Logo
Wydrukuj tę stronę

Generałowie mają krew na rękach

(27.04.2011) W przyjętym dziś stanowisku prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” z  oburzeniem przyjęło wyrok uniewinniający Czesława Kiszczaka od odpowiedzialności za przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek" w 1981 roku.

- W oczach członków NSZZ „Solidarność”, a przede wszystkim rodzin naszych poległych kolegów, odpowiedzialność generała jest bezsporna. Nie on wydał bezpośredni rozkaz do strzelania, ale w dyktaturze nie wydaje się rozkazów na piśmie – zaznaczono w dokumencie.

W stanowisku podkreślono też, że to Czesław Kiszczak i Wojciech Jaruzelski odpowiadają za wprowadzenie stanu wojennego. - W świadomości członków Związku i milionów Polaków to oni ponoszą pełną odpowiedzialność  nie tylko za śmierć górników z „Wujka”, ale za wszystkie ofiary stanu wojennego. Bez względu na wyroki sądów w naszych oczach generałowie zawsze będą mieli krew na rękach – głosi treść przyjętego dziś stanowiska.
 
Oburzony wczorajszym wyrokiem jest też szef związku Piotr Duda. - Szanuję polskie sądownictwo, ale dzisiejszy wyrok nie zmieni mojego przekonania, że to właśnie generał Czesław Kiszczak, a także generał Wojciech Jaruzelski, pośrednio przyczynili się do masakry górników 30 lat temu na Śląsku, w Katowicach, ale także w Jastrzębiu Zdroju pod kopalnią Manifest Lipcowy. Tak jak ja myśli wielu Polaków, tak myślą członkowie NSZZ “Solidarność”, a przede wszystkim rodziny naszych kolegów poległych pod “Wujkiem”. 16 grudnia 1981 roku za spust pociągali zomowcy, ale mózgiem byli generałowie – podkreśla przewodniczący NSZZ „Solidarność”.

Warszawski Sąd Okręgowy uniewinnił wczoraj Czesława Kiszczaka oskarżonego o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek" w 1981 r. Prokuratura domagała się dla oskarżonego dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Obrona - uniewinnienia. Katowicka prokuratura oskarżyła Kiszczaka o umyślne sprowadzenie "powszechnego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ludzi", kiedy 13 grudnia 1981 r. jako szef MSW wysłał szyfrogram do jednostek milicji, mających m.in. pacyfikować zakłady strajkujące po wprowadzeniu stanu wojennego. Zdaniem prokuratury Kiszczak - bez podstawy prawnej - przekazał w nim dowódcom oddziałów MO uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni. Ta decyzja miała być podstawą działań plutonu specjalnego ZOMO, który 15 i 16 grudnia pacyfikował kopalnie "Manifest Lipcowy" i "Wujek".

Dział Informacji KK

 

Copyright © NSZZ "Solidarność" • Wszelkie prawa zastrzeżone
Projekt i wykonanie Microworks

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.