowników jednorazowe wyrównania i jednocześnie oświadczył, że demonstracja jest nielegalna. Czterech przedstawicieli pracowników aresztowano i oskarżono o organizowanie nielegalnych wieców. Do dziś są więzieni, grozi im 5 lat więzienia. W okresie masowych protestów w marcu miało w Hongkongu miejsce spotkanie Komitetu MKWZZ ds. Praw Człowieka i jego grupy roboczej ds. Chin. Na tym spotkaniu przedstawiciele "Solidarności" podtrzymali swoje wsparcie dla HKCTU i ostro skrytykowali te zagraniczne związki, które dążą do zreformowania chińskich związków zawodowych na drodze "zaangażowania". Niestety, zbyt mało związków zawodowych na świecie dzieli ten pogląd. 10 czerwca Rada Wykonawcza MOP włączyła do swego grona członka oficjalnych chińskich związków zawodowych (ACFTU) jako zastępcę członka. Byliśmy tym faktem zaszokowani i zdegustowani. Jest to nie tylko wielka porażka pracowników w Chinach walczących o wolność organizowania się, ale też stawia ten fakt wiele pytań o strategie międzynarodowego ruchu związkowego wobec rządu ChRL. Mimo, iż w debacie w MKWZZ i międzynarodowych organizacjach związkowych nad strategią i taktyką wobec Chin pada wiele różnych opinii, jasne jest, że wystąpiła wyraźna zmiana ku bardziej "krytycznemu dialogowi" bądź "krytycznemu zaangażowaniu" jako środkowi na ustanawianie i utrzymywaniu kontaktów z kontrolowanymi przez państwo związkami w Chinach. Takie podejście zawsze zakładało, że pomimo braku wyraźnych korzyści z tych kontaktów, to przynajmniej nie są one szkodliwe. Jednak wierzymy, że zwycięstwo tego związku zawodowego w kampanii o miejsce w Radzie MOP jest jasnym dowodem na szkodliwość takiego podejścia. Nadanie międzynarodowego "mandatu" organizacji związkowej, która nie podejmuje żadnych zobowiązań co do walki o prawo do swobodnego wstępowania do związków zawodowych i prawa do tworzenia organizacji związkowych, a która jest jednocześnie podporządkowana rządowi i partii komunistycznej, jest silnym ciosem wymierzonym niezależnemu ruchowi pracowniczemu w Chinach. Wsparcie, jakiego ten oficjalny związek udzielił rządowi podczas pacyfikacji marcowych protestów jest dowodem na to, iż jest on narzędziem w rękach partii i państwa, i że nie broni on pracowników i praw pracowniczych, a w szczególności prawa do organizowania się i wolności stowarzyszeń. Smutną ironią jest fakt, że rząd, który odmawia przestrzegania Konwencji 87 i 98 MOP, uzyskuje poprzez kontrolowany przez siebie związek zawodowy miejsce w organie wykonawczym MOP. 4 czerwca, na tydzień przed przyznaniem tego miejsca w Radzie MOP, uczciliśmy 13 rocznicę krwawych represji wobec pro demokratycznego ruchu robotników i studentów w Pekinie w 1989r. Częścią tych uroczystości było rozpoczęcie kampanii "Robotnicy pamiętają" - jej celem jest przypominanie związkowcom na całym świecie roli, jaką odegrał niezależny ruch związkowy w walce o demokrację w 1989 r. 4 czerwca 2002 r. "Solidarność" była jednym z niewielu zagranicznych związków zawodowych, które przyjęły uchwałę wspierającą kampanię "Robotnicy pamiętają". To dla nas sygnał, że "Solidarność" naprawdę pamięta, i że ofiara poniesiona przez ludzi z Autonomicznych Federacji Pracowniczych nie została zapomniana. Było to też przypomnienie, że dążenia i żądania robotników wiosną 1989 r. pozostają aktualne także dziś. Wierzę, że przyczyna tej solidarności jest jasna. To solidarność oparta o wspólne doświadczenia represji po autorytarnymi rządami. reżimu komunistycznego. I jest to solidarność zbudowana na wspólnym zrozumieniu tego, że prawdziwy ruch pracowniczy może istnieć tylko w oparciu o oddolną walkę, a nie reformy kontrolowanej przez państwo biurokracji związkowej. Co więcej, jest to solidarność oparta na wierze, że walka robotników o niezależny ruch związkowy i demokrację będzie - bez wątpienia - skuteczna. Lee Cheuk-yan, Sekretarz Generalny Konfederacji Związków Zawodowych Hongkongu | |

Najnowsze od Super User
- Lokal do wynajęcia w budynku Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność"
- Solidarność Pokoleń - festyn rodzinny z okazji 35. rocznicy powstania NSZZ Solidarność
- Harmonogram obchodów 35. rocznicy powstania NSZZ Solidarność
- Historia
- 2. Konstruktywny Dialog III – wzmocnienie potencjału instytucjonalnego NSZZ „SOLIDARNOŚĆ”