Menu

"Nie ma zgody na zmiany w Kodeksie pracy"

 (24.05.2013) Około stuosobowa grupa związkowców udała się po raz kolejny z Miasteczka Protestacyjnego we Wrocławiu pod biura Platformy Obywatelskiej przy ulicy Oławskiej. 

Marcin Tyrna – szef regionu Podbeskidzkiego, który odwiedził miasteczko namiotowe powiedział, ze marsz ku wolności i solidarności nigdy się nie zakończył. - Stoimy pod biurami poselskimi PO - dobrze, ze „Solidarność” przychodzi do źródła całego zła, do ludzi którzy deklarowali, że się wywodzą z matecznika „Solidarności”. O tej idei już dawno zapomnieli. Ta pogarszająca się sytuacja w kraju to nie tylko wina kryzysu, to Polacy szykują nam taki los. Przewodniczący Volvo Bogusław Jurgielewicz powiedział, że nie ma zgody na zmiany w Kodeksie Pracy, na 12-miesięczny okres rozliczeniowy, na obniżenie wynagrodzenia za prace w godzinach nadliczbowych, a przede wszystkim nie ma zgody na umowy śmieciowe. – Polskiemu robotnikowi należy się szacunek. To on wypracowuje narodowy dochód z którego wypłacane są pensje poselskie – zaznaczył Bogusław Jurgielewicz. 

Na pikiecie widoczne były transparenty z organizacji zakładowych m.in. z Volvo i MPK.
 
Około godziny 14 dyżur w miasteczku związkowym przejęła oświatowa „Solidarność”. Ponad stuosobowa grupa przeszła spod Muzeum Narodowego pod Urząd Wojewódzki. Tam dołączyli przedstawiciele związkowi z wyższych uczelni. OP godzinie 15 zaplanowany jest koncert Romana Kowalczyka i Krzysztofa Żesławskiego.
 
Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.