Menu

Pikieta pod cieszyńskim Polifarbem

(12.01.2010) Przed bramami spółki PPG Polifarb Cieszyn odbyła się pikieta, w której uczestniczyło około trzystu związkowców z różnych zakładów pracy. W tym samym czasie w zakładzie miał się odbyć dwugodzinny strajk.

Do przerwania pracy jednak nie doszło. – To skutek intensywnej kampanii zastraszania, prowadzonej od kilku dni przez pracodawcę – mówią związkowcy. 

Napięta sytuacja w spółce PPG Polifarb Cieszyn, zatrudniającej blisko 600 osób, trwa od wielu miesięcy. Już w sierpniu 2010 roku rozpoczął się tam spór zbiorowy. Związkowcy domagają się podwyżek płac - po sto złotych dla każdego pracownika. Z powodu braku porozumienia spisany został protokół rozbieżności, a związkowcy zaczęli przygotowania do przeprowadzenia akcji protestacyjnej. W zakładowym referendum większość załogi opowiedziała się za strajkiem ostrzegawczym. Sytuacja uległa zaostrzeniu, gdy w grudniu pracodawca niemal z dnia na dzień zwolnił przewodniczącego zakładowej „Solidarności”, Mirosława Kitowskiego z powodu „ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych”.

POLIFARB_2.JPG
Mirosław Kitowski, szef Zakładowej "Solidarności" ma nadzieję, że wróci do pracy. Fot.A.Kasprzykowski

Przeciwko tej decyzji zaprotestowały związki zawodowe, działające w Polifarbie, a także Zarząd Regionu Podbeskidzie NSZZ „Solidarność”, widząc w działaniu zarządu Polifarbu szykanowanie najbardziej aktywnych działaczy związkowych. Kitowski jest bowiem nie tylko szefem zakładowej „Solidarności” i członkiem Europejskiej Rady Zakładowej, ale też jednym z głównych negocjatorów w sporze zbiorowym.

W poniedziałek, 3 stycznia, z zarządem spółki spotkał się szef podbeskidzkiej „Solidarności” Marcin Tyrna. Rozmowy nie przyniosły żadnego efektu. – Nie widzę najmniejszej woli dialogu ze strony zarządu Polifarbu – powiedział po tym spotkaniu Marcin Tyrna. Jeszcze tego samego dnia dwa związki zawodowe, działające na terenie spółki – „Solidarność” i NSZZ Pracowników Polifarbu – podjęły decyzję o przeprowadzeniu dwugodzinnego strajku ostrzegawczego w środę, 12 stycznia. 


POLIFARB_3.JPG
W pikiecie brało udział około 300 związkowców z różnych zakładów pracy. Fot.A.Kasprzykowski

Przez następne dni zarząd Polifarbu poprzez pisma wywieszane na tablicy ogłoszeń i komunikaty odczytywane w radiowęźle przekonywał załogę o nielegalności planowanego strajku i konsekwencjach za udział w tej akcji. W efekcie załoga nie przystąpiła do strajku, jedynie kilkadziesiąt osób wyszło w trakcie przerwy śniadaniowej pod bramę zakładu. – Nawet to było zabronione. Przełożeni mieli spisywać tych, którzy wyjdą z budynków – powiedział jeden z pracowników.

W tym samym czasie po drugiej stronie zakładowej bramy zebrało się około trzystu osób. Byli to pracownicy z drugiej i trzeciej zmiany oraz związkowcy z innych zakładów pracy, reprezentujący nie tylko „Solidarność” ale też OPZZ i związek zawodowy Kadra. – Nie możemy tak zostawić tej sprawy. Podwyżki płac są głównym tematem sporu zbiorowego, ale równocześnie żądamy przywrócenia do pracy przewodniczącego „Solidarności”, Mirosława Kitowskiego, oraz rozpoczęcia rzeczywistego dialogu z przedstawicielami załogi. Na razie zamiast tego mamy arogancję, butę i terror - mówił podczas pikiety Marcin Tyrna. Swą solidarność z załogą Polifarbu i Mirosławem Kitowskim zadeklarowali też uczestniczący w pikiecie poseł Stanisław Szwed, szef Sekretariatu Górnictwa i Energeryki NSZZ „Solidarność” Kazimierz Grajcarek oraz przewodnicząca „Solidarności” Fiata Auto Poland Wanda Stróżyk. – Na pewno tak tej sprawy nie zostawimy. Poseł Szwed zapowiedział sejmową interpelację w Sejmie, informację o łamaniu praw związkowych przekazaliśmy zarówno do Prokuratury jak i władz koncernu PPG. Jeśli trzeba to zorganizujemy kolejne pikiety pod tym zakładem – powiedział po zakończeniu akcji Marcin Tyrna.

Artur Kasprzykowski, „Solidarność Podbeskidzia”

 

Powrót na górę

Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" wykorzystuje na swoich stronach pliki cookie. Jeżeli nie zmienisz domyślnych ustawień swojej przeglądarki będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Więcej informacji.