Menu

Torfarm walczy ze związkiem

Torfarm walczy ze związkiem

 

W Sądzie Rejonowym w Pabianicach rozpoczynają się procesy w sprawie przywrócenia do pracy liderów związku w firmie Officina Labor w podłódzkim Rzgowie. W przyszłym tygodniu pod siedzibą dyrekcji firmy w Toruniu odbędzie się demonstracja protestacyjna.

 O sprawie nagłego zwolnienia działaczy Solidarności w firmie Officina Labor należącej do giełdowej spółki Torfarm, pisaliśmy przed kilkoma tygodniami. W połowie września w łódzkim Zarządzie Regionu Solidarności zarejestrowano komisję zakładową w Officina Labor. Zarząd Regionu poinformował o tym dyrekcję firmy mieszczącą się w Toruniu w specjalnym piśmie. Także przewodniczący organizacji zakładowej powiedział o tym swojemu przełożonemu.

 Reakcja szefów firmy była natychmiastowa: z miejsca został zwolniony z pracy przewodniczący organizacji zakładowej „S” Michał Szwarc, a w następnych dniach pozostali członkowie komisji i kilku innych związkowców. Nie podano im oficjalnych powodów zwolnienia. Tymczasem członkowie organizacji zakładowej „S byli uważani za dobrych, cenionych pracowników, pracowali na stanowiskach brygadzistów, otrzymywali nagrody i premie. Nigdy za nic ich nie ukarano. Szkolili pracowników Torfarmu w innych miastach, co było formą docenienia ich pracy.

 – Choć dobrze wiedzieli, że jestem przewodniczącym związku, nagle wręczono mi wypowiedzenie bez podania powodu zwolnienia, powiedziano tylko, że jestem zwolniony za... konspirację związkową – podkreśla Michał Szwarc. W sumie zwolniono dziewięć osób. Wszyscy zwrócili się z pozwami do sądu o przywrócenie do pracy. Procesy rozpoczną się w tym tygodniu w Sądzie Rejonowym w Pabianicach.

 Zły przykład

W odpowiedzi na pozwy szefowie firmy stwierdzają, że zwolnienia działaczy związku nie mają nic wspólnego z założeniem przez nich organizacji Solidarności. O powołaniu związku mieli dowiedzieć się z pisma ZR, które dotarło  już po zwolnieniu działaczy. Jak zastrzegają przedstawiciele firmy, przyczyną zwolnienia związkowców nie było zaangażowanie w działalność związkową bo... byłoby to sprzeczne z prawem i niezgodne z etyką, jaką wyznaje firma. Z pozwów wynika, że podstawą zwolnień była utrata zaufania do związkowców.

 W przypadku przewodniczącego Szwarca uzasadnienie zwolnienia w pozwie jest najbardziej rozbudowane. Oprócz utraty zaufania, jest to m.in., niestawienie się na zebranie, przez co przewodniczący miał dać „zły przykład innym pracownikom”. – To szukanie uzasadnienia zwolnienia po omacku – mówi Michał Szwarc. – Właśnie zakończyłem pracę na nocnej zmianie. Brałem udział już w jednym, ponadgodzinnym zebraniu, chcieli żebym wziął udział w kolejnym. Tymczasem po nocnej pracy mam prawo do 12 godzinnego odpoczynku – mówi Szwarc. – Poza tym musiałem jechać do Okręgowej Inspekcji Pracy w sprawie wypadku z sierpnia.

 Lista nieprawidłowości

 Zdaniem Henryka Formickiego, wiceprzewodniczący łódzkiego ZR „S”, szefowie firmy szukają uzasadnienia zwolnienia związkowców na siłę. – Udają, że nic o powstaniu Solidarności w ich firmie nie wiedzieli. I, dziwnym trafem, zwolnili w krótkim czasie pracowników, którzy założyli Solidarność albo chcieli się do niej zapisać – komentuje Henryk Formicki. – To niedorzeczne. Nie ma żadnych wątpliwości, dlaczego wyrzucono ich z pracy.

Bezpośrednimi przyczynami powstania związku w zakładzie w Rzgowie były: wypadek przy pracy, który wydarzył się w końcu sierpnia oraz obcięcie pracownikom przez szefów firmy premii. Sierpniowemu wypadkowi – poparzeniu nadtlenkiem wodoru – uległo czterech pracowników, w tym Michał Szwarc. Wszystko wskazuje na to, że do wypadku doszło z winy pracodawcy. Pracowników nie wyposażono w specjalistyczne rękawice i odpowiednio nie przeszkolono. Sprawę bada prokuratura.

 – Łódzka inspekcja pracy już wykryła szereg nieprawidłowości w Rzgowie, które potwierdzają nasze zarzuty, teraz trwa kontrola w dyrekcji firmy w Toruniu – mówi wiceprzewodniczący Henryk Formicki.

 Inspektorzy OIP w Łodzi stwierdzili w Officina Labor sporo nieprawidłowości, w tym naruszenie przepisu dotyczącego niezwłocznego powiadomienia o wypadku z sierpnia. Nie przestrzegano także przepisów bhp, m.in. nie wyposażono pracowników w środki ochrony (w tym specjalistyczne rękawice) oraz nie przeprowadzono odpowiednich szkoleń. Poza tym m.in. dopuszczano do pracy bez odpowiednich kwalifikacji i umiejętności.

 Listy i demonstracja

 Związkowcy złożyli zawiadomienie do prokuratury. W grę wchodzi nie tylko próba powstrzymania powołania związku, ale także inwigilacja i próby zastraszania. Jak twierdzi Michał Szwarc, przewodniczący „S” w Officina Labor, pod jego blokiem stał, a także jeździł za nim samochód bmw z rejestracją z województwa kujawsko-pomorskiego, gdzie ma siedzibę centrala firmy. Któregoś dnia z auta wysiadł osiłek i straszył jego teściową. Bmw najpewniej przyjechał do Łodzi szef  Służby Bezpieczeństwa Torfarmu. Michał Szwarc czuje się zastraszany. – Obawiam się o bezpieczeństwo swoje i mojej rodziny – mówi. Rzeczniczka grupy Torfarm nie odpowiedziała nam na pytania dotyczące sprawy inwigilacji Michała Szwarca.

 27 listopada  w Toruniu, gdzie mieści się dyrekcja Torfarmu i Officiny Labor, ma się odbyć demonstracja protestacyjna. Zarząd Regionu Ziemi Łódzkiej Solidarności zaapelował o poparcie zwolnionych z pracy liderów związku w Officina Labor przez wysyłanie protestów do zarządu spółki w Toruniu (Zarząd Officina Labor Sp. z o.o., ul. Szosa Bydgoska 58, 87-100 Toruń lub/i Torfarm S.A., ul. Szosa Bydgoska 58, 87-100 Toruń; szczegóły i proponowana treść protestu dostępna jest na stronie www.solidarnosc.org.pl/lodz).

Konstanty Juliański

 

Na zdjęciu Michał Szwarc, fot. K. Juliański

Więcej  w Tygodniku Solidarność

 

 

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.